fbpx

Polecane > Promocje > Slider > Trening > Teoria treningu > Trening

Własny sprawdzian zamiast zawodów

W przypadku braku startów dobrym pomysłem wydaje się rozegranie własnego sprawdzianu biegowego. Jak, na jakim dystansie, kiedy? Odpowiadamy.

Brak startów może przynieść wiele korzyści. Wielu biegaczy amatorów startowało do tej pory zbyt często, co uniemożliwiało osiągnięcie maksymalnego wyniku na różnych dystansach. Dłuższy, spokojny trening, bez presji startu, może być wyjątkowo skuteczny i kto wie, czy sezon przerwy nie zaowocuje w wielu przypadkach lepszą formą na jesień lub kolejną wiosnę.

Tym niemniej, zupełny brak startów przez wiele miesięcy także nie jest korzystny. Organizm człowieka musi być bodźcowany, a start jest elementem budowy formy. Maksymalny wysiłek na konkretnym odcinku oraz presja psychiczna to dwa elementy, których brakuje w codziennym treningu. Dochodzi także kwestia motywacji – po co trenować mocno, jeśli nie wiadomo, jakie są efekty?

Dlatego maj wydaje się idealnym momentem na to, aby sprawdzić, jak skuteczny był trening w ostatnich miesiącach. Zwykle w przygotowaniach zalecam regularne biegi na dystansie rzędu 5 kilometrów, nawet maratończykom. Piątka to wyjście spoza strefy komfortu i sprawdzenie maksymalnej wydolności oraz siły. Zimą mamy w Polsce cykl City Trail, w którym raz w miesiącu można sprawdzić się na 5 kilometrów w terenie, na miękkiej nawierzchni, bez kompletnej destrukcji mięśni, właściwej dla asfaltu czy tartanu.

New Balance Fresh Foam Vongo V5 / fot: Maciej Krüger
bieg testowy / fot: Maciej Krüger

Bieg z „zającem”

W obecnej sytuacji jest to niemożliwe, a i start na 5 km niekoniecznie jest dobrym pomysłem. Dobra piątka wymaga maksymalnej koncentracji, wysokiej motywacji i walki z bólem. Podczas własnego sprawdzianu, bez adrenaliny startowej, jest to bardzo trudne do osiągnięcia. Dlatego warto rozważyć alternatywy. A z powodu braku sezonu w grę wchodzą również dystanse dłuższe.

W praktyce mamy obecnie dwie możliwości symulowania startu. Po pierwsze, możemy umówić się ze znajomymi i albo pościgać wspólnie, albo wykorzystać nawzajem do prowadzenia biegu jako „zające”. W tym przypadku łatwiej rozegrać zawody na klasycznym dystansie. Ważne tylko, żeby „zając” był jedynie prowadzącym, sam nie brał udziału w sprawdzianie. Dobre, mocne prowadzenie jest równie trudne jak start i wymaga skupienia, prowadzi do wyczerpania mentalnego, które na ostatnich kilometrach zwykle uniemożliwia uzyskanie maksymalnego wyniku. Bardzo trudno jest biec na zasadzie, że „prowadzę pierwsze pięć kilometrów, a potem się ścigamy na drugiej piątce”. Jest to możliwe, ale uzyskany wynik jest zwykle słabszy od tego z idealnej sytuacji.

Najlepiej wykonać to tak, że jeden biegacz prowadzi drugiego, albo kilku, biegnąc przed nimi, po czym po zejściu z trasy nie kontynuuje biegu i nie ściga się do końca. Po tygodniu albo dwóch powtarzamy wyścig i wtedy role się zmieniają: zając staje się zawodnikiem, zawodnik zającem. To prosty i sprawiedliwy sposób na rozegranie sprawdzianów nawet we dwójkę.

Jakie tempo?

Przy drugiej możliwości wykonania sprawdzianu, samodzielnym biegu, należy z góry założyć, że uzyskanie czasu takiego jak na zawodach jest najczęściej niemożliwe. Nawet przy wysokiej motywacji jesteśmy pozbawieni zewnętrznej presji, wysokiego poziomu adrenaliny związanego z rywalizacją, obecnością kibiców i rywali, publiczną dostępnością wysiłku i wyniku; hormony stresu/walki pozostają na niskim poziomie. Bardzo trudno przeskoczyć te ograniczenia. Bez tej zewnętrznej presji najczęściej nie da się zmusić organizmu do tak ekstremalnego wysiłku jak na zawodach. Pozostają jednak dwie inne możliwości i da się je połączyć w jedną, spójną strategię.

Sprawdzian przed startem docelowym

Po pierwsze, możemy pobiec na dystansie nietypowym. Takim, na którym wcześniej nie startowaliśmy. To pewnego rodzaju „oszukanie” umysłu, który, przyzwyczajony do odpowiednich poziomów zmęczenia na różnych etapach rywalizacji, nagle nie wie, jak reagować. Jeśli w biegu na dychę mamy zwykle kryzys na siódmym kilometrze, to po części związane jest to z mentalnym zmęczeniem. Do mety nadal daleko, pokonany spory dystans, bardzo trudno utrzymać tempo. Podświadomie wiemy i wręcz czekamy na kryzys właśnie w tym momencie. W biegu na nieznanym dystansie nie wiadomo, kiedy wystąpią problemy, dlatego biegnie się go łatwiej. Umysł nie jest czynnikiem tak bardzo hamującym.

Strategia testu na dystansie nietypowym

Dlatego warto nietypowy dystans połączyć z drugą strategią: przebiegamy 3/4 dystansu docelowego. To dość szeroko stosowany w sporcie rodzaj sprawdzianu. Przyjmuje się, że to, co zawodnik jest w stanie utrzymać na krótszym dystansie w czasie sprawdzianu, byłoby tempem biegu docelowego w optymalnych warunkach. Dla celów statystycznych zaokrąglamy dystans do najbliższego „okrągłego”. Czyli:

– Zamiast biegu na 800m robimy sprawdzian na 600 metrów

– Zamiast biegu na 1500 metrów sprawdzian na 1200 metrów

– Zamiast biegu na 5 km sprawdzian na dystansie 3 km

– Zamiast biegu na 10 km sprawdzian na 7 km

– Zamiast biegu w półmaratonie sprawdzian na 15 km

– Zamiast maratonu sprawdzian na 30 km

Ten ostatni dystans jest najbardziej dyskusyjny, bo w maratonie poza czynnikiem mentalnym na ostatnich kilometrach w grę wchodzi fizyczne odcięcie rezerw węglowodanów. Dlatego sprawdzian jest najmniej miarodajny, 30 kilometrów nie jest pod względem fizycznym odpowiednikiem maratonu. Tym bardziej, że prędkość maratońska jest komfortowa przez dużą część dystansu, obciążenie mentalne nie jest tak duże jak choćby podczas biegu na 5 km. Jeśli miałbym polecać praktyczną strategię, to zalecam unikanie sprawdzianów na dystansach dłuższych niż 15 kilometrów.

Podsumowanie

Podsumowując, mamy do wyboru dwie strategie sprawdzianu: albo bieg na klasycznym dystansie z zającem, albo własny sprawdzian na dystansie 3/4 docelowego. W pierwszym przypadku ideałem jest „zając” + co namniej dwie osoby rywalizujące. W drugim nie potrzebujemy do pomocy nikogo, możemy pobiec nawet na stadionie.

Warto sprawdzian potraktować poważnie – zastosować normalną dietę startową, odpowiednie buty, strój, a także odpuszczenie treningu w dniach poprzedzających. Powodzenia!

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Marcin Nagórek

Podoba ci się ten artykuł?

5 / 5. 2

Przeczytaj też

Co leżało u podstaw organizacji pierwszego GWiNT-a? Co przesądza o wyjątkowości tego biegu i co ma z tym wspólnego biegowa przyjaźń i współpraca i… misja jednoczenia? Dlaczego GWiNT to wyzwanie nie tylko biegowe, ale i […]

„GWiNT musi się przekręcać!” Przyglądamy się bliżej jednemu z ciekawszych biegów ultra na mapie Polski

W badaniu Amazfit większość respondentów deklaruje, że rejestruje lub chciałoby rejestrować swoje parametry regeneracyjne po zakończonym treningu. Jednak odpowiedzi na dodatkowe pytania w tym samym badaniu mogą sugerować, że wciąż bardziej interesujemy się np. tempem […]

Czy biegacze monitorują parametry treningowe? Wyniki badania Amazfit mogą zaskoczyć!

Czy bieganie przy dużym wietrze może być przyjemne i… efektywne? Z przyjemnością oczywiście bywa różnie, niemniej nawet mimo tak trudnych warunków warto wyjść na trening, stosując się do kilku podstawowych zasad. My zachęcamy, by spróbować, […]

Bieganie przy dużym wietrze. Krótki poradnik

Szał zakupów i przygotowań? Świąteczna gorączka? Noworoczne porządki? Przełom roku dla biegacza to okres, kiedy czas na treningi kurczy się niemiłosiernie. Z powodu nawału obowiązków treningi muszą często zejść na dalszy plan. To jednak nie […]

Święta biegacza – odpoczynek lub idealny czas na krótkie treningi

Liga Mistrzów Warszawy to inicjatywa skierowana do pasjonatów biegów ulicznych organizowanych w stolicy. Właśnie zakończono trzecią edycję tego projektu, a wraz z nią rywalizację sezonu startowego 2024. Ogłoszono już końcowe klasyfikacje w poszczególnych kategoriach wiekowych, […]

Znamy wyniki Ligi Mistrzów Warszawy – rywalizacji dla uczestników stołecznych biegów. Wręczenie nagród w styczniu!

Miśka Witowska to biegaczka górska, skialpinistka i przewodniczka tatrzańska. Przebojem wdarła się do świata biegów, narobiła sporego zamieszania pięknymi wynikami, po czym na chwilę zniknęła. Teraz wraca: z nową energią i nową siłą i wciąż […]

Miśka Witowska w Czy tu się biega?

Morsowanie dla biegaczy

Kąpiele w lodowatej wodzie zyskują na popularności, szczególnie wśród osób aktywnych fizycznie. Morsowanie dla biegaczy to nie tylko wyzwanie dla ciała i umysłu, ale przede wszystkim skuteczny sposób na regenerację i wzmocnienie organizmu. Dla biegaczy […]

Morsowanie dla biegaczy: regeneracja i zdrowie w zimnej wodzie

Od czwartku 12 grudnia przyjmujemy zgłoszenia do startu w 17. PKO Poznań Półmaratonie. Zapisy na bieg, który odbędzie się 13 kwietnia 2025 r. są już możliwe w formularzu dostępnym na stronie Półmaratonu. – Nie jesteśmy […]

Wystartowały zapisy na 17. PKO Poznań Półmaraton