[h6]Yuki Kawauchi. Fot. Getty Images[/h6]

Japończyk Yuki Kawauchi, znany z niemal cotygodniowych startów w maratonie, kontynuuje zaskakującą karierę, nie zmieniając trybu życia. W zeszły weekend wystartował w maratonie w Hamburgu, zajmując dziewiąte miejsce z czasem 2:09:36. Tym samym Japończyk poprawił dwa nietypowe rekordy kraju.

Bieg w Hamburgu był pierwszy naprawdę dobrym występem Kawauchiego w Europie lub Ameryce Północnej. Do tej pory biegacz nie mógł poradzić sobie z wielogodzinną różnicą czasu. Przypomnijmy, że Japończyk pracuje jako administrator w szkole na pełen etat. Nie może sobie pozwolić ani na obozy sportowe, ani na wcześniejszy przyjazd na start, celem odbycia aklimatyzacji.

Wynik z Hamburga oznacza, że biegacz został pierwszym w historii Japończykiem, który siedmiokrotnie pokonał barierę 2 godzin i 10 minut. Co więcej, jest drugim w historii zawodnikiem z tego kraju, który 34 (!) razy pobiegł szybciej niż 2:20. I to nie koniec rewelacji – Yuki biegł swój czwarty maraton z rzędu, tydzień po tygodniu! Niektóre z tych startów odbywają się w małych, słabo nagłośnionych biegach w Japonii.

Osiągnięcie wyniku w Hamburgu był nieco utrudnione przez silny wiatr i padający momentami deszcz. Kawauchi miał własnego “zająca”, którego trzymał się aż do 35 kilometra. Pierwotnie celem było złamanie 2:09, ale po 25 kilometrach tempo mocno spadło. Ostatnią szóstkę Japończyk pobiegł jednak samotnie najmocniej ze wszystkich startujących i jak donoszą obserwatorzy, wyglądał bardzo dobrze.

Kolejnym celem nieustraszonego biegacza jest atak na czas rzędu 2:07-2:06.