Sprzęt > Buty do biegania > Sprzęt > Buty do biegania > obuwie trailowe > Polecane > Promocje > Slider > Sprzęt
New Balance Fresh Foam Hierro v7 – dynamiczny towarzysz na szlaku
New Balance Fresh Foam Hierro v7 to połączenie lekkości, dynamiki i miękkości w trailowym wydaniu. Producent obiecuje doskonałą przyczepność i wysoki komfort. A jak jest naprawdę?
Ciekawa kolorystyka i solidna warstwa pianki amortyzującej – te dwie rzeczy rzuciły mi się od razu w oczy, gdy tylko wyciągnęłam buty z pudełka. Oba te elementy nie są tu przypadkowo. New Balance Hierro v7 spełniają normy green leaf. To oznacza, że przynajmniej 50 proc materiałów, z jakiego wykonany jest model, pochodzi z materiałów z recyclingu lub organicznych. Nie dziwią więc użyte tu barwy ziemi.
Gruba podeszwa to z kolei odpowiedź na wciąż aktualny, ale nieco już złagodzony, trend maksymalistyczny. Zgodnie z nim, buty zawierają sporo amortyzacji, przy maksimum sprężystości i minimum wagi. Pianka wykonana w technologii Fresh Foam spełnia te wymogi. Jednak o tym za chwilę.
Pierwsze wrażenia na szlaku
Szczerze? Wow! Po pierwsze dawno nie czułam, aby jakikolwiek model trailowy tak dobrze współgrał z moim ciałem.
Cholewka świetnie trzyma, a względnie szeroki przód dostarcza dużo wygody (palce nie są ściśnięte i mogą swobodnie pracować). Stopa nie przesuwa się, co jest ważne szczególnie przy zbiegach. Otwory wentylacyjne pozwalają skutecznie odprowadzić wilgoć na zewnątrz. Biegałam w tych butach przy temperaturze blisko 30 stopni Celsjusza i ze spokojem mogę powiedzieć, że „dają radę”.
Co również ważne, otwory wentylacyjne nie są na tyle duże, aby mogły w nie wpadać drobne kamyki.
Z przodu cholewki umiejscowiony został gumowy otok, tzw. protect toe, którego zadaniem jest ochrona palców przed uderzeniami. Otok ten sprawdza się znakomicie. Jest bowiem na tyle sztywny, aby faktycznie zaoferować w tym względzie maksimum bezpieczeństwa.





Zapiętek jest nieco usztywniony, dzięki czemu lekko stabilizuje stopę, ale daje również sporo swobody. Zapiętek nie uciska, nie powoduje żadnego dyskomfortu.
Środkowa podeszwa oferuje dużą dawkę komfortu, dzięki zastosowanej amortyzacji. Przy tym jest względnie elastyczna i sprężysta. Dzięki temu stopa nie zapada się jak w miękkim kapciu i nie wytraca się energii przy każdym ruchu. Świetnie się to sprawdza szczególnie przy dłuższych rozbieganiach, ale nieco dynamiczniejsze akcenty również wchodzą w grę. Należy pamiętać jednak, że jest to but typowo treningowy, a nie wycieniowana startówka.
I najważniejsza w przypadku butów trailowych – podeszwa zewnętrzna. W New Balance Hierro v7 zastosowano technologię Vibram Megagrip. Kołki są względnie płaskie – na tyle, aby dobrze trzymały przy średnio trudnym terenie, ale też nie sprawiały problemu na asfalcie. Bardzo przydatne, jeśli musisz np. dobiec do lasu 2-3 km.
Na jakie trasy New Balance Hierro v7?
Model ten sprawdza się na leśnych duktach i w górach, również gdy nieco popada. Guma dobrze „przykleja się” także w terenie nieco kamienistym.
Z racji na duży komfort, ale i niezłą sprężystość oraz niską wagę, świetnie sprawdzą się podczas długich wycieczek biegowych i biegów ultra.

New Balance Hierro v7 – dla kogo?
To but właściwie dla każdego, kto biega w terenie. Cięższe osoby odnajdą tu but startowy i startowo-treningowy. Lżejsze – pokochają go za komfort i sprężystość, odczuwalne na długich dystansach..
New Balance Hierro v7 może stanowić jedyny but trailowy w szafie, jeśli nie mamy zapędów na bardzo mocne ściganie na 5 lub 10 km.
Podsumowanie
New Balance Fresh Foam Hierro v7 w mojej ocenie udał się producentowi znakomicie. Połączył wszystkie aspekty, które są niezbędne w modelu trailowym: komfort, dynamikę, lekkość. Idealny na treningi w lesie i średnio trudny teren w górach.
