Sprzęt > Akcesoria > Sprzęt > Triathlon > TRI: Sprzęt > Triathlon
Jakie słuchawki? Test-poradnik z Yurbuds Inspire
Czym kierować się przy wyborze słuchawek sportowych? Pytanie jest o tyle zasadne, że wymagania do tego typu sprzętu bywają nieco inne niż w przypadku modeli przeznaczonych do normalnego użytkowania.
Zdaję sobie sprawę, że dodatkowe określenie „sportowy” oznacza często próbę wciśnięcia nam kolejnego urządzenia i mnożenia niepotrzebnych gadżetowych bytów. Jednak i ja dałem się w końcu przekonać reklamom i skusiłem się na ten „specjalistyczny” sprzęt. Nic nie poprawia humoru i motywacji tak jak drobny zakup. Wybrałem Yurbuds Inspire z funkcją zestawu telefonicznego i to właśnie one będą bohaterem naszego testu-poradnika.
Na co zwracać uwagę?
Przede wszystkim na własne potrzeby. Ja wybrałem ten konkretny model, ponieważ zależało mi na dostępie do telefonu w czasie treningu. Mój czas pracy wymyka się poza standardowe godziny, więc taka łączność jest mi niestety często potrzebna. Rozwiązanie ze słuchawkami jest szczególnie wygodne na rowerze. Funkcje te są raczej uniwersalne w ofercie wszystkich producentów, wybór więc ogranicza się do decyzji „z możliwością obsługi połączeń lub bez”. Nie spodziewajmy się wyjątkowej jakości rozmów w czasie treningu, zarówno w Inspire, jak i innych modelach daje się wymienić parę zdań i tyle.
Jakość dźwięku
To było dla mnie na początku spore rozczarowanie. W porównaniu do standardowych słuchawek z iPhone, Yurbudsy brzmiały w sklepie słabo. Przytłumiony dźwięk przypominał dyskotekę techno w piwnicy. Podczas treningu sytuacja zmieniła się diametralnie. Tam, gdzie zwykłym modelom brakuje „pary” w rywalizacji z miejskim zgiełkiem, Inspire czują się doskonale. Są przy tym tak głośne, że rzadko miałem potrzebę używać choćby połowy ich możliwości. Pamiętajcie proszę, że kiedy testujecie jakość dźwięku w sklepie, musicie wziąć poprawkę na środowisko, w którym sprzęt będzie pracował. Jeżeli jesteście typowym miejskim biegaczem, to wszystkie audiofilskie szczegóły i tak zginą w codziennym harmidrze.
Kształt, forma, dopasowanie
Podstawowym wymaganiem jest niewypadanie z uszu – problem towarzyszący większości standardowych modeli. W przypadku Inspire słuchawki wkłada się do ucha i lekko przekręca, co pozwala trzymać im się bez żadnych irytujących niespodzianek. Mamy w zestawie różnej wielkości gumowe nakładki, pozwalające na jak najlepsze dopasowanie do kształtu naszego ucha. Początki nie były łatwe, musiałem się powoli przyzwyczaić. Pomimo różnych wariantów, uwierało. Dziś właściwie nie czuję ich już na treningach do 2 godzin, ale po dłuższym czasie uczucie uwierania powraca. Taka musi już chyba być cena pewnego trzymania się w czasie ćwiczeń.
Otoczenie
Zawsze wybierajmy słuchawki, które pozwalają nam słyszeć, co się dookoła nas dzieje. Zarówno na rowerze, jak i w czasie biegu jest to kluczowy element bezpieczeństwa, nawet jeżeli słuchawki takie nie brzmią tak dobrze jak modele odcinające zupełnie dźwięki z zewnątrz. Również z czysto treningowego punktu widzenia powinniśmy unikać izolujących od świata wersji. W takich sytuacjach błędnik nieco się gubi, powodując osłabienie koordynacji ruchowej. W Inspire jest to na całkiem znośnym poziomie. Co prawda głośność utrzymywana musi być na dość niskim poziomie i szczegóły z zewnątrz są mocno zatarte, ale jednak wiem, co się wokół mnie dzieje.
Jakość wykonania
Pamiętajmy, że te słuchawki będą miały przed sobą ciężkie życie. Odporność na wodę, trudno plączący się kabel, wytrzymałe materiały to niezbędne cechy. W moim modelu kabel wciąż się lubi skręcać przy każdej nadarzającej się okazji, ale do trwałości i odporności na wodę nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Przeżyły solidne pranie z odwirowaniem bez najmniejszych problemów. W iPodzie popękał w tym czasie ekran, woda dostała się wszędzie i były to jego ostatnie chwile.
Warto? Za ile?
Moje Inspire kosztowały około 200 złotych. Nie jestem treningowym melomanem i jest to górna granica mojego budżetu na tego typu urządzenie, zakładając, że jest to produkt wysokiej jakości i służyć mi będzie przez długie lata. Dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora miałem okazję przetestować również niższy model (co ciekawe – wersję damską). Inspire 100 dla kobiet w sieci można kupić już za 80 złotych, ale biorąc pod uwagę czas życia produktu, wybieram droższą wersję. Różnica w jakości dźwięku i funkcjonalności przez ten czas pozwoli szybko zapomnieć o wyższej cenie.