Szwajcarskiej marki ON chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Zasłynęła “chmurową” technologią, która stała się dość charakterystyczna nie tylko w świecie biegowym, ale i w wydaniu lifestyle’owym. Jako fani biegania na radarze mamy jednak przede wszystkim nowości z naszej ulubionej kategorii, a do nich właśnie dołączył model Cloudsurfer Max, który według zapewnień producenta ma być idealnym towarzyszem długich niedzielnych wybiegań. Przyjrzyjmy się zatem mu bliżej.
Hasłem przewodnim butów z serii Cloudboom Max było sformułowanie “stworzony dla dobrej zabawy”, co miało odzwierciedlać ich przeznaczenie buta startowego dla wolniejszych biegaczy. Czy spełnia swoją rolę? O tym możecie przeczytać w recenzji Krzyśka modelu Cloudboom Max. Tymczasem na tapet bierzemy kolejną nowość marki, ON Cloudsurfer Max.

Szczegóły mają znaczenie. ON Cloudsurfer Max dopracowany od czubka buta do pięty
Co należy do ich niewątpliwych plusów? Na pewno zwracający uwagę wygląd i solidne wykonanie. Buty – mimo mało praktycznego o tej porze roku kremowego koloru – są po prostu ładne, zaś poszczególne elementy sprawiają wrażenie zaprojektowanych w przemyślany sposób. Widać to zarówno w płaskim i wygodnym języku łączącym się z cholewką, w systemie sznurówek, które przeplatane są przez oczka z tkaniny, a nie standardowe plastikowe oczka czy dość minimalistycznym, a przy tym spełniającym swoją funkcję zapiętku pięknie wykończonym elastyczną, praktyczną pętelką. Do gustu przypadła mi szczególnie właśnie ta siateczkowa cholewka, która, mimo że dość gęsto tkana, dość dobrze odprowadza wilgoć na zewnątrz i pozwala na zachowanie komfortu termicznego do końca treningu.





Co jeszcze mi się podoba w tym modelu? Na pewno tylna i środkowa część buta – od wspomnianego już zapiętka, który jest dość minimalistyczny, a mimo to świetnie chroni i stabilizuje stopę w obrębie Achillesa – po język, przy którym zastosowano jedno z moich ulubionych rozwiązań, łącząc go z cholewką. Sam język jest zresztą z kategorii tych płaskich i elastycznych, a nie pluszowych, co mnie osobiście bardzo odpowiada.
Co zobaczymy w podeszwie? Tu do gry wkracza technologia oparta na podwójnej warstwie CloudTec Phase® i piance Helion™ znanej już z innych modeli marki ON. Gdy popatrzymy na podeszwę zewnętrzną, zobaczymy czarno-pomarańczowe gumowe podkładki, które mają przeciwdziałać ścieraniu i zapewniać przyczepność, a przez to pomagać w utrzymaniu stabilizacji w nawet trudniejszych warunkach atmosferycznych.


Stabilnie i wygodnie na jesiennych ścieżkach
I muszę przyznać, że nie było z tym większych problemów – but trzymał się dość dobrze nawet na mokrym asfalcie i na śliskich liściach. Stabilności nie traciłam nawet mimo dość wąskiej powierzchni mającej styczność z podłożem chociażby dlatego, że przez środek buta biegnie charakterystyczny rowek, który, jak mniemam, ma za zadanie nieco odchudzić wagę buta. Powiem więcej – mimo że mogły tam lądować, a nawet klinować się drobne kamyczki czy kawałki gałązek z szutrowej drogi, którą czasem biegam na zmianę z asfaltem i chodnikiem – to nie miałam do czynienia z taką sytuacją ani razu i nawet na wspomnianym szutrowym dukcie but zachował stabilność i nic mnie z rytmu biegu nie wybijało.

Wrażenia z treningów
Jak zatem biega się w Cloudsurfer Max? Cóż, warto odnotować, że nie jest to model z tych najbardziej miękkich. Zastosowana w nim pianka tworzy konstrukcję o dość zwartej strukturze, co w praktyce przekłada się na dość twarde lądowanie i mocno wyczuwalny kontakt z podłożem. Nie ma tu efektu “poduszki” i zapadania się, co może spodobać się osobom preferującym takie właściwości. Nie ma też – mimo lekkiego rockera – przesadnie dynamicznego przetoczenia, ale w końcu nie są to buty o przeznaczeniu startowym.

Po przebiegnięciu w nich niespełna 100 kilometrów, pokonywanych z różnymi prędkościami (tempo spokojnych wybiegań i nieco bardziej dynamiczne przebieżki na pobudzenie włókien mięśniowych) stwierdzam, że do towarzyszącego krokom biegowym odgłosu twardego uderzenia o asfalt i sporej sztywności buta można się przyzwyczaić. Dawałam temu modelowi szansę z każdym kolejnym treningiem i dalej będę to robić, czekając do momentu aż pianka zmięknie, a ja będę mogła tę recenzję zaktualizować. Jeśli tak się stanie, dam Wam znać.

Dla kogo Cloudsurfer Max?
To model dla biegaczy, którzy cenią precyzję wykonania i dopracowanie detali. ON Cloudsurfer Max sprawia wrażenie buta stworzonego z myślą o kontroli i stabilności. Nie należy do modeli wyjątkowo miękkich. To raczej solidna, dobrze zbalansowana konstrukcja, która daje poczucie pewnego kontaktu z nawierzchnią, ale bez efektu „zapadania się”. But skutecznie pochłania wstrząsy i zapewnia stabilność także na mniej równym podłożu. Jeśli więc szukasz obuwia, które daje pewność kroku i poczucie kontroli w każdym tempie, Cloudsurfer Max z pewnością spełni te oczekiwania. Natomiast jeśli wolisz maksymalną miękkość i uczucie biegu „jak po chmurce”, lepiej sięgnąć po inny model z oferty ON.
Ocena poziomu wsparcia poszczególnych elementów:
