Doskonałe wyniki Polaków i Polek w Rzymie
Czwartkowe zawody Diamentowej Ligi w Rzymie były bardzo udane dla polskich zawodników i zawodniczek. Na 800 i 1500 metrów reprezentanci naszego kraju uzyskali życiówki i doskonałe wyniki.
Dołącz do nas i zgarnij więcej - z okazji 20-lecia Magazynu Bieganie czekają na Ciebie konkursy z nagrodami: pakiety startowe, sprzęt i nie tylko.
Czwartkowe zawody Diamentowej Ligi w Rzymie były bardzo udane dla polskich zawodników i zawodniczek. Na 800 i 1500 metrów reprezentanci naszego kraju uzyskali życiówki i doskonałe wyniki.
Mistrzostwa Polski na dystansie 10 000 metrów, które odbyły się w sobotę w Wieliczce, przyniosły sensacyjne rozstrzygnięcia. Zwycięzcami zostali Paulina Kaczyńska oraz Marek Skorupa.
Polskie męskie biegi długie na bieżni od dłuższego czasu istnieją głównie dzięki sukcesom na dystansie 3000 metrów z przeszkodami. Na 5000 i 10 000 metrów poziom jest bardzo niski, a czołowi zawodnicy nie mają szans w rywalizacji międzynarodowej.
Wiecie, że rekord świata na 400 metrów tak naprawdę pada na innym dystansie? Zastanawialiście się dlaczego jedno okrążenie stadionu lekkoatletycznego ma 400 metrów? W tej historii przejedziemy się rydwanem, pobiegamy dookoła pubu i zmierzymy stopy Grekom.
W piątek w Brukseli odbyły się ostatnie zawody cyklu Diamentowej Ligi. Adam Kszczot pobił rekord Polski na dystansie 1000 metrów. Poznaliśmy zwycięzców klasyfikacji ogólnej we wszystkich konkurencjach.
Czy wyobrażacie sobie bieg, w którym zawodnicy okładają się łokciami, przepychają, walczą brutalnie o miejsce, rozdzierają łydki do krwi butami uzbrojonymi w metalowe kolce, szarpią bezustannie tempo, czasami upadają, depcząc siebie nawzajem? Myślicie pewnie, że w cywilizowanym świecie to niemożliwe, że na pewno ktoś by tego zabronił – ONZ, Kościół czy Sanepid? Otóż bardzo się mylicie.
Mo Farah, mistrz olimpijski na dystansach 5000 i 10 000 metrów, wraca do ścigania na bieżni. W niedzielę pobiegł “piątkę” podczas Portland Track Festival w USA. Zwyciężył zdecydowanie i pokazał, że maraton nie zabił jego największego atutu – piorunującego finiszu.
Już za miesiąc, 24 i 25 maja odbędą się zupełnie nowe zawody w biegach na bieżni – mistrzostwa świata sztafet. Na Bahamach wystartuje również reprezentacja Polski i możemy spodziewać się gradu rekordów.
Polskie biegi na stadionie są w kryzysie od wielu lat. Mimo to zdarzają się czasem pojedyncze wyniki na bardzo dobrym poziomie. Największym problemem jest brak zawodów organizowanych w Polsce na dłuższych dystansach. W związku z tym biegacze nie mają gdzie uzyskać dobrych czasów – szanse na to mają tylko ci nieliczni, którzy startują za granicą.
Podczas gdy na północnej półkuli trwa zima i sezon biegów przełajowych, w Australii zaczyna się czas letnich startów na stadionie. W miniony czwartek w Melbourne odbył się mityng o ponad 50-letniej tradycji – Zatopek Classic.
4 sierpnia o godzinie 11:00 na biegaczy czekać będzie nietypowa trasa o długości 2,5 km. Niech się jednak nie wydaje, że będzie łatwo – będzie pod górkę i… po schodach. Fundacja „Maraton Warszawski” i Stadion Narodowy w Warszawie zapraszają na bieg.
To już trzeci sezon wyjątkowych zawodów dla biegaczy – amatorów. Ścigania na stadionowej bieżni, na tartanie, ze strzelającym starterem, dźwiękiem dzwonka obwieszczającym ostatnie okrążenie i czasem podawanym z dokładnością do dziesiątej części sekundy. To jest właśnie cykl imprez Warsaw Truck Cup.
Amatorzy nie doceniają krótkich dystansów, zwłaszcza tych bieganych na stadionie. Wyścigi na 1000 czy 1500 metrów nie są tak spektakularne jak maraton, ale są bodźcem do pracy nad szybkością, sposobem na dobrą zabawę i można się w nich ścigać często.