Przepis na bombki mocy (na święta i nie tylko!)
Uczta Wigilijna i Święta Bożego Narodzenia to nie tylko karp, śledź i pierogi, ale także niewątpliwie różnego typu słodkości. Cukierki na choince, makowiec, czekoladowe mikołaje… Słodycze otrzymujemy, słodyczami obdarowujemy – kolorowe opakowania w klimacie świąt kuszą i nawołują do tego, by sięgnąć właśnie po nie. Są to najczęściej tradycyjne słodycze, których skład pozostawia wiele do życzenia. Co powiecie zatem na równie ładne bombki słodzone daktylami?
Zalety:
-proste w przygotowaniu
-krótka lista składników = krótka lista zakupów
-bez glutenu oraz laktozy – dobre dla osób, które z różnych powodów muszą eliminować te składniki ze swojej diety
-bez cukru białego – słodycz pochodzi z suszonych daktyli, które zawierają glukozę i fruktozę
Słodkie bombki
- 1 szklanka jagły ekspandowanej
- 3 łyżki 100% masła orzechowego (kupionego w sklepie lub zrobionego samodzielnie poprzez długotrwałe mielenie orzechów)
- 2-3 łyżki pasty z daktyli*
- wiórki kokosowe oraz truskawki liofilizowane do obtoczenia
*pastę z daktyli uzyskujemy poprzez zalanie ich ciepłą wodą, namoczenie przez około pół godziny i następnie zblendowanie wraz z wodą . Dobrze by w tym przypadku pasta była dość gęsta. Taka pasta skutecznie może zastąpić innego typu słodzidła, które wykorzystujemy do ciast czy innych słodkich przekąsek
Wykonanie
1. Masło orzechowe łączymy w misce wraz z pastą daktyli i mieszamy
2. Dodajemy ekspandowaną jagłę i ponownie dokładnie mieszamy, aby wszystkie składniki się połączyły – w razie gdyby masa była zbyt rzadka aby formować zwarte kulki (może się zdarzyć gdy pasta daktylowa jest wodnista), wystarczy dodać większą ilość jagły
3. Formujemy w zwilżonych dłoniach kulki i obtaczamy w wiórkach kokosowych lub liofilizowanych truskawkach, wcześniej rozgniecionych lub zblendowanych na proszek
4. Wstawiamy do zamrażalnika na 1-2h
Ilość kulek zależna jest oczywiście od ich wielkości. Z tej ilości średnio można uzyskać 10-15 kulek.
Przybliżona kaloryczność i wartości odżywcze całej masy (bez składników do obtoczenia)
610kcal, 10,7g błonnika, 40,9g tłuszczu, 54g węglowodanów
(na podstawie ileważy.pl)
Lista składników czy wymienionych nazw może budzić pewne wątpliwości, dlatego by je rozjaśnić – kilka słów o jagłach, ekspandowaniu i liofilizacji.
Czym są jagły?
Jagły to nic innego niż kasza jaglana. W języku prasłowiańskim nazwa ta oznacza „proso”. Warto o tym wiedzieć, ponieważ część producentów stosuje właśnie tę nazwę do oznaczenia swojego produktu.
Czym są zboża ekspandowane?
To nic innego jak zboża, które zostały poddane konkretnemu procesowi technologicznemu. Ekspandowanie wykorzystuje działanie gorącej pary wodnej pod wysokim ciśnieniem. To skutkuje uwolnieniem gazu z wnętrza zboża, zmianą struktury oraz jego objętości. W ten sposób jesteśmy w stanie uzyskać produkt od razu gotowy do spożycia (nie wymagający obróbki termicznej) czy taki o wydłużonym terminie ważności. Zmiany w wartościach odżywczych takiego produktu nie ulegają znacznej zmianie. Natomiast warto wiedzieć o tym, że wzrasta indeks glikemiczny, co jest szczególnie istotne dla osób z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej. Dodatkowo znacznie obniża się masa produktu – zatem trudno będzie o dostarczenie tej samej ilości składników odżywczych co ze zboża, które tej obróbce nie uległo.
Czym jest liofilizacja?
Liofilizacja to jedna z metod suszenia produkt. Jej głównym założeniem jest usunięcie wody (wymrożeniu wody) zawartej w produkcie a następnie usunięcie lodu poprzez sublimację (pomijana jest faza ciekła). Inne określenia to suszenie sublimacyjnym lub molekularnym. Produkt otrzymywany z zastosowaniem tej metody charakteryzuje się wysoką jakością. Zminimalizowane zostaje ryzyko wystąpienia reakcji niepożądanych takich jak utlenianie, ale również problemów mikrobiologicznych. Żywność liofilizowana szczególnie chętnie jest wykorzystywana przez uczestników wypraw górskich, między innymi ze względu na jej trwałość ale również niską masę.