Aplikacja Pace Control jest dość prosta, nie ma tam mnóstwa funkcji których poznanie zajmie długie godziny. Po włączeniu jej otwiera się główne okno i gdy tylko telefon „złapie” sygnał GPS, można rozpocząć rejestrację treningu. O gotowości urządzenia poinformuje nas ikona w lewym dolnym rogu. W zależności od koloru są różne możliwości:
- czerwony – oznacza, że aplikacja nie może uzyskać dostępu do sygnału GPS, ponieważ GPS jest wyłączony. Aplikacja nie będzie w stanie poprawnie funkcjonować, dopóki ręcznie nie włączysz GPS-a w ustawieniach telefonu.
- pomarańczowy – oznacza, że aplikacja nie jest jeszcze gotowa do pracy, ale komunikuje się już z modułem GPS w telefonie i jeśli tylko otrzymany zostanie sygnał o odpowiedniej jakości, aplikacja automatycznie zacznie z niego korzystać.
- żółty – oznacza, że aplikacja otrzymuje i może używać informacji z GPS, ale jakość sygnału jest słaba i wartości wyliczane przez aplikację mogą być niedokładne.
- zielony – wszystko w porządku. Dostępny jest sygnał GPS o dobrej jakości.
Na głównym ekranie mamy do dyspozycji takie dane jak:
- aktualne tempo
- bieżący km (średnie tempo bieżącego kilometra) – jeśli odległość, którą przebyłeś, wynosi 10,05 km, niniejsze pole wskaże średnie tempo przebiegnięcia ostatnich 50 metrów (0,05 km począwszy od 10 km).
- poprzedni km (średnie tempo poprzedniego kilometra)
- odległość
- czas
- asystent / plan (najciekawsza opcja i o niej będzie więcej w dalszej części)
Oprócz tego dwa przyciski start / pauza / stop oraz mapa. Ten pierwszy oczywiście służy do rozpoczęcia rejestracji, ten drugi pokazuje mapę z pozycją. Jak dotąd wszystko to funkcje najbardziej podstawowe i oczywiste.Ciekawe możliwości znajdziemy w polu “plan”. To pole w którym może ustawić jak sama nazwa wskazuje asystenta biegu, czyli będziemy otrzymywać podpowiedzi. Nazwa jednak asystent jednak jest ciut myląca bowiem funkcja zdalny wyścig nieco odbiega od funkcji asystenta i umieszczenie jej tam jest raczej średnim pomysłem. Wróćmy jednak do możliwości asystenta. Otóż umożliwia on:
- śledzenie tempa biegu – aplikacja będzie raportować aktualne tempo i czasy poszczególnych kilometrów. Nie ma żadnych założeń co do dystansu ani czasu trwania biegu.
- przewidywany czas na mecie – oprócz danych jak w śledzeniu tempa biegu, aplikacja podaje przewidywany na podstawie aktualnego tempa i przebytego już dystansu czas na mecie.
- osiągnięcie założonego czasu – to dość rozbudowana funkcja, w której asystent pokazuje jak mamy biec, aby osiągnąć zakładany rezultat na danym dystansie. Nie pokazuje on jednak tempa jakie należy utrzymywać, a wirtualnego partnera który biegnie właśnie na ten czas i nasza pozycję względem niego. Czy jesteśmy za nim, czy przed nim (i jaka jest strata lub przewaga) lub czy może biegniemy równo z nim. To jednak nie koniec możliwości tej funkcji, bowiem można ustawić także negative split wybierając odpowiedni współczynnik, dzięki temu asystent poprowadzi w taki sposób w jaki chcemy rozegrać bieg.
- zdalny wyścig– umożliwia połączenie się z drugim biegaczem i rywalizację. Należy tylko podać taką samą nazwę biegu np. „rzeczka” na obydwu telefonach i przystąpić do wyścigu, a rozpocznie się odliczanie do startu. Partner pokazywany jest w ten są sposób, czyli jest pokazana nasz pozycja względem niego i ile metrów ma przewagi. Szkoda, że nie widzimy tempa rywala i jego prognozowanego czasu na mecie, to by dodatkowo wzmocniło rywalizację.
Aplikacja mimo swojej pozornej prostoty daje w zasadzie wszystko to co jest potrzebne. Pokazuje pozycję, tempo, dystans, może być partnerem i motywatorem w czasie biegu i co najważniejsze: daje możliwość rywalizacji. Świetna sprawa gdy biegamy z kimś na podobnym poziomie, aby połączyć mocny trening i zabawę. Szkoda tylko, że ta funkcja nie jest oddzielną pozycją, a dołączona jest do asystenta. Największa wadą jednak każdej aplikacji jest konieczność biegania z telefonem, a to dla części osób nie wchodzi w grę. Dla nich choćby aplikacje miały setki funkcji to i tak nie zostaną użyte i wygra z nimi zegarek.