Sprzęt > Buty do biegania > Sprzęt > Buty do biegania > obuwie trailowe > Polecane > Slider > Sprzęt
Merrell Moab Speed -doskonały kompan na górską przygodę [TEST]
Merrell zaprezentował jeden z najpopularniejszych modeli butów hikingowych, w zupełnie nowej odsłonie. Merrell Moab Speed, bo o nim mowa, to odchudzona, lżejsza i bardziej zwrotna konstrukcja, która powinna doskonale sprawdzić się zarówno na biegach, jak i pieszych wędrówkach w trudnym terenie. W samym teście spacerowania będzie zdecydowanie mniej. Skupię się na jego czysto biegowych walorach.
Pierwowzór testowanego modelu – Moab Speed, przez dekadę bił rekordy popularności szczególnie w Wielkiej Brytanii, będąc najchętniej wybieranym butem na piesze wędrówki. Marka Merrell postanowiła wykorzystać to dziedzictwo i poddać metamorfozie sprawdzoną już konstrukcję, wzbogacając ją o nowe technologiczne rozwiązania.
Merrell Moab Speed – pierwsze wrażenia
Na pierwszy rzut oka model ten wydaje się być dość masywny i szeroki. Jednak jak wskazuje producent, ten model to swego rodzaju hybryda butów hikkingowych z butami biegowymi. Model, który dobrze sprawdzi się na szlaku, a przy tym nie przeszkadza w bieganiu, może być naprawdę dobrym kompromisem.

Materiał i wykonanie
Cholewkę Merrell Moab Speed wykonano z przewiewnej siateczki, oraz wzmocniono tworzywem TPU. To połączenie znane i sprawdzone w butach biegowych i turystycznych tej marki. Zapewnia to dobrą wentylację, a wzmocnione miejsca otrzymują dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi (szczególnie noski). Buty wydają się być szerokie ale daje się to odczuć jedynie z przodu buta, gdzie faktycznie jest więcej miejsca na palce stóp. Poza tym buty dobrze przylegają i trzymają stopy. Wzmocniony, gruby zapiętek wzmaga poczucie trzymania stopy w bucie. Kołnierz cholewki jest dość mięsisty, kończy się tuż pod kostką i dobrze przylega do górnej części stopy, nie odgina się w trakcie biegu. Język w Moab Speed, mimo że dość duży, nie ma tendencji do przekręcania się.
Podstawa buta to wyjmowana wkładka z pianki Eva, podeszwa wewnętrzna z pianki FloatPro, wkładka Rock Plate włożona między podeszwę wewnętrzną i zewnętrzną (ma chronić stopy przed ostrymi kamieniami itp.) i wspomniana wcześniej podeszwa z gumy Vibram. Bieżnik w Moab Speed ma długość 4mm i raczej nie można go nazwać „agresywnym”.

Spadek pięta – palce, czyli tzw. drop wynosi 10mm. W rozmiarze 42 but waży 326g, co pozytywnie zaskakuje, biorąc pod uwagę jego wygląd.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że Merrell dość powszechnie stosuje materiały z recyklingu i tak też jest w tym modelu: sznurowadła pochodzą w 100% z materiału z recyklingu, siateczkowa wyściółka oraz podeszwa zewnętrzna Vibram Ecodura – 30% materiał z recyklingu.
Moab Speed w praktyce
Biegając w tym modelu, pierwsze co przychodzi do głowy, to komfort i chyba też o to chodziło jego twórcom. Bez znaczenia czy robiłem w nich krótką jednostkę, czy dłuższe wybieganie, od początku biega się w nich po prostu wygodnie. Wiem, banał, jednak czy nie tego głównie oczekujemy od butów, w których mamy zamiar biec lub maszerować kilkadziesiąt kilometrów?

Kolejna rzecz to amortyzacja i zabezpieczenie stopy. Moab Speed, w mojej ocenie, najlepiej sprawdzają się na żwirowych, szutrowych i kamienistych ścieżkach, wtedy oddają pełnię swoich możliwości. Dobra trakcja (przyczepność), zabezpieczenie stóp przed ostrymi kamieniami, solidna amortyzacja i trzymanie stopy, dają poczucie bezpieczeństwa nawet przy mocnym zbiegu. Buty są przewiewne, nie „ciążą” na nogach, nie ocierają w żadnym miejscu. Nieco gorzej model ten wypada na piaszczystych i grząskich podbiegach. Tu przydałby się bardziej agresywny bieżnik.
Moje bieganie w Moab Speed to głównie leśne ścieżki (dość mokre o tej porze roku), kamieniste i szutrowe drogi i trochę… asfaltu. Dlaczego? Dla mnie ważne jest jak but terenowy zachowuje się na twardej asfaltowej nawierzchni, bo i takich przecież nie brakuje na biegach ultra. Nie dostrzegam tu dużej utraty jego właściwości, bieżnik nie przeszkadza w biegu po twardej nawierzchni, nie odczuwałem mocnych, twardych uderzeń o podłoże, jednak nie są to na pewno „demony szybkości”, dzięki którym pomkniemy po asfalcie z lekkością sarenki.

Dla kogo jest Merrell Moab Speed? Myślę, że ten model znajdzie bez problemu swoich fanów. Czy poleciłbym ten model biegaczowi ultra? Na pewno, chociaż przypuszczam, że ci najszybsi, na zawody wybrali by nieco bardziej ukierunkowany model. Piesza wędrówka w Moab Speed? Bez problemu i z dużym komfortem. Biegacze początkujący, osoby , które poza plecakiem mają nadbagaż w postaci zbędnych kilogramów na pewno docenią ten model, a jeśli do tego masz szeroką stopę, to śmiało polecam sprawdzenie Merrell Moab Speed.

Podsumowanie
Nie lubię określać butów biegowych słowem „uniwersalne”, wiadomo, jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, jednak w tym przypadku, ich uniwersalność sprowadza się do podobnych nawierzchni, a to w jakim tempie będziemy je pokonywać, zależy już tylko od nas. Merrell Moab Speed na pewno za nami nadążą i dobrze się sprawdzą.
Czy dostrzegam wady w tym modelu? Na ten moment nic konkretnego, może zwróciłbym uwagę na system wiązania. W moim przypadku, musiałem poświęcić temu sporo czasu (nie wiedzieć czemu, tylko w prawym bucie), żeby dobrze zawiązać but. Nie chcę pisać o trwałości tego modelu, po 200km nie ma na nich śladu zużycia, ale to zdecydowanie za krótki okres, żeby powiedzieć coś więcej. Na mnie ten model zrobił naprawdę dobre wrażenie. Połączenie, lub jak ktoś woli – hybryda butów do biegania i hikkingu ma duże szanse na powodzenie. Z resztą sam często chodziłem po górach w butach typowo biegowych (górskich) i to się sprawdzało.
