Czytelnia > Ludzie > Historie biegaczy
Jesse Owens – pięć rekordów świata w 45 minut
Jesse Owens? Automatyczna odpowiedź brzmi: „cztery złote medale na igrzyskach w Berlinie w roku 1936”. Ale Owens ma na koncie większy wyczyn. Bo wyobraź sobie, że masz dokładnie trzy kwadranse na to, by pobić… 5 rekordów świata. Czas – start!
Po siedemdziesięciu sześciu latach od tamtych igrzysk osiągnięcie wielkiego sprintera wydaje się jakby ciut mniej spektakularne. 5 złotych medali na jednych igrzyskach zdobył panczenista Eric Heiden. Siedem – pływak Mark Spitz. Osiem – inny pływak Michael Phelps. Ale żaden sportowiec nie został cztery razy rekordzistą świata w ciągu trzech kwadransów. Poza Owensem.
25 maja 1935 Jesse Owens był 21-letnim studentem uniwersytetu stanowego w Ohio. Pięć dni wcześniej, włócząc się z kolegami po dzielnicy, spadł ze schodów i boleśnie potłukł sobie plecy. Rankiem pamiętnego dnia nie był pewien, czy w ogóle powinien stanąć na starcie zawodów zaplanowanych na wczesne popołudnie. Po konsultacjach z trenerem Leo Snyderem postanowili, że Jesse będzie startował w jednej konkurencji, a potem się zobaczy. Zawody rozpoczęły się.
15:15. Bieg na 100 jardów. Start mu nie wyszedł, ale potem Owens gnał jak rakieta. Skończył bieg z przewagą prawie 30 metrów w czasie 9,4 – wyrównany rekord świata. Co ciekawe, większość sędziów odnotowała na swoich stoperach czas 9,3, jednak w tamtych czasach przepisy stanowiły, że wynikiem oficjalnym zostaje najsłabszy ze zmierzonych. Pierwszy oficjalnie uznany czas 9,3 padł dopiero w roku 1948.
15:25. Skok w dal. Owens potrzebował tylko jednego skoku, by ustanowić nowy rekord świata. Jego wynik – 8,13 metra – przetrwał jako najlepszy wynik na świecie przez 25 lat. Legendarny skok Boba Beamona w Meksyku w roku 1968 był rekordem świata o dwa lata krócej. Gdyby Owens powtórzył swój skok na igrzyskach w Pekinie w roku 2008, zająłby… siódme miejsce. Niewiarygodnie w kontekście tej opowieści brzmi fakt, że Owens w praktyce nie trenował skoku w dal.
15:34. 220 jardów (201 metrów): Jeszcze w połowie lat 60-tych XX wieku dystans ten biegano w Stanach po prostej i widok rozpędzonego do maksimum Owensa musiał być czymś niezapomnianym. Podobnie jak czas uzyskany tego dnia w Ann Arbor – 20,3 sekundy. Rekord świata poprawiony o 3 dziesiąte! Ponieważ dystans 220 jardów to więcej niż 200 metrów, Owens otrzymał również oficjalnie tytuł nowego rekordzisty świata na 200 metrów.
16:00. 220 jardów przez płotki. Dystans ten był rozgrywany w Stanach aż do roku 1962. Niskie płotki mają 91,4 cm i są o 15,3 cm niższe niż płotki wysokie (stosowane w biegu na 110 m.). Owens nie był wybitnym płotkarzem z uwagi na braki w technice, ale niskie płotki umożliwiały mu odrabianie strat ponoszonych na przeszkodach na odcinkach między nimi. Z czasem 22,6 Owens jako pierwszy człowiek w historii złamał barierę 23 sekund.
Tego dnia Owens bił rekord świata średnio co 11 minut. Richard Rotschild, dziennikarz Sports Illustrated, porównuje to osiągnięcie wielkiego Amerykanina do skomponowania przez Mozarta swoich ostatnich trzech symfonii w ciągu jednego lata roku 1788 albo do napisania przez Szekspira Henryka V, Juliusza Cezara i Jak wam się podoba w ciągu jednego roku. 5 tysięcy kibiców zgromadzonych tamtego dnia na stadionie Ferry Field tak bardzo chciało pogratulować zawodnikowi, że ten – przerażony – uciekł z szatni przez okno w toalecie. Wyczyn, który zajął Owensowi tyle, co napisanie sprawdzianu z matematyki, momentalnie zrównał go pod względem popularności z samym Joe Louisem – mistrzem świata wagi ciężkiej w boksie. Ale mimo to Owens wielokrotnie podkreślał, jak bardzo bolało go, że nawet po poczwórnym mistrzostwie olimpijskim w roku 1936 prezydent Roosevelt nie uznał go najlepszym sportowcem w kraju i nie uhonorował go Nagrodą Sullivana.
A kiedy w kilka tygodni po olimpijskim triumfie w Berlinie zawodnik odmówił startu w zawodach niskiej rangi w Szwecji (bo chciał spędzić czas z rodziną), został zawieszony. Jego kariera w praktyce dobiegła końca, zanim jeszcze na dobre się zaczęła. Ale to już zupełnie inna historia.
Na podstawie: Greatest 45 minutes ever in sports, Richard Rotschild, Sports Illustrated.
Marek Tronina, „Jesse Owens. Kareta w trzy kwadranse”, Bieganie. grudzień 2012