Czytelnia > Czytelnia > Felietony
Czy na rozmowie kwalifikacyjnej warto wspomnieć, że jest się biegaczem?
Prawdopodobieństwo, że pracownik HR odpowiadający za rekrutację też biega, jest bardzo duże. 62 proc. Polaków deklaruje, że uprawia sport. Niemal co trzeci z nich biega, średnia wieku 33 lata. Szanse więc mamy, ale czy warto na tym budować swoją przyszłą zawodową karierę mlekiem i miodem płynącą?
A co, jeśli po tej drugiej stronie mamy osobę ćwiczącą, owszem, regularnie, ale tylko regularnie raz na 3 miesiące? Jeśli wasze dokonania zadziałają odwrotnie i tylko ją zawstydzą? Może rekruter pomyśli: będzie biegać zamiast normalnie autem przyjechać do roboty to i spóźniać się pewnie będzie… A jeszcze w firmie innych zachęcać będzie i już nam całkiem miasto zablokują tymi biegami ulicznymi i nie będę mógł / mogła z dzieckiem do lekarza dojechać (zawsze jeżdżę z dzieckiem do lekarza w te niedziele, jak są biegi uliczne).
Podobnie jak w artykule: Biegasz? Biegnij po podwyżkę, bo biegacze to najlepsi pracownicy! zaprosiłem do rozmowy specjalistów, którzy – podobnie jak ja – biegają dużo i równocześnie zajmują się zarządzaniem ludźmi. Jak odpowiedzieli na pytanie: Czy warto mówić na rozmowie rekrutacyjnej, że się biega? Pewnie spodziewacie się, że skoro zaprosiłem do rozmowy samych biegaczy, to wszyscy jednym głosem powiedzą, że warto? No to sami zobaczcie:
Ewelina Cisło, Specjalista HR, biega od 2017 roku
Czy warto mówić na rozmowie rekrutacyjnej, że się biega? Można wspomnieć o tym przy okazji pytania, w jaki sposób się odpoczywa od pracy lub też przy okazji przykładu dla jakiejś cechy, która kształtuje ten sport i która się przydaje w tej roli zawodowej.
A co, jeśli takie pytania nie padną?
Autor podrzuca poradę, warto samemu to pytanie wprowadzić! Na przykład tak: Moją największą wadą jest pracowitość. Jestem tak pracowity, że pewnie się Państwo zastanawiacie, jak ja odpoczywam po tak ciężkiej pracy (już niedługo u was)? Otóż, proszę Państwa – biegam!
Katarzyna Michalowska (biega w akcji #biegamdobrze – brawo, Kasia!) uważa, że warto. Sama ma to wpisane w swoim CV w zainteresowaniach. Opisuje swoje doświadczenie:
Kilkukrotnie wątek sportu został poruszony przez rekrutera podczas spotkania rekrutacyjnego. Pracodawca sam zachęcał, wspominając np. o sportowej firmowej drużynie, czy dofinansowaniu udziału w zawodach. Biegacze i osoby uprawiające regularnie inne sporty są zwykle bardzo aktywnymi pracownikami.
Aneta Walentynowicz (biega od 4 lat) Szef Biura spraw pracowniczych i wynagrodzeń w firmie z branży paliwowej:
Każdą pasją warto się dzielić! Bieganie to zobowiązanie długoterminowe pokazujące, że potrafimy długo pracować na osiągnięcie celu. W końcu nikt nie przebiegł maratonu bez odpowiedniego przygotowania i poświęceń.
Joanna Majewska (biega od 2011), zawodowo specjalista ds. szkoleń i rozwoju pracowników nie ma wątpliwości:
A dlaczego nie? Jeśli to jest coś co czuję całym sercem, kocham to i nie wyobrażam sobie bez tego dnia to jest to część mnie… Uwielbiam pytać kandydatów o ich zainteresowania. To wiele mówi o człowieku.
Marek Wikiera jest ultramaratończykiem i trenerem biznesu. Podaje nam protip:
Zdecydowanie tak, wspominać na rozmowie rekrutacyjnej, a najlepiej przyjść na rozmowę zegarkiem biegowym na ręce!
Pomysł genialny w swej prostocie. Kiedyś wymyślą takie zegarki, że będą się wyszukiwać wzajemnie w pobliżu i biegacz biegacza sam znajdzie.
Paweł Rula wykazuje zdroworozsądkowy pogląd na sprawę
Jeśli osoba rekrutująca ma zdrowe podejście do pracy i życia, to warto. Mówiąc o tym, że biegasz, pokazujesz że Ty też masz takie podejście do pracy i życia. A jakby to cię miało zdyskwalifikować… To znaczy, że nie warto tam pracować!
Paweł biega od 5 lat, na koncie niejeden maraton!
Piotr CIESZEWSKI, maratończyk i zdobywca Mount Everest, dziś trener biznesu i konsultant, pracował jako dyrektor w branży budowlanej.
Koniecznie mówić! Jeżeli pracodawca by to ocenił negatywnie, to lepiej szukać innego miejsca.
Paweł i Piotr mają podobne poglądy, więc niech to będzie podsumowanie. Jeśli mówienie o tym, że jesteś zapalonym biegaczem miałoby zaszkodzić, to wystarczy wyjść z tego biurowca i wejść do następnego!
Jestem bardzo ciekaw waszych doświadczeń: dostaliście kiedyś świetną robotę, bo po drugiej stronie siedziała osoba pasjonująca się bieganiem? A może piszecie o tym w życiorysie?
Już za miesiąc ostatnia część wywiadów. Czy wytrwałość w sportowych nawykach pomaga czy przeszkadza być dobrym pracownikiem? Odpowiedź wcale nie będzie oczywista!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.