Triathlon > TRI: Wydarzenia > Triathlon
Triathlon na I Igrzyskach Europejskich w Baku
Fot. triathlon.org
Zmagania triathlonistów w I Igrzyskach Europejskich przeszły już do historii. W słonecznym Azerbejdżanie wystartowało kilku naszych reprezentantów. Zwycięstwo w tej imprezie dawało automatyczną przepustkę na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro, stawka była więc wysoka.
KOBIETY
W sobotę odbył się start kobiet. Tu obyło się bez niespodzianek, chyba że takową można nazwać „przebicie się” naprzód zwyciężczyni, Nicoli Spirig, która wyszła z wody w drugiej grupie. Szwajcarka zwyciężyła jednak z dużą, ponad minutową przewagą. Na trzeciej lokacie uplasowała się Lisa Norden. W pierwszej trójce znalazły się zatem dwie zawodniczki, które trzy lata temu w Londynie dosłownie do ostatnich milimetrów walczyły o olimpijskie złoto. Rozdzieliła je Holenderka, Rachel Klamer, znakomita pływaczka (pierwsza z wody w Baku) – zawodniczka zdecydowanie mniej znana niż pozostałe dwie panie z podium. W stawce były też trzy reprezentantki Polski. Najlepszy występ zanotowała Agnieszka Jerzyk, która ostatecznie zajęła dziewiąte miejsce, tracąc ósmą lokatę przez konieczność odbycia 15-sekundowej kary podczas biegu. Zaraz za Agnieszką dobiegła Maria Cześnik. Paulina Kotfica zajęła 18. lokatę.
Część pływacka wyścigu odbywała się w wodach Morza Kaspijskiego, ze startem z plaży i długim wypłyceniem w wodzie. Zdecydowaną przewagę zyskiwali zawodnicy sprawnie wykonujący kilka, a nawet kilkanaście skoków delfinowych w wodzie.
MĘŻCZYŹNI
Podczas gdy pływanie kobiet przebiegło w dość trudnych warunkach – zawodniczki musiały walczyć z dużymi falami, start mężczyzn odbywał się w zupełnie spokojnej wodzie. Niedzielna rywalizacja mężczyzn przyniosła więcej niespodzianek, na czele ze zwycięstwem Gordona Bensona, reprezentanta Anglii. Przez większą część wyścigu zdecydowanym faworytem zdawał się Richard Varga. Słowak utrzymywał się na prowadzeniu podczas pływania, a po wejściu na rower zaczekał na rywali i przejechał część kolarską w niedużej, ale silnej grupie. Mogłoby się wydawać, że jako najmocniejszy zawodnik w tej grupce ma zwycięstwo w kieszeni, jednak nie starczyło mu siły na bieg, podczas którego zaczął odstawać od rywali i ostatecznie zajął dopiero 5. miejsce. Energii wystarczyło za to Bensonowi, który pewnie zaatakował i wyszedł na prowadzenie. Linię mety przekroczył o 11 sekund szybciej od drugiego zawodnika, którym był Joao Silva z Portugali. Trzecie miejsce zajął Rostyslav Pevtsov, reprezentant gospodarzy igrzysk.
Nasi reprezentanci – Mateusz Rak i Miłosz Sowiński – zajęli odpowiednio 27. i 41. lokatę.