Test koszulki ODLO EVOLUTION WARM
O zaletach używania termoaktywnej bielizny nie trzeba już chyba nikogo przekonywać. Widać to zresztą po jej popularności wśród aktywnych osób, dla których jest to czasem najważniejsza część ubioru. Jest to bowiem pierwsza warstwa, czyli przylegająca do skóry. Z racji zimowej aury przetestowaliśmy topową koszulkę szwajcarskiej firmy Odlo model Evolution Warm.
Fot. Odlo
Koszulka Odlo posiada umiarkowaną grubość i gramaturę 170g/m2. Jest grubsza, jakby bardziej mięsista niż koszulki przeznaczone do letniego użytkowania, ale nie jest gruba. Na pierwszy rzut oka nie widać nic nadzwyczajnego, bielizna jakich wiele na rynku. Po bliższym przyjrzeniu zobaczymy kilka detali, które nie zawsze występują u konkurencji. To, że koszulka jest wykonana z różnych materiałów, czyli posiada tak zwany body mapping czyli odpowiedni materiał do różnych stref potliwości, to dość popularne rozwiązanie, ale w Odlo pomyśleli o takim drobiazgu jak cieńszy, lepiej odprowadzający pot materiał na zgięciu łokcia. Z pozoru na takim detalu nie warto się skupiać, ale właśnie na zgięciach koszulka robi się mokra. Co ciekawe koszulka ma europejskie, konkretnie niemieckie pochodzenie, co w dzisiejszych czasach jest niezwykłą rzadkością. W koszulce ilość szwów zredukowano do absolutnego minimum, przyszyte (oczywiście przy pomocy płaskich szwów) są tylko rękawy, występuje też tylko jeden szew na rękawie. Pozostałe łączenia materiałów o różnych właściwościach są „płynne” i bezszwowe.
Koszulka Odlo to bardzo przemyślana konstrukcja, nawet w zgięciach łokci zamontowano wstawki z materiału lepiej odciągającego pot. Fot. Jarosław Sekuła
Koszulka jest niesamowicie rozciągliwa, dzięki temu idealnie układa się na ciele. Określenie druga skóra w przypadku Evolution Warm z całą pewnością nie jest na wyrost, leży wręcz wzorcowo, nigdzie nie odstaje, nie robią się fałdy itp. Koszulka jest dość długa, sięga niemal do pośladków, co gwarantuje, że nie odsłoni nerek i nie doprowadzi do wychłodzenia.
Odprowadzanie potu
Każda bielizna termoaktywna ma w opisie podane doskonałe odprowadzanie potu. Producenci zapewniają, że ich bielizna zapewni suchą skórę, nawet w czasie intensywnego wysiłku. Niestety jeszcze tak cudownej bielizny nie spotkałem. Odlo nie jest w tym wypadku wyjątkiem, ale trzeba przyznać, że jest to jeden z najlepszych pod tym względem produktów jaki miałem okazję, a nawet przyjemność, używać. Evolution Warm naprawdę fantastycznie radzi sobie nawet z dużymi ilościami potu. Podczas biegu „własnym tempem”, o ile oczywiście odpowiednio dostosujemy strój, nawet i przez 3-4 godziny nie powinniśmy doświadczyć efektu zimnego kompresu. Podczas treningów, nawet tych intensywnych osoby o normalnej potliwości nie powinny mieć zastrzeżeń do radzenia sobie z potem, jest w zasadzie pełen komfort. Suchość skóry to oczywiście przesada. Koszulka będzie zawilgocona, ale materiał skutecznie oddziela skórę od mokrej warstwy dzięki czemu nie czujemy wilgoci w sposób dokuczliwy. Olbrzymia w tym zasługa świetnego dopasowania, dzięki czemu pot nie ścieka po ciele, lecz od razu jest wciągany przez materiał i przenoszony do kolejnych warstw ubrania. Wspomniane wcześniej wstawki na łokciach działają, nie pojawia się tam jak w większości koszulek mokra plama i zawilgocenie jest znacznie mniejsze.
W czasie zawodów koszulka – jak wszystkie inne – robi się mokra, ale mimo wszystko zapewnia całkiem rozsądne minimum komfortu. Mimo, że z pozoru może być już mokrą szmatą (jak koszulkę zdejmie się po zawodach to chyba właśnie z tym się najprędzej skojarzy), robi się mokry kompres ale w wersji „light”. Dzięki temu po biegu pierwszą rzeczą jaką chcemy zrobić nie jest zrzucenie mokrego ciucha. Wystarczy założyć coś cieplejszego, a dość szybko znika uczucie przemoczenia. Nawet po zawodach jak przyciśniemy koszulkę do pleców nie doznamy uczucia wyciskania gąbki.
W dzisiejszych czasach europejskie pochodzenie to już rzadkość. Odlo wyprodukowano jednak w Niemczech. Fot. Jarosław Sekuła
Odprowadzanie potu można określić jako świetne, materiał ma kapitalne właściwości. To absolutnie najwyższa półka, widać, że Odlo robi odzież typowo sportową. To nie koszulka na spacerek po lesie, ale właśnie do bardzo intensywnej aktywności w niskich temperaturach. Należy tylko pamiętać, że nawet najlepsza koszulka na nic się zda gdy ubierzemy się w szczelną kurtkę, bez wentylacji. Koszulka na tyle dobrze radzi sobie z odciąganiem potu, że zewnętrzna warstwa (np. bluza biegowa), może być bardziej zawilgocona/mokra od bielizny.
Właściwości termiczne
Jest to bielizna zimowa, czyli powinna być ciepła. Należy jednak pamiętać, Odlo produkuje odzież typowo sportową do bardzo intensywnej aktywności, dlatego też trzeba wziąć poprawkę na „zimowość” koszulki. Producent podaje zakres temperatur +15 (niska aktywność)/-25 (intensywna aktywność) stopni Celsjusza. Do biegania w górnym zakresie koszulka oczywiście całkowicie się nie nadaje. Tak naprawdę do biegowego użytku górny zakres to lekkie przymrozki. Wychodząc na dwór może być nam zimno, ale dość szybko koszulka pokazuje swoją zimową stronę. Gdy założyłem ją po raz pierwszy przy niewielkim przymrozku i wyszedłem pobiegać to pomyślałem: „Odlo to pic na wodę za duże pieniądze”. Pierwszy kilometr był sporym rozczarowaniem. Koszulka z pozoru daje niewiele więcej ciepła niż uniwersalna bielizna za połowę ceny, jednak po krótkim, kilkuminutowym spokojnym biegu, który był rozgrzewką, zrobiło się bardzo ciepło i dopiero wtedy poczułem, że to rzeczywiście koszulka na zimę. Co najważniejsze dzięki doskonałemu odciąganiu potu, ubranie zapewnia bardzo dobrą izolację od zimna, nawet podczas intensywnego wysiłku. Ryzyko przeziębienia, czy uczucia lodowego kompresu z powodu mokrej koszulki nie jest duże.
Evolution Warm została wykonana z poliestru, poliamidu oraz elastanu
Trwałość
Koszulka posiada jedną zasadnicza wadę. Chodzi o wysoką podatność materiału na zaciąganie. Nie jest to co prawda wada, która ma wpływ na walory użytkowe, bowiem to tylko kwestia estetyki. Ale trochę szkoda, że idealnym stanem bielizny nacieszymy się najwyżej przez kilka pierwszych użyć. Wystarczy zahaczyć paznokciem, położyć na jakąś chropowatą powierzchnię itd. żeby dostrzec zaciągnięcia. Esteci będą więc zmuszeni obchodzić się z Odlo jak z jajkiem jeśli chcą zachować pierwotny wygląd.
Odporność na zapachy
Bielizna wykonana z materiałów sztucznych znana jest ze swojej „smrodliwości” gdy zostanie przepocona. Stosuje się różne cudowne wynalazki, które mają za zadanie ograniczyć powstawanie nieprzyjemnych zapachów. Szwajcarzy zastosowali „effect by ODLO„, który jak twierdzi producent, ma zapewnić brak nieprzyjemnego zapachu potu i ochronę skóry dzięki antybakteryjnym jonom srebra. Chwali się również, że została wykonana z włókien najwyższej jakości, potwierdzonej certyfikatem Oko-Tex Standard 100. Ameryka nie została jednak odkryta. Effect by Odlo działał przez pierwszych kilka prań, pomiędzy którymi koszulka była zdatna do użycia przez kilka dni (nie znaczy to, że całkiem pozbawiona nieprzyjemnego zapachu). Po kilku praniach koszulka śmierdzi już po jednym razie, drugi raz daje się jeszcze użyć, ale założenie takiej koszulki nie będzie najprzyjemniejszym doznaniem jakiego można doświadczyć. Wełna pod tym względem jest nie do pobicia.
Podsumowanie
Odlo nie jest tanią firmą i 280 zł za koszulkę to suma bardzo duża, ale w tym wypadku jednak warto ją wydać. Evolution Warm to produkt z najwyższej półki, ze znakomitymi parametrami, rewelacyjnie spisujący się w czasie bardzo intensywnej aktywności i nawet wtedy zapewniający wysoki komfort. Jest to jedna z nielicznych koszulek, która jest bielizną sportową i została stworzona od początku do końca pod kątem sportu i to czuć.