Amator na dopingu?
Biegacz amator na dopingu – to brzmi zabawnie. Wielce wątpliwe, że w grupie biegaczy, którzy biegną w maratonie, żeby złamać 4 godziny, ktoś „się szprycuje”. Uśmiech politowania budzi myśl, że wąsaty pan Edek przed startem raczył swój organizm EPO, czy też stojący obok nas triathlonista amator poprawiający przed startem okularki, do suplementacji w tym sezonie włączył hormon wzrostu. Jednak sport amatorski nie jest wolny od nielegalnego wspomagania.