Biegi zagraniczne Relacje z biegów Wydarzenia

Snowdonia Marathon 2014 [RELACJA]

IMG_5302-2

Fot. archiwum Mariusza Felczerka

700 metrów w górę i 700 metrów w dół – to nie brzmi jak idealna okazja do zrobienia maratońskiej życiówki. Ale w nagrodę dostaje się piękne widoki i kolejną ciekawą przygodę. Swój start w Walii opisuje Mariusz Felczerek.

Mam na imię Mariusz, mam 36 lat i moją przygodę z bieganiem rozpocząłem 3 lata temu. Do tej pory przebiegłem trzy maratony: w Edynburgu, Warszawie i na Malcie. Zawsze staram się wybrać miejsce interesujące dla mnie od strony biegacza, jak również miejsce, gdzie mogę połączyć bieg z krótkim urlopem z moją rodziną.

Tym razem był to Snowdonia Maraton w Walii. Pierwsza edycja imprezy odbyła się w 1982 roku. Czytając w internecie informacje na temat biegu, coraz bardziej chciałem tam wystartować. Jest to bardzo popularny maraton, o czym świadczy długość listy startowej osiągnięta już po dwóch tygodniach. Łącznie zapisanych było około 2600 osób. Ja zgłosiłem się już w styczniu tego roku.

Przygotowania do maratonu rozpocząłem w sierpniu tego roku i zrobiłem łącznie 790 km przy 51 treningach.

IMG_5176-2

Fot. archiwum Mariusza Felczerka

Do Llannberis, miejsca odebrania pakietu startowego, przybyłem z żoną i dwoma synami w piątek 24 października. Centrum zawodów znaleźliśmy bez problemu na głównej ulicy wioski, otoczonej przepięknymi górami. Przy odbiorze pakietu odbyło się bez jakichkolwiek kolejek. Dostałem bawełnianą koszulkę, energetyczny baton, pelerynę przeciwdeszczową i dwie tabletki do nawodnienia. Wiem, że w Polsce od pakietu startowego są znacznie większe oczekiwania…

Nazajutrz na miejscu maratonu byliśmy półtorej godziny przed czasem. Z zaparkowaniem auta nie było większych problemów. W drodze na linię startu było stosunkowo mało toalet. Pogoda na przemian: lekki deszcz i słońce, temp. 10 st. C, ogólnie okej. Udało mi się spotkać biegacza z Polski, pana Piotra. Po wymianie kilku zdań zaczęliśmy się szykować do startu. Moim planem było oszczędzać siły na podbiegach i cisnąć na zbiegach, celowałem w czas 3:30.

Zaczęło sie delikatnie z górki, przez ok. 4 km, potem długi podbieg z silnym wiatrem w plecy, który oczywiście pomagał. Następne 20 km w dół i podbieg przez kilka kolejnych kilometrów.

Stacje nawadniania rozstawione bardzo często, obsługiwane przez lokalnych mieszkańców i skautów. Na stacjach znajdowały się: pomarańcze, banany, izotoniki w kubkach, były też żele High 5 i woda w małych kubeczkach (ok. 150 ml), zamkniętych sreberkiem jak jogurt. Dla mnie rozwiązanie z wodą było genialne. Warto też wspomnieć, że były też odcinki trasy, na których był dopuszczony ruch samochodowy, lecz nie sprawiało to problemu, gdyż wszyscy raczej trzymali się lewej strony.

IMG_5290-2

Fot. archiwum Mariusza Felczerka

Bez odczuwania bólu dotrwałem do 35. kilometra, na którym znajdował się gwóźdź programu, czyli 5-kilometrowy podbieg zakończony bardzo stromym zbiegiem po drodze kamienistej, przechodzącej przy ostatnich metrach w drogę asfaltową. Zbieg ten był absolutnie zabójczy dla moich kolan i pleców – nigdy wcześniej czegoś takiego nie odczuwałem. Ból minął, gdy tylko wybiegłem na ostatnią prostą i przy okrzykach kochanej żony i synów przekroczyłem linię mety. Na mecie butelka wody, folia, która chyba uratowała mi życie – dostałem strasznych dreszczy i było mi potwornie zimno. Zamiast medalu otrzymałem okrągły krążek wykonany z kamienia z lokalnej skały.

Plan osiągnąłem i zakończyłem z czasem 3:29:58. Łącznie ponad 700 m do góry i tyle samo w dół.

IMG_5291-2

Fot. archiwum Mariusza Felczerka

Snowdonia Maraton oceniam jako bardzo dobrze zorganizowaną imprezę ,trasa zapiera dech w piersiach i oczywiście ten profil… Jeżeli będę miał okazję, to na pewno pobiegnę jeszcze raz – mam do wyrównania rachunek z ostatnim podbiegiem!

Warto też nadmienić, że co roku w lipcu organizowany jest bieg na górę Snowdon – 1085 m n.p.m. Trasa liczy tylko 10 mil, ale jest to jeden z biegów, który też należy zaliczyć. Na pewno wrócę do Llanberis!

Autor relacji: Mariusz Felczerek

IMG_5308-2

Fot. archiwum Mariusza Felczerka

Strona biegu: www.snowdoniamarathon.co.uk

Snowdonia Maraton mapa trasy

Snowdonia Maraton – mapa trasy

Comparing route profiles of London (above) and Snowdonia (below)

Porównanie profilu trasy maratonu londyńskiego (na górze) i Snowdonia Marathon (na dole)
Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie! Psst... Ocenisz nasz artykuł? 😉

0 / 5. 0

Marta Tittenbrun (Wszystkie wpisy)

Miłośniczka biegania i języka, dlatego zawodowo zajęła się pisaniem o bieganiu. Magister filologii polskiej, instruktorka Związku Harcerstwa Polskiego, redaktor naczelna internetowego magazynu „Na Tropie”, prowadzi też stronę PrzepisyBezglutenowe.pl. W bieganiu zdecydowanie preferuje góry.

guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Uwagi
Zobacz komentarze
trackback

[…] Wiecej na MagazynBieganie.pl […]

1
0
Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Zostawisz komentarz?x