Siedzenie to nowe palenie
Zapalisz? No wiesz! No co Ty, nie palę! No to może usiądziesz? No wiesz! No co Ty, nie siedzę!
Już niedługo dokładnie taki dialog będzie czymś naturalnym, oczekiwanym i zrozumiałym „w towarzystwie”. W czasach, w których nie bardzo wiadomo, co jest najgroźniejszą chorobą dziesiątkującą rodzaj ludzki, warto przypomnieć. Główne przyczyny zgonów od wielu lat, niestety, były, są i chyba niestety będą DWIE. Są to 1) choroby układu krążenia 2) choroby nowotworowe. Obie grupy powodują ok. 70 proc. wszystkich zgonów.
Warto przypominać
samemu sobie o tych – smutnych co prawa, danych. Ale nie po to, by
się zadręczać. Jesteśmy biegaczami i doskonale wiemy, że sami
mamy wpływ na nasz styl życia. Czasami jednak warto przypomnieć o
tym otoczeniu. Znamy pytania i wątpliwości najbliższych:
Po
co Ty tyle biegasz? Kolana sobie popsujesz, nogę złamiesz, pod
samochód po ciemku wpadniesz, smogu się nawdychasz i umrzesz na
zawał serca w samym środku biegu – było o tym ostatnio w
telewizorze.
No właśnie po to! Bo ćwiczę i TERAZ się męczę, żeby JAK NAJDŁUŻEJ być naprawdę zdrowym i odpornym. Bo jest pewien paradoks w naszych symbolicznych bólach biegaczy. Fakt: nogi nas bolą TERAZ. Ale czy spotkałeś jakiegoś niebiegającego 40 – latka, który mówi: Oj oj, ale mnie boli udar, który dostanę za 15 lat! Ale mnie boli nadciśnienie, na które regularnie pracuje stylem życia i odżywiania się? Oj oj, moja miażdżyca.
Nie, nie spotkałeś. Nikt na to TERAZ nie narzeka. Jest takie powiedzenie: jeśli zadręczasz swoje ciało przez pierwsze 40 lat życia, ono będzie Cię zadręczać przez drugie 40 lat życia.
Ale biegacze są i będą widocznym wyrzutem sumienia, że można inaczej. Bo z nawykiem biegania szybko łączy się nawyk lepszego, mądrzejszego jedzenia. Jasne, że np. maraton nie jest „zdrowy” (ten konkretny dzień daje w kość naszemu ciału). Ale zdrowe jest poprzedzające go 355 dni regularnych, mądrych ćwiczeń, diety, nawadniania. I to czyni różnicę.
Siedzenie zabija
Teza: siedzący tryb życia jest śmiertelny – nie ma super dobrej prasy. A powinno być inaczej, czego światełkiem w tunelu jest kampania #PlanujęDługieŻycie i genialny spot rodziny zamawiającej hamburgery i frytki w drive thru.
Jest mnóstwo przyczyn, dla których biegamy. Dziś warto przypomnieć sobie o jednym z absolutnie najciekawszych i najważniejszych: realnie ratujesz sobie życie, biegając. Czy po prostu regularnie ćwicząc.
Siedzenie jest dzisiejszym paleniem papierosów. Zabija. Jeśli słyszysz gdzieś w tle sygnał karetki, to ona najprawdopodobniej jedzie do osoby z zatrzymaną akcją serca. A na stan swojego serca mamy wpływ, jak na mało co.
No dobrze, ale może niepotrzebnie o tym piszę, bo to są oczywiste oczywistości i szkoda klawiatury? Polacy wiedzą i są świadomi, czego potrzebują? Zobaczmy. Co nasi rodacy chcą poprawić w swoim stylu życia?
Ciekawe badania organizacji All For Body mówią: oto w kolejności cztery filary zdrowia, które DEKLARUJĄ Polacy
– Obniżenie stresu chciałoby dla siebie 33% badanych
– Poprawy odżywianie 28%.
– Zwiększenia aktywności fizycznej 26%
– Poprawa snu 13%.
Każdy biegacz ma jedną radę na powyższe 4 punkty: weź se człowieku kup buty i zacznij biegać minimum 4 razy w tygodniu! Zadziała?
Jeśli macie takie doświadczenie w swoim życiu, że po takim dictum Wasz słuchacz natychmiast wstał od stołu, wylał resztę piwa i ruszył ugniatać asfalt metodą Gallowaya… To po pierwsze gratuluję! Po drugie nie wierzę. Jeśli jednak masz biegający czytelniku taki wpływ na otoczenie, natychmiast załóż lifestylowy kanał na Istagramie!
Moje doświadczenia są jednak inne. Mamo, tato, ciociu, wujku, siostro, bracie, kolego z pracy i koleżanko! Siedzenie to nowe palenie, a Ty jesteś przyspawany / przyspawana do trzech foteli: pierwszy to ten w samochodzie. Drugi to ten w robocie przy biurku (aktualnie stołek w kuchni lub w jadalni). Trzeci to ten przed telewizorem. Jesteś uzależniony / uzależniona od siedzenia i to jest GROŹNE DLA TWOJEGO ŻYCIA!
E, tam, troszeczkę przesadzasz. Nic mnie nie boli, a nawet jak mnie od siedzenia bolą trochę plecy, to wystarczy że się na chwilę położę i przestają. Zresztą te choroby serca to i tak są dziedziczne i genetyczne. A jak bym tak nagle zaczął / zaczęła biegać, to by mi jakaś wada serca się dopiero wtedy ujawniła. Zresztą słyszałem / słyszałam osobiście, bo koleżanka mojego kuzyna miała siostrę, która właśnie zaczęła ćwiczyć i umarła.
Raport firmy All For Body ciąg dalszy:
Ile razy wykonałeś dodatkową aktywność fizyczną (trening minimum 20 min lub rekreacja 60 min) w ostatnich siedmiu dniach?
0 razy 58%
badanych
1-2 razy 27% badanch
3-4 razy ćwiczyło 12%
badanych
powyżej 4 razy ćwiczyli wszyscy czytelnicy Magazynu
Bieganie, łącznie 3% badanych Polaków.
Powyższe dane… No i co tutaj komentować, wszystko widać.
Ciekawe, że powiedzenie Siedzenie To Nowe Palenie nie dość, że wpada w ucho, to jeszcze potwierdza je Europejski Kodeks Walki z Rakiem. Z 12 punktów pierwsze dwa dotyczą palenia:
- Nie pal. Nie używaj tytoniu w żadnej postaci.
- Stwórz w domu środowisko wolne od dymu tytoniowego. Wspieraj politykę miejsca pracy wolnego od tytoniu.
a już kolejne, trzeci i czwarty mówią wprost o tym, o czym czytasz:
- Utrzymuj prawidłową masę ciała.
- Bądź aktywny fizycznie w codziennym życiu. Ogranicz czas spędzany na siedząco.
Nie dajmy się zwariować
Ja osobiście życzę sobie, by kiedyś siedzenie było tak samo piętnowane, jak dziś (piszę te słowa w pociągu), np. nienoszenie maseczki. Wyobraźmy sobie konduktora, który przypomina: wszyscy wstajemy, raz dwa, raz dwa. O, Pan to już siedzi 15 minut, proszę przejść cały pociąg tam i z powrotem! Z uwagi na Państwa zdrowie i bezpieczeństwo wszyscy, którzy przesiedzieli 3 godziny w pociągu, wracają potem do domów na piechotę.
Całe miasto obwieszone plakatami: ruszaj się, spaceruj, truchtaj, biegaj! Minister zdrowia w godzinach najwyższej oglądalności, codziennie, we wszystkich stacjach opowiada o kolejnych planach rządu, jak odspawać Polaków od foteli i skłonić do ruchu. Statystyki zgonów na choroby cywilizacyjne live, online, analizy i trendy. Narodowa dyskusja, bo siedzenie to nowe palenie!
Czy to się kiedyś wydarzy?