Sprzęt > Buty do biegania > Sprzęt > Buty do biegania > obuwie treningowe > Slider
Saucony Ride 17: lekkość, amortyzacja i dynamika – test butów do codziennych treningów
Saucony Ride 17 to najnowsza odsłona modelu, który od wielu lat stanowi podstawę oferty amerykańskiej marki. Jak sprawia się ten but przeznaczony do codziennych treningów na twardych nawierzchniach? Mieliśmy okazję to sprawdzić w ostatnich tygodniach. Zachęcamy do lektury testu.
Jeszcze kilka lat temu, widząc taki model buta, jak Saucony Ride 17 powiedziałbym, że pewnie będę miał do czynienia ze sztywnym, naszpikowanym technologiami obuwiem, które na dłuższą metę będzie w bieganiu bardziej przeszkadzać niż pomagać. Z dzisiejszej perspektywy, kiedy wyciągnąłem buty z pudełka i im się przyjrzałem, od razu uznałem, że to będzie nienarzucający się, wygodny model na codzienne treningi. Pewnie dość lekki, miękki lub mocno amortyzowany, bardziej na długie wybiegania. Jak się okazało, moje przewidywania sprawdziły się tylko częściowo. I to dobra wiadomość.

Co w sobie kryje?
Jeśli chodzi o konstrukcję buta, to w najnowszej odsłonie model Ride oferuje miękką, elastyczną meshową cholewkę z lekkim usztywnieniem w środkowej części buta. Zapiętek jest sztywny, nie ugina się łatwo pod naciskiem palca, ale w środku oczywiście jest w tym miejscu miękka wyściółka. Dość ciekawa jest konstrukcja języka, który nie jest bezpośrednio zintegrowany z cholewką, ale został przymocowany do buta od wewnątrz. Oplata on stopę, co zapewne ma ją nieco stabilizować. Ta stabilizacja może okazać się potrzebna osobom o węższych stopach, bo w przedniej części buta jest sporo miejsca. W moim przypadku było go w sam raz, ale gdybym miał większą stopę, pewnie uznałbym buty za bardzo szerokie.
Podeszwa, jak na współczesne buty nie należy do najgrubszych, chociaż pianki pod stopą jest wystarczająco dużo. W przedniej części 27 mm, pod piętą 35 mm, co od razu daje nam informację, że drop wynosi 8 mm. Za amortyzację odpowiada warstwa pianki PWRRUN+, czyli najlżejszej i najnowszej pianki od Saucony. Sama podeszwa ugina się pod naciskiem, nie jest bardzo sztywna, ale nie jest również szczególnie elastyczna. Zewnętrzna warstwa została pokryta gumą, a bieżnik wskazuje wyraźnie, że jest to but przeznaczony do biegania po twardych nawierzchniach.





Do testów otrzymałem egzemplarz w kolorze żółtym, z charakterystycznym logo na boku cholewki, białą podeszwą z pomarańczowym akcentem. But wygląda nowocześnie, a taka kolorystyka zwiększa wizualne wrażenie dynamiki. Czy w trakcie biegania odczucia są podobne? Czas się przekonać.
Saucony Ride 17 w akcji
W trakcie swoich testów miałem okazję biegać w Saucony Ride 17 po asfalcie, betonie, szutrze, chodnikach oraz na bieżni mechanicznej. Pogoda sprawiła, że przez większość czasu buty były testowane na mokrej nawierzchni. Mogłem dzięki temu przekonać się, jak w praktyce sprawdza się bieżnik oraz warstwa gumy na podeszwie. Jakie odniosłem wrażenia z tych kilkunastu treningów w najnowszej odsłonie Ride?

Chociaż katalogowo producent deklaruje, że Saucony Ride 17 waży 282 g, co nie jest najniższą wartością w klasie butów treningowych, to już od pierwszych kroków miałem wrażenie, że ta wartość została zawyżona. W trakcie biegu buty wydają się być bardzo lekkie, ich nienarzucający się charakter, o który podejrzewałem ten model od razu po wyjęciu z pudełka, faktycznie się potwierdził. Dość cienka cholewka, lekka pianka i podeszwa o umiarkowanej grubości to przepis na takie właśnie wrażenia w trakcie biegu. Świetna robota, dzięki której mamy naprawdę przyjemne wrażenia z biegu.
Tym, co mnie nieco zaskoczyło już podczas pierwszego treningu, była charakterystyka amortyzacji. Spodziewałem się dość „pluszowego” wrażenia z biegania, a w praktyce buty okazały się bardziej sprężyste. I znów, to rzecz, którą zapisuję na plus. Zbyt dużo amortyzacji w codziennych butach, a raczej bardzo miękka, zapadająca się podeszwa wcale nie jest taka pożądana podczas codziennych biegów. Oczywiście w Saucony Ride 17 nie mamy wrażenia biegania w typowych startówkach czy nawet modelach treningowych z karbonowymi elementami w podeszwie, ale nie mogę nazwać tych butów mianem miękkich kapci.

Opisana powyżej charakterystyka sprawia, że buty idealnie sprawdzają się w mojej ocenie podczas szybkich wybiegań, zabaw biegowych, lekkich treningów tempowych czy codziennych biegów trwających 30-60 minut. Oczywiście podczas długiego biegu amortyzacji też nie zabraknie, a i na szybkim treningu interwałowym Saucony Ride 17 na pewno stanie na wysokości zadania. Ale to właśnie w trakcie codziennych biegów i przy lżejszych akcentach ten model spisuje się najlepiej. Jest wystarczająco amortyzowany, dość lekki, nieprzesadnie sztywny i na pewno bardzo wygodny. A do tego zapewnia świetną trakcję. Jak wspominałem, wiele treningów wykonałem na mokrych nawierzchniach i buty świetnie trzymały się podłoża. Noga nie odjechała mi w nich ani razu nawet przy gwałtownych zmianach prędkości podczas zabaw biegowych.

Saucony Ride 17 – jakim jest butem?
Lekki, niezawodny but do codziennych treningów. To kategoria, do której najlepiej pasuje model Saucony Ride 17. Wysoki poziom komfortu, przyzwoita, ale nie nadmierna amortyzacja, poczucie lekkości, dobra dynamika i fakt, że but ma nienarzucający charakter, czyli nie zmusza nas do określonego rodzaju biegu, sprawia, że właśnie w codziennych treningach na twardych nawierzchniach będzie wiernym partnerem. Jeżeli zatem biegacie głównie po asfalcie czy betonie i poszukujecie buta, który na zdecydowanej większości jednostek treningowych będzie doskonale się sprawdzał, zdecydowanie warto rozważyć Saucony Ride 17.
Saucony Ride 17 dostępne są m.in w sklepie Natural Born Runners.

Artykuł powstał w wyniku współpracy z marką Saucony. Jednocześnie zapewniamy, że recenzja jest obiektywną opinią redakcji.