[h6]Fot. Recon[/h6]
Recon Jet to okulary sportowe, ale patrząc na nie trudno odnieść wrażenie, że ochrona oczu to ich podstawowa funkcja. Przypominają raczej sprzęt stosowany przez jednostki specjalne albo terminatora. Co w nich wyjątkowego?
Soczewki chronią przed promieniowaniem, a dodatkowo są polaryzacyjne, więc przynajmniej częściowo wyeliminują niechciane refleksy świetlne. Polaryzacja ma też jednak wadę: gdy popatrzymy pod nieodpowiednim kątem na wyświetlacz np. w zegarku czy liczniku, możemy ujrzeć pustkę.
Soczewki soczewkami, ale to, co najciekawsze, to elektronika, którą naszpikowano okulary. Zostały one wyposażone w wyświetlacz, na którym może być pokazywana potężna liczba danych. Okulary posiadają bowiem moduł GPS, akcelerometr, termometr, wysokościomierz oraz magnetometr, których obecność w sprzęcie sportowym może nieco dziwić. Możemy więc widzieć większość danych, które są dostępne w zegarkach biegowych, czyli tempo, dystans, wysokość czy temperaturę, a dodatkowo także istnieje możliwość obejrzenia treningu na mapie.
Za łączność odpowiadają moduły Wi-Fi, Ant+ oraz Bluetooth i micro USB. Okulary nie posiadają klawiatury, a jedynie dwa małe guziczki, a jednak da się sterować zaawansowanymi funkcjami. Jest to możliwe dzięki optycznemu czujnikowi wykrywającemu ruch rąk. Producent podaje, że czujnik działa w każdych warunkach pogodowych, nie podaje jednak, czy także w nocy.
[h6]Fot. Recon[/h6]
Oprócz czujnika optycznego znalazło się również miejsce na kamerę HD. Aby tak zaawansowana elektronika sprawnie działała, zamontowano procesor 1 GHz dual-core ARM Cortex-A9 oraz wstawiono 1 GB SDRAM. Do dyspozycji jest także 8 GB pamięci flash. Okulary ważą 85 g, większym problemem może być jednak bateria. Przy takiej wadze nie będzie ona pewnie miała wielkiej pojemności, a moduły, kamera i inne wodotryski muszą zużywać dużo energii. Producent niestety nie podał czasu działania, więc pewnie nie było się czym chwalić. Mimo że rozwiązanie wydaje się bardzo ciekawe, to cena 699 dolarów może skutecznie zniechęcić.
