Pomysły na biegowe wyzwania. Część II: poziom light
Fot. istockphoto.com
Biegowe wyzwanie nie musi oznaczać obiegnięcia całego świata, wbiegnięcia na Mount Everest albo pokonania 100 mil po górach w 24 godziny. Przedstawiamy drugą część naszych pomysłów na biegowe wyzwania – tym razem propozycje dla „zwykłych śmiertelników”, czyli dostępne dla każdego!
Przeczytaj też: „Pomysły na biegowe wyzwania. Część I: poziom hard”
Biegowa ultra sztafeta
Wyzwanie: pokonać długi dystans (np. 300 km) w kilka osób w formule sztafetowej
Pokonywanie setek kilometrów „za jednym razem” (czyli na jednej wyprawie) to wyzwanie dla kosmitów, ale ten sam dystans pokonywany w formule sztafetowej przez kilka osób będzie już zadaniem osiągalnym dla „zwykłych śmiertelników”. Najpierw trzeba sobie obrać cel: biegowa „pielgrzymka” może prowadzić do szczególnie atrakcyjnego miejsca lub kończyć się w lokalizacji, gdzie odbywa się jakieś wyjątkowe wydarzenie. Można więc pobiec na Woodstock, można z modlitwą na ustach biec do Częstochowy, można też zakończyć sztafetę na jakimś festiwalu biegowym i „dobić się” jeszcze startem w zawodach na miejscu. Po opracowaniu trasy trzeba zebrać ekipę i wymyślić całą logistykę: po jakich odcinkach będą się zmieniać biegacze i co będzie się działo z tymi, którzy schodzą z trasy (może ich np. zabierać samochód). Warto takie wyzwanie rozpromować i zachęcać ludzi do dołączania się do sztafety. W kupie raźniej!
Bieg na szczyt: Rysy
Gdzie? Rysy, 2499 m n.p.m. (najwyższy szczyt Polski), Tatry
Wyzwanie: wbiec jak najszybciej na szczyt
Trasa jest prosta: od szlabanu w Palenicy Białczańskiej (Łysa Polana) na Rysy (szczyt po polskiej stronie) czerwonym szlakiem. Dystans jedynie 12 km, ale na tym dystansie aż 1500 m podejścia! W dół jest zaledwie 28 metrów… Turystom pokonanie tego odcinka zajmuje zwykle 6-7 godzin. Z postojem i kanapkami przy Morskim Oku i/lub przy Czarnym Stawie – może się zejść cały dzień. Oczywiście z plecakiem, w którym jest albo bagaż na kilkudniową wycieczkę, albo chociaż jedzenie i picie na cały dzień wędrówki. A gdyby tak wbiec tam na lekko? Jak najszybciej? Bez odpoczywania? Ostatnio (9 sierpnia 2014) rekord tej trasy ustanowił Marcin Świerc, który wbiegł na Rysy w czasie… 1 godz. 34 min i 49 s! Co ciekawe, Marcin biegł tą trasą pierwszy raz w życiu, a w międzyczasie, niedaleko przed szczytem, zgubił nieco drogę (widać to na zapisie sygnału GPS z zegarka Marcina). Rekordu Marcina nie trzeba od razu pobijać, ale życiówkę na tym dystansie na pewno warto zrobić!
Bieg (szybkie podejście?) na szczyt na lekko (ale z niezbędnym dla bezpieczeństwa ekwipunkiem) to uniwersalny pomysł na biegowe wyzwanie. Chcąc zdobyć jakąś górę, warto poszukać informacji o tym, w jakim czasie pokonywali podejście ci najszybsi. Oczywiście nie ma co od razu próbować polepszać ich czasu, ale dla porównania swojego wyczynu warto mieć taką wiedzę. A jeśli wysokie góry nieco cię przerażają, to na pewno do pobicia jest też rekord wbiegnięcia na Łysicę!
Dowód na rekordowy czas w biegu na Rysy. Fot. Marcin Świerc
Zaliczyć całą Polskę
Wyzwanie: wystartować w biegu w każdym województwie w Polsce
Wyzwanie nie jest trudne do zrealizowania pod względem fizycznym. Można oczywiście założyć sobie, że każdy z tych biegów będzie na przykład minimum półmaratonem. Większym problemem jest logistyka – trzeba pojawić się w każdym województwie. Wiąże się to z kosztami i czasem poświęcanym na wyjazdy. Warto zaplanować sobie jakiś deadline na wykonanie zadania (rok?) – wtedy zapał jest większy, a wyzwanie nie ciągnie się w nieskończoność. Zaliczenie biegów w każdym polskim województwie to okazja do odwiedzenia regionów mało nam znanych. Walor turystyczny jak się patrzy!
Korona Polskich Maratonów / Półmaratonów
Wyzwanie: zdobyć Koronę Polskich Maratonów / Półmaratonów
Lista biegów wchodzących w skład obu Koron jest ustalana przez organizatora tego wyzwania i jest zamknięta. W skład Korony Polskich Maratonów wschodzą: Maraton Dębno, Cracovia Maraton, Maraton Warszawski, Maraton Poznański, Maraton Wrocław. Zadanie polega na ukończenie wszystkich pięciu wymienionych maratonów w przeciągu 24 miesięcy (licząc od daty pierwszego ukończonego maratonu zgłaszanego we wniosku). Kolejność pokonywania maratonów jest dowolna. Jedyną instytucją przyjmującą zgłoszenia i prowadzącą weryfikację Korony Polskich Maratonów jest Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie – organizator Cracovia Maraton. Więcej informacji można znaleźć na stronie www.cracoviamaraton.pl.
W skład Korony Polskich Półmaratonów 2014 wchodzi aż 11 imprez, jednak ukończyć wyzwanie, należy ukończyć 5 z nich w ciągu jednego roku kalendarzowego. Wśród ukończonych półmaratonów musi się znaleźć:
– co najmniej jeden z dwóch półmaratonów: Warszawa lub Poznań;
– co najmniej jeden z czterech półmaratonów: Sobótka, Białystok, Grodzisk Wlkp., Piła;
– co najmniej jeden z pięciu półmaratonów: Żywiec, Wałbrzych, Gniezno, Szamotuły, Kościan.
Więcej szczegółów znajdziesz w tekście „Korona Polskich Półmaratonów – jak ją zdobyć?”.
Medal Korony Polskich Półmaratonów – edycja 2013. Medal za rok 2014 będzie wyglądał inaczej. „Umieścimy na nim wszystkie miejscowości wchodzące w skład Korony” – mówi Zbigniew Rosiński, jeden z organizatorów. Fot. archiwum organizatora
Przebiec swoje urodziny
Wyzwanie: biec przez cały dzień swoich urodzin, czyli przez 24 godziny
Pomysł na to wyzwanie podrzuciła na naszym Facebooku Urszula Szulc-Łątkowska. Takie zadanie postawił przed sobą jej mąż, który postanowił na biegowo świętować swoje 40. urodziny. Każdy, kto chciał mu złożyć życzenia, musiał przebiec z nim choćby kawałek. W podobny sposób można celebrować dowolny jubileusz, choć szczególnie atrakcyjne wydaje się to w wieku 24 lat, kiedy na każdą godzinę biegu przypada jeden rok życia!
Bieg urodzinowy
Wyzwanie: namówić (na przykład) 40 znajomych na wspólny bieg z okazji (na przykład) 40. urodzin
Wyzwania biegowe z okazji urodzin to dość popularny motyw. Przekraczanie kolejnej granicy wieku to dla wielu moment na tyle przełomowy, że warto go zaznaczyć w sposób szczególny. Kolejny pomysł na biegowe wyzwanie z takiej okazji podsunął Przemek Sajewski, który zaproponował namówienie 40 znajomych na bieg po lesie z okazji swoich 40. urodzin. Dodatkowo bieg może mieć jakiś symboliczny dystans – tutaj idealnie pasowałoby 40 km, chociaż wątpliwe, czy znalazłoby się aż 40 znajomych chętnych na takie wydarzenie. Ale próbować warto.
Park Narodowy wzdłuż i wszerz
Wyzwanie: przebiec wszystkie szlaki turystyczne wybranego Parku Narodowego
Poziom trudności tego wyzwania zależy od Parku Narodowego, który wybierzemy. Na przykład w Kampinosie łączna długość szlaków turystycznych wynosi 1230,8 km, więc pokonanie ich zajęłoby pewnie z 2 lata. Ale wystarczy wybrać inne miejsce i wyzwanie staje się łatwiejsze: Bieszczadzki Park narodowy ma 206 km szlaków turystycznych, Tatrzański – 275 km, Gór Stołowych – 195,6 km. Są też takie Parki Narodowe, których szlaki turystyczne można spróbować pokonać na jeden raz. W Świętokrzyskim PN będzie to ok. 40 km, w Pienińskim PN – 34,7 km, Ojcowski PN to zwyczajne długie wybieganie – 23 km, a turystyczne ultra można zaliczyć za jednym zamachem w Wielkopolskim PN, gdzie łączna długość szlaków to 87,3 km.
Poznawanie piękna Puszczy Kampinoskiej można rozłożyć sobie na wiele rat. Za jednym zamachem można pokonywać poszczególne szlaki turystyczne KPN. Najdłuższy z nich – Główny Szlak Puszczy Kampinoskiej – ma 55,8 km. Fot. Kampinoski Park Narodowy
X biegów w X dni
Wyzwanie: wystartować w określonej liczbie biegów (na określonym dystansie) w określonym czasie
Przykłady? 10 maratonów w 10 miesięcy. 10 dyszek w 10 tygodni (start co tydzień). Inny pomysł to zaliczanie po prostu dużej liczby imprez biegowych przez jakiś czas: np. przez dwa miesiące start co tydzień (na dowolnym dystansie). Takie wyzwanie łączy się jednak niestety z dużymi nakładami finansowymi (wpisowe). Można też nie startować w zawodach, a określony dystans przebiegać na kolejnych treningach. Można sobie założyć np. przebiegnięcie 500 km w danym miesiącu. Albo przebiegnięcie 20 km w każdą niedzielę przez 3 miesiące. Kombinacji jest naprawdę mnóstwo, trzeba tylko wykazać się odpowiednim zacięciem, żeby nie odpuszczać i nie przerwać wyzwania w połowie.