fbpx

Czytelnia

Plany biegowe na rok 2014 – co kombinują amatorzy?

Plany na 2014 rok

Jakiś czas temu, jeszcze przed Sylwestrem, popytałam różnych biegaczy amatorów o ich plany na ten rok. Okazuje się, że planujemy dużo, konkretnie, mamy ambitne cele i nasze biegowe kalendarze pękają w szwach. Zupełnie inaczej niż u zawodowców!

O co walczymy?

Najbardziej popularny cel biegowy stawiany sobie przez biegaczy amatorów to poprawienie swojej życiówki na jakimś dystansie lub nawet na kilku. Dla niektórych walka będzie naprawdę zacięta – rozprawianie się z życiówką często trwa kilka sezonów, a ambitne plany krzyżuje coś niespodziewanego. Tak było na przykład u Arkadiusza Grzybowskiego: – Już w tym roku podczas BMW Frankfurt Maraton podjąłem próbę zaatakowania granicy 3:30, jednak uraz biodra sprawił, że od 36. km cały plan legł w gruzach. Wiem, że jestem bliski osiągnięcia tego, co sobie zaplanowałem, więc w tym roku maraton poniżej 3:30 to mój cel numer 1.

Nieco inne cele stawiają sobie zwolennicy biegania w trudnym terenie. – W biegach górskich ciągle pozostaje wiele do nauczenia się, więc tu o życiówki nie walczę. Poza tym bieganie po górach ma dla mnie inne znaczenie. Wynik nie jest tu tak ważny, jak przebiegnięcie całego dystansu. Oczywiście bycie ostatnim też mnie nie interesuje! – mówi Wojtek Kościelny, który planuje wynik poniżej 1:45 w półmaratonie i poniżej 4:00 w maratonie, ale na ulicy. Górskie biegi na długich trasach mogą być celem samym w sobie – wtedy nie liczy się czas, a po prostu pokonanie dystansu. – Mój plan na ten rok to Chudy Wawrzyniec i Maraton Szczawnica – jako pierwsze długie biegi. Inne plany nie mają nic wspólnego z zawodami – np. przebiegnięcie sporego fragmentu Bieszczadów i Beskidu Żywieckiego, czyli takie wycieczki biegowe, ale dla samego siebie – opowiada o swoich planach Łukasz Chmura.

Inne plany dotyczą wzięcia udziału w jakimś konkretnym biegu – zazwyczaj chodzi o jedną z popularnych imprez ulicznych w Polsce lub za granicą. Biegacze nie nastawiają się wówczas na wynik, a po prostu chcą poczuć ducha imprezy i zaliczyć ją do fajnych wspomnień. Celem może też być pokonanie jakiegoś konkretnego dystansu – np. pierwszy maraton, pierwsze ultra, pierwsza setka. Wyścig niekoniecznie musi przynieść osiągnięcie wyrażone wyśrubowanym czasem – niektórym wystarczy ukończenie imprezy. I to może być ambitny cel.

Dość popularnym postanowieniem na nowy rok jest zdobycie Korony Maratonów Polskich (przypominamy: aby to osiągnąć, należy w przeciągu dwóch lat ukończyć pięć największych maratonów w Polsce: Poznań, Warszawę, Kraków, Wrocław oraz Dębno).

Dla wielu osób biegowe cele są dużo bardziej przyziemne: dla niektórych dużym osiągnięciem będzie powrót do regularnych treningów (np. po kontuzji lub ciąży). Inni nie myślą o wynikach i chcą po prostu cieszyć się bieganiem – to ich jedyny cel.

Zawodowi biegacze stawiają sobie cele w nieco inny sposób. Po pierwsze często o celu na dany rok decyduje np. trener albo… życie. W 2014 roku czołówka naszych maratończyków będzie walczyła o minimum na Mistrzostwa Europy w Maratonie, które odbędą się w sierpniu w Zurychu. W tej sytuacji nie liczą się życiówki, nie liczą się miejsca w różnych zawodach. Na samych mistrzostwach zawodnicy raczej nie walczą o czas, ale o miejsce – bo to ono tak naprawdę mówi o wyniku.

Jak wybieramy imprezy?

Jest kilka kryteriów, według których wybieramy imprezy, w których chcemy wziąć udział. Najczęściej wymieniane kryterium to odległość od miejsca zamieszkania. Czyli bierzemy udział głównie w tych biegach, które są stosunkowo blisko. – Staram się biegać w pobliżu miejsca zamieszkania, ale jak już jadę gdzieś dalej, to chcę to połączyć ze zwiedzaniem. Na przykład jak robiłem koronę maratonów, to przyjemnie było pozwiedzać te miasta – bądź co bądź największe, ale i piękne – mówi Daniel Michałowski, który planuje złamać czas 1:20 w Półmaratonie Warszawskim. Aspekt turystyczny ma też znaczenie dla Malwiny Macioszek („Lubię poznawać nowe miasta, więc wybieram imprezy w większych miastach”) i Elżbiety Cieśli („Biegam razem z mężem więc wspólnie wybieramy zawody – czasem po prostu chcemy zwiedzić przy okazji miasto, w którym odbywa się dana impreza, np. Pragę”). Miejsce zawodów ma szczególne znaczenie dla Mariusza Wieły, który zamierza w tym roku wystartować w 100-kilometrowym wyścigu Race to the Stones w Wielkiej Brytanii: – Imprezy biegowe muszą być dla mnie przygodą, bieg na 100 km wybrałem w miejscu historycznym, Stonehenge było i jest mitycznym miejscem, pełnym tajemnic. Jest to pewnie spowodowane moimi zainteresowaniami pradawną historią, dlatego tak ważny dla mnie bieg powinien być w odpowiednim miejscu.

Ważnym aspektem uwzględnianym przy wyborze imprezy jest też koszt uczestnictwa. Wysokie wpisowe może odstraszyć część biegaczy, jednak są w Polsce takie imprezy, które mimo dużej opłaty startowej i tak będą się cieszyć wielkim zainteresowaniem (np. Bieg Rzeźnika). Dla osób, które walczą o życiówkę, znaczenie będzie miała łatwa trasa. Mało zakrętów, dobra nawierzchnia, odpowiednie warunki do wyprzedzania, optymalna liczba uczestników. Wybierając imprezy, biegacze kierują się też rekomendacjami znajomych lub opiniami znalezionymi w sieci – jeśli bieg jest chwalony, chętniej decydujemy się na wzięcie w nim udziału. Znajomi w ogóle mają duże znaczenie przy wyborze zawodów, bo często wybieramy te biegi, na których mamy szansę na doborowe towarzystwo. Jeśli nie walczymy o życiówkę i wynik wyścigu schodzi na dalszy plan, to wybieramy te imprezy, podczas których będziemy mogli biec ze znajomymi lub rodziną.

Mniej ważne kryteria, według których wybieramy biegi, to na przykład punkty liczące się przy rejestracji na UTMB, nawierzchnia (ma większe znaczenie, jeśli walczymy o wynik), wielkość biegu (liczba uczestników). To ostatnie kryterium jest ważne dla Daniela Michałowskiego: – Jeżeli chcę zająć jakieś tam miejsce w zawodach – czy to open, czy w kategorii wiekowej – to wybieram mniejsze, słabiej obsadzone albo lokalne biegi i tam nie obchodzi mnie ani czas, ani profil trasy – liczy się tylko miejsce.

Zawodowi biegacze nie mają już takiej swobody w wybieraniu imprez. Często starują w biegach, na których po prostu wypada się pokazać. Długodystansowcy wybierają wyścigi uliczne o szybkich trasach, umożliwiających osiągnięcie dobrego wyniku. Czasem profesjonaliści są wręcz zobowiązani do startu w określonych imprezach – np. przez PZLA lub wojsko.

Ile startów planujemy?

Mnóstwo. To najkrótsza odpowiedź. Biegacze amatorzy zapisują w swoich kalendarzach zaskakująco dużo imprez. Dla przykładu plany na 2014 rok Marcina Dulnika, który chce w tym sezonie powalczyć o życiówki na dystansie maratonu, półmaratonu i 10 km: cykl Zimowych Biegów Górskich w Falenicy, Bieg Chomiczówki, Półmaraton Wiązowna, Bieg Wedla, 38. Marathon de Paris, Bieg Konstytucji, Bieg Marszałka w Sulejówku, Półmaraton Radomskiego Czerwca 1976, II Bieg Runbertów, Orlen Warsaw Marathon – bieg na 10 km, cykl Puchar Maratonu Warszawskiego, Bieg Powstania Warszawskiego, BMW Półmaraton Praski, Półmaraton Philips Piła, Biegnij Warszawo, Budapest Marathon lub Firenze Marathon (Florencja), III Kielecka Dycha, Bieg Niepodległości, V Bieg od Metra. Tak, w tych wszystkich imprezach Marcin chce wziąć udział. Tak, w tym roku.

Amatorzy planują nawet 10 startów w roku, do tego dochodzą starty spontaniczne, niezaplanowane wcześniej. Są to starty na różnych dystansach, o różnej specyfice – od szybkich, płaskich piątek po górskie ultra. Rzadko który biegacz amator specjalizuje się wyłącznie w jednym dystansie. Startujemy w wielu imprezach, bo to dla nas nie tylko rywalizacja, ale też po prostu zabawa.

Dla porównania jeden z czołowych polskich maratończyków, Mariusz Giżyński, planuje w tym roku… dwa starty. Nie, nie dwa starty docelowe plus kilka treningowych. Tylko DWA starty, a poza tym skupienie na treningach. Jeden z tych startów to walka o minimum na sierpniowe Mistrzostwa Europy w Maratonie, a drugi – właśnie te mistrzostwa. Koniec. Żadnych startów kontrolnych w zawodach, żadnych startów treningowych.

Skąd ta różnica między biegaczami amatorami a zawodowcami? U amatorów starty w zawodach są niesamowitym kopem motywacyjnym. Nawet jeśli nie uda się osiągnąć zamierzonego wyniku, to sama atmosfera imprezy wprawia w tak pozytywny nastrój, że człowiek chciałby tylko biegać i biegać. Dla zawodnika nieudany start to czasem strata czasu i energii, na które nie może sobie pozwolić. Cykl treningowy profesjonalnych biegaczy jest tak wymyślony, żeby podczas startu docelowego ich forma była na absolutnie najwyższym poziomie. Starty gdzieś po drodze, zwłaszcza te eksploatujące organizm, mogłyby ten cykl zaburzyć.

Które biegi chętnie wybieramy?

Spytałam moich rozmówców o to, które polskie biegi są ich zdaniem najpopularniejsze lub najbardziej prestiżowe. Najczęściej wymienianą imprezą jest Maraton Warszawski („Jest chyba najbardziej popularny i znany od lat. Z tego co słyszę z opowiadań wielu znajomych biegaczy – robi się imprezą coraz bardziej profesjonalną i na wysokim poziomie” – Elżbieta Cieśla; „Źródłem prestiżu jest oczywiście długoletnia tradycja oraz fakt, że bieg odbywa się w stolicy. Statystki pokazują, że Maraton Warszawski cieszy się największą frekwencją biegaczy w Polsce [wśród maratonów – przyp. MS] i wciąż ma spory potencjał do rozwoju. Myślę, że coraz częściej start w Warszawie będą wybierać obcokrajowcy, ta impreza powoli pracuje na swoją markę również poza granicami kraju” – Marcin Dulnik). Wśród popularnych maratonów wymieniany jest też Poznań, Orlen Marathon („Podobno to jedna z lepiej zorganizowanych imprez w Polsce” – Malwina Macioszek). Dużym uznaniem biegaczy cieszy się też Półmaraton Warszawski, Biegnij Warszawo i Półmaraton św. Mikołajów w Toruniu. Wśród imprez organizowanych daleko od ulicy jedne z najpopularniejszych to Bieg Katorżnika oraz Bieg Rzeźnika. Zobaczymy, które wydarzenie zbierze w tym roku największą liczbę biegaczy!

Więcej o tym, co się będzie działo w bieganiu w 2014 roku i gdzie będzie można śledzić naszych czołowych zawodników, przeczytacie w styczniowo-lutowym numerze Biegania.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.
mm
Marta Tittenbrun

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Amazfit zaprojektował specjalną edycję smartwatcha Amazfit Cheetah Pro. Środki ze sprzedaży zasilą fundację tragicznie zmarłego maratończyka Kelvina Kiptum. 27 marca 2024 – Zepp Health, światowy lider na rynku urządzeń wearables, ogłosił współpracę z Fundacją Kelvin […]

Amazfit dedykuje Fundacji Kelvina Kiptuma limitowaną edycję swojego flagowego zegarka

Bieganie z psem to wciąż w Polsce dyscyplina niszowa. O ile traktowanie czworonoga jako dobrego kompana podczas treningu jest coraz popularniejsze, to już startowanie z nim w zawodach niekoniecznie. Chcecie zacząć biegać z psem? Zobaczcie, jak się do tego zabrać.

Bieganie z psem – czyli dwie nogi i cztery łapy

Dobra wiadomość dla zawodniczek i zawodników 16. PKO Poznań Półmaratonu. Wzorem poprzednich lat na podstawie numeru startowego w dniu biegu, 14 kwietnia, można podróżować bezpłatnie pociągami wybranych przewoźników na terenie Województwa Wielkopolskiego. Taką możliwość dają […]

Bezpłatne podróże dla uczestników 16. PKO Poznań Półmaratonu – Sprawdź szczegóły!

Gościem tego odcinka z cyklu Czy tu się biega? jest Magda Skrocka z Fundacji „Maraton Warszawski”, która opowiada o największych zaskoczeniach 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego. Gościem tego odcinka podcastu z cyklu Czy tu się biega? […]

Największe zaskoczenia 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego. Magda Skrocka z FMW

Już za miesiąc w Łodzi odbędą się Mistrzostwa Polski w maratonie kobiet i mężczyzn. Czołówka polskich biegaczy ma też powalczyć o minima na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, choć zadanie to będzie bardzo trudne. DOZ Maraton […]

DOZ Maraton Łódź: Wyjątkowe wyzwania i rekordowa pula nagród czekają na biegaczy

Największy w historii Polski półmaraton, 33. edycja Mistrzostw Polski w półmaratonie, jeden z największych biegów na dystansie 5 kilometrów. Podczas weekendu z 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonem Warszawskim i New Balance Biegiem na Piątkę nie brakowało emocji […]

Rekordowy 18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski! Mateusz Kaczor bohaterem.

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski przechodzi do historii! To było niezwykłe wydarzenie. W stolicy pojawiło się 18 tys biegaczy. Na podium stanął Mateusz Kaczor, uzyskując przy tym tytuł Mistrza Polski. Mistrzynią została Monika Jackiewicz. Przydatne linki: […]

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski – relacja minuta po minucie

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski zapowiada się niezwykle emocjonująco m.in. ze względu na spodziewany bardzo wysoki poziom sportowy. Możemy spodziewać się zaciętej walki o zwycięstwo w biegu, rekordy tras, walki o medale mistrzostw Polski, a także […]

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski – kto powalczy o zwycięstwo, a kto o medale mistrzostw Polski?