Ludzie > Elita biegaczy > Ludzie
Piotr Kuryło porzucił psa przed wyprawą na Spartathlon
fot. Piotr Kuryło porzuca psa
Internet obiegła lotem błyskawicy informacja o tym, że Piotr Kuryło, znany ultramatończyk, przed wyruszeniem na Spartathlon przywiązał psa do bramy schroniska i uciekł. Choć jest to informacja niebiegowa, to zachowanie jest mocno niesportowe i czujemy się w obowiązku poinformować o nim czytelnika.
Piotr Kuryło po nieudanym starcie w Ultramarathon Badwater postanowił po raz ostatni wystartować w Spartathlonie. Po raz kolejny wybrał się tam biegiem.
Zanim jednak wystartował z Pruski Wielkiej, pojechał do azylu dla psów w Sonieczkowie pod Augustowem i przywiązał do bramy szczenną suczkę Sarę. Po 40 minutach wrócił i przywiózł jej wodę. Pies przez trzy godziny stał na słońcu i czekał, aż ktoś się nim zajmie. W międzyczasie przyjechał jeszcze brat Piotra, Paweł z żoną i napoili psa Coca-Colą. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu
Sprawę nagłośnili prowadzący Azyl w Sonieczkowie. Za każdym razem, gdy ktoś porzuca psa pod ich schroniskiem, zakładają wydarzenie na Facebooku. Tak zrobili i tym razem. Jako że niechlubnym bohaterem tej sytuacji jest Piotr Kuryło, użytkownicy portalu społeczniościowego, sprawili, że informacja o niegodnym sportowca zachowaniu rozeszła się w ekspresowym tempie.
Na reakcję Piotra Kuryły długo nie trzeba było czekać. Dwukrotnie zabrał głos w tej sprawie na swoim fanpage’u, po czym najprawdopodobniej zablokował prywatne konto.
fot. Facebook/Piotr Kuryło
Często trzeba biec poboczem ale to nic niedługo jakwidzę i tak mnie zlinczują pzełdo miłośnicy psów. Los tak chciał że po drodze bylo schronisko w Bialymstoku i co ciekawe tamteż ludzie zostawiaja tak jak psy i niema wielkiego chalo!
Dawniej wspieralem Koniczkowo ale teraz będe wspierał białostockie i wszystkim polecam bo tu pies to pies a nie przedmiot nagonki na Kościół katolici.
Przed usunięciem komentarzy przeczytałem i teraz już wszystko rozumiem naprawdę cieszy mnie ten linczy bo to takzwane zjawisko tlłumu, tak było z Jezusem – jeden krzknoł na krzyż a tłum bezmyślnie zrobił swoje.
Joanno niech już pani zrobi cos pożytecznego albo po prostu odpocznie w tak sloneczny dzień bo traci Pani czas i tak nie zawrócę
Przy okazji okazało się kto naprawdę jest znajomym i kto ma jaja a nie idzie za rozszalałym tłumem. – Piotr Kurłyo na fanpage’u [pisownia oryginalna].
W drugim wpisie Kuryło przypomniał, że suczkę przygarnął kiedyś podczas jednej ze swoich biegowych wypraw i wrzucił film, na którym dokarmia wychudzoną i głodną Sarę.
fot. Facebook/Piotr Kuryło
Już mnie ukrzyzowano nie pytając mnie o prawdę!!!!
Sarę jak na tym filmiku widać,uratowalem od śmierci głodowej.Wezwalem weterynaza i była szczepiona i leczona!!!
Nie mogę jej zabrać zesobą,do tej pory tak bardzo wierzyłem ,ze Schronisko w Żarnowie jest dobre,ze w marcu podżuciłem ale nie pod bramę ale do budynku dwa????
Worki karmy dla psów.twe wszystkie zle komentarze to sami bliscy Pana chmielewskiego.Żałosne ,ze psując opinję,schroniskom podcina gałąź nz której siedzi.Przepraszam,ale to śmieszne jak ktoś udostępnił kabryjoleta i jeszcze jakby się wypowiedział.To był mój brat z bratowo,bardzo zaskoczeni,ze mimo kamer nikt przez tylegodzin nie otwożył bramy.Brat zaraz do mniezadzwonil wiec pojechalem drugi raz dowiesć wody i nadal za bramą była grobowa cisza.
Na koniec dodam ,ze do tej pory to wiedziałem,ze niewolno psa wygonić z domu i nie wolno przywiązać do drzewa w lesie.Schronisko zawsze mi się dobrze kojażyło.PRZYZNAJĘ SIĘ DO TEGO CO ZROBILEM I PROSZĘ O NAJWYSZŻSZY WYMIAR KARY,CHĘTNIE POPRACUJE SPOLECZNIE W MIEJCU PUBLICZNYM,GDZIE LUDZIE BEZ PROBLEMU BĘDO MOGLI MI NAPLUĆ W TWARZ!
a teraz proszę niech karzdy zajzy w swoje sumienie i nie wyciąga pochopnie wniosków… – Piotr Kuryło na fanpage’u [pisownia oryginalna]
Sprawę podchwycił popularny fanpage „Mikropsy do adpocji” zamieszczający na profilu anonse adopcyjne. Prowadzący stronę udostępnili jeden z postów Piotra Kuryły i w krótkim czasie otrzymali telefon, w którym dzwoniący – nie przedstawił się – żądał usunięcia wpisu. Powoływał się na brak zgody Kuryły w tej kwestii, groził sądem, a na koniec, usłyszawszy odmowę, stwierdził, że jego rozmówczyni ma „psi ryj”.
fot. Mikropsy do adopcji
Porzuceniem Sary przez Piotra Kuryłę zainteresowały się już ogólnopolskie stacje telewizyjne.
„Fundamentalne zasady etyki”
Jak napisałem na początku, choć sprawa nie dotyczy spraw sportowych i należy ją od nich oddzielić, to jako redakcja czuliśmy się w obowiązku, żeby czytelników o niej poinformować. Dlaczego?
Od osoby publicznej, jaką jest Piotr Kuryło i sportowca, mamy prawo wymagać najwyższych standardów moralnych. Tak o idei sportu nowożytnego mówił jej ojciec, baron Pierre de Coubertin:
Olimpizm i sport tworzą styl życia oparty na radości, któą daje wysiłek, wartości edukacyjnej jaką niosą ze sobą pozytywne wzorce i uszanowaniu fundametalnych zasad etyki.
Te zasady niewątpliwe zostały naruszone.