Jaki plecak do biegania? [PORADNIK]
Niedługo wakacje, a więc okres upałów, wyjazdów i wielu biegów górskich. Te trzy czynniki zachęcają, a wręcz zmuszają wielu z nas do używania plecaka biegowego. Czym się kierować przy zakupie? Postaram się udzielić kilku rad.
Początkowo nie mamy potrzeby zakupu biegowego plecaka. Szczególnie, że przyjemniej jest biegać na lekko. Jednak długie wycieczki biegowe, upał, który sprawia, że trzeba zabrać ze sobą wodę czy start na długim dystansie może sprawić, że będziemy zmuszeni plecaka użyć. Przeglądamy więc ofertę w internecie i jesteśmy w kropce. Modeli jest bardzo dużo i nie wiadomo który wybrać. Nie da się stwierdzić, który konkretnie model jest najlepszy, ale są rzeczy, na które warto zwrócić uwagę.
Tak rozbudowany zestaw mieści się do plecaka o pojemności około 12l. Fot. Piotr Dymus
Pojemność
Jeden z najważniejszych parametrów plecaka. Generalnie plecaki biegowe mają pojemność od kilku do kilkunastu litrów, rzadko kiedy osiągają 20 l. Zachodzi pokusa kupna możliwe dużego, w końcu nie zawsze trzeba wykorzystać całą przestrzeń. Jest to błąd. Po pierwsze, mając nadmiar miejsca, zwyczajowo zaczynamy do niego pakować niepotrzebne rzeczy. Po drugie, jeśli dany model nie posiada specjalnych ściągaczy kompresujących, zawartość będzie latać w środku plecaka, co jest nieprzyjemne, a wręcz może doprowadzić do szału. Zanim więc kupimy plecak, musimy się zastanowić, co będziemy ze sobą zabierać i rozsądnie dopasować pojemność.
Możemy pójść do sklepu z wyposażeniem jakie planujemy zabierać i spróbować upchnąć je do upatrzonego modelu. Plecaki 10-12 l pozwalają zabrać w zasadzie wszystko co potrzeba (nawet na długą trasę): czołówkę, kurtkę od deszczu, 2l picia, jedzenie, bluzę, spodnie od deszczu i drobiazgi typu scyzoryk, mini apteczkę, czapkę, rękawiczki itp. Jeśli nie planujemy zabierać dużej liczby przedmiotów, a jedynie wodę i lekką kurtkę, z powodzeniem wystarczy 5-litrowy.
Salomon S-lab Adv Skin 12 Set to model który posiada uchwyty na miękkie bidony oraz kieszeń i otwory współpracujące z bukłakiem. Fot. Salomon
System nawadniania
Plecaki biegowe posiadają różne systemy przenoszenia płynów. Niektóre modele są przystosowane do współpracy z bukłakiem, inne z bidonami (także miękkimi), a jeszcze inne z jednym i drugim. Oczywiście najlepsza opcja to ta ostatnia, ale warto znać plusy i minusy obu rozwiązań. Z bukłaka bardzo wygodnie się pije, bo po rurkę możemy chwycić w każdej chwili. Są też jednak wady, a ujawniają się one w czasie dolewania płynu. Jeśli plecak jest zapełniony, wyciągnięcie zasobnika na wodę może być kłopotliwe, podobnie jak ponowne jego wsadzenie. Jest to także czynność dość czasochłonna, co można odczuć na zawodach. Bukłaki wymagają też szczególnej uwagi. Należy je często myć, dokładnie suszyć i najlepiej wlewać tylko wodę, żeby uniknąć nieprzyjemnych zapachów.
Bidony to rozwiązanie zdecydowanie szybsze w obsłudze (szczególnie w przypadku modeli klasycznych, miękkie nie są aż tak przyjazne). Wyciągamy bidon, odkręcamy korek, dolewamy płyn i wsadzamy w uchwyt. Nie trzeba też, aż tak bardzo o niego dbać, a samo czyszczenie jest łatwiejsze. W czasie biegu picie jest jednak nieco trudniejsze, wymaga dodatkowych czynności, chyba, że dysponujemy specjalnymi bidonami z rurką. Wybierając jeden czy drugi system sprawdźmy, czy w zestawie jest bukłak lub bidony.
Po lewej klasyczny plecak Salomona, po prawej plecako-kamizelka Ultimate Direction. Fot. Salomon oraz Piotr Dymus
System nośny
Wydawałoby się, że system nośny w plecaku do biegania nie ma wielkiego znaczenia, w końcu to kawałek szmatki. W rzeczywistości jest istotna różnica między poszczególnymi modelami. Rynek podbiły kamizelko-plecaki. I nic dziwnego, bo jest to rozwiązanie znakomite. Taka opcja zapewnia lepszą stabilność niż klasyczne plecaki i lepiej rozkłada ciężar. Oprócz tego, że bagaż w nich nie podskakuje, paski piersiowe (biodrowego pasa nie posiadają) można ściągnąć znacznie delikatniej co zwiększa komfort i jest mniejsza szansa, że coś będzie uciskać. Czy są jakieś wady? Jeśli wybierzemy produkt uznanych producentów, takich jak Salomon, Inov-8, Raidlight, będziemy musieli pożegnać się ze sporą ilością gotówki. Najdroższe modele kosztują bowiem 700 zł i więcej.
Kieszonki
Warto , aby kilka kieszonek było dostępnych bez ściągania plecaka. Jeśli mamy możliwość przymierzenia modelu, sprawdźmy, czy możliwe jest do nich sięgnięcie. Ściąganie plecaka przy każdej okazji może bowiem okazać się problematyczne, szczególnie na zawodach. Takie rzeczy jak jedzenie (np. batony, ciastka, banan czy żele), telefon czy aparat lub odbiornik gps warto mieć pod ręką, by móc z nich bezproblemowo korzystać. {rzyda się także kieszonka na śmieci.
Bardzo sprytne mocowanie kijków w kieszonkach na szelkach. Fot Jarosław Sekuła
Na co jeszcze zwrócić uwagę?
Jeśli biegamy z kijami, to koniecznie trzeba sprawdzić, czy można je przytroczyć, a jeśli tak czy jest to rozwiązanie stabilne. Jeśli mamy kije o konstrukcji sondy lawinowej (czyli nie teleskopowe, a łamane), można próbować je umieścić w kieszeniach. Udaje się to znakomicie w niektórych modelach Salomona.
Najważniejsza jest jednak wygoda. Jeśli zatem mamy możliwość, zanim kupimy plecak do biegania, przymierzmy go.
TO MOŻE CIĘ RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ:
Plecaki biegowe z kamizelką [PRZEGLĄD]
Co kupić na pierwszy start w górach?
Wodoodporne skarpety alternatywą dla wodoodpornych butów?