[h6]Fot. Hoka[/h6] [h2]Buty Hoka z pewnością należą do najbardziej dziwacznych na świecie. Co prawda już zdążył się zadomowić także i u nas, ale dalej przyciągają spojrzenia biegaczy, ale nie tylko ich/h2]

Co prawda Hoka znana jest w zasadzie tylko z butów biegowych, bo takie produkuje, to tym razem będzie o butach nie do końca biegowych choć mocno do nich nawiązujących. Na targach w Niemieckim Friedrichshafen zostały zaprezentowane sandały. Czy coś niezwykłego mogą mieć sandały? Okazuje się, że mogą. Wystarczy rzut oka, żeby zobaczyć, że są to zdecydowanie inne sandały od wszystkich, które dotąd widzieliśmy. Wyróżnia je podeszwa bardzo podobna do tej, jaką Hoka używa w butach biegowych, czyli bardzo, bardzo gruba i mięsista. Podeszwa zewnętrzna jak w wielu modelach tego producenta ma znaczek Vibram i jest mocno urzeźbiona więc powinna dobrze się trzymać w trudnym terenie. Czubek zabezpieczony został gumą, co ochroni palce przy ewentualnych uderzeniach o kamienie, choć sandały w trudniejszy teren skalny to niekonieczne jest optymalny wybór.

Ciężko powiedzieć czy da radę w nich biegać, generalnie sandały nie są do tego stworzone, choć są producenci którzy twierdzą, że ich modele są  tego znakomite.  W tym przypadku przynajmniej możemy być pewni, że amortyzacji nie zabraknie, a że sandały są dość mocno zabudowane to i trzymanie stopy może być wystarczające. Na razie nie podano jeszcze szczegółów dotyczących ceny, wagi i tego, czy te buty będą dostępne w Polsce.