Dieta > Polecane > Promocje > Slider
Doping na talerzu, doping z apteki – czyli nieświadome zagrożenia w sporcie amatora
Doping to jedna z najwspanialszych form wsparcia – pod warunkiem, że mówimy o kibicującej rodzinie, przyjaciołach, a nawet często zupełnie obcych ludziach. Emocje, które udzielają się na trasie maratonu są wyjątkowe, jedyne w swej postaci. W końcu przebiec królewski dystans nie jest dane każdemu. Każdemu za to, kto się tego podejmuje, powinny być znane zasady fair- play. Biegać uczciwie i dbać o swoje zdrowie to obowiązek każdego biegacza – także amatora – bo swoją postawą daje przykład innym. #NIEdladopingu to podstawa.
Tekst powstał w ramach współpracy Fundacji „Maraton Warszawski” i Polskiej Agencji Antydopingowej na rzecz czystego sportu wśród biegaczy amatorów. Konsultacja naukowa tekstu: dr nauk farm. Andrzej Pokrywka, Warszawski Uniwersytet Medyczny oraz dr Michał Rynkowski, POLADA.
Co to jest doping?
Najkrócej rzecz
ujmując doping jest sztucznym podnoszeniem wydolności fizycznej
i psychicznej zawodnika, wykraczającym poza normalny, naturalny trening. W
słowniku zawodowych sportowców jest to po prostu sportowe oszustwo.
Zgodnie z oficjalną nomenklaturą za doping uważa się metody i substancje
szkodliwe dla organizmu, znajdujące się na liście Światowej Agencji
Antydopingowej (WADA). Lista aktualizowana jest co roku. Substancje i metody
zabronione dzielą się na:
- Zabronione w każdym czasie – zalicza się do niego używanie takich substancji, jak erytropoetyna (EPO), testosteron czy hormon wzrostu. Wśród metod zabronionych wymienia się manipulację krwią i składnikami krwi, manipulacje chemiczne i fizyczne m.in. infuzje dożylne czy doping genowy i komórkowy
- Zabronione podczas zawodów – wśród substancji są to m.in.: amfetamina, kokaina, morfina czy tetrahydrokanabinol (THC)
- Zabronione w niektórych sportach: beta – blokery
Obowiązująca w świecie sportu definicja dopingu, opublikowana w Światowym Kodeksie Antydopingowym, nie ogranicza się jedynie do stosowania substancji lub metod zabronionych. Za doping uznane są również, między innymi: niewyrażenie zgody lub niezgłoszenie się na kontrolę antydopingową, unikanie pobrania próbki, posiadanie substancji bądź metod zabronionych czy handel nimi.
Dieta na dopingu
Współcześnie nie tylko doping, w jego klasycznym ujęciu, jest problemem. W sporcie amatorskim szczególnie groźny jest brak wiedzy na temat suplementów diety i odżywek sportowych. Po produkty tego typu powinno sięgać się zawsze w sposób świadomy. Sprawdzać etykiety, konsultować z ekspertami. Gdy bez odpowiedniej weryfikacji nabywamy tego typu produkty w internecie, nie trudno o kłopoty zdrowotne i (lub) zawodowe. Szacuje się, że od 6 do 9% pozytywnych wyników badań antydopingowych na całym świecie to efekt spożywania suplementów diety, w których były obecne substancje zabronione przez WADA. W większości przypadków o substancjach tych nie przeczytamy na etykietach wybranych produktów.
Suplementy diety i odżywki to nie jedyne produkty, których spożywanie może skutkować pozytywnym wynikiem badań antydopingowych. Substancje zabronione w sporcie mogą być składnikami wielu innych produktów spożywczych, np.:
- kanabinoidy
w przetworach z konopi (galaretki, miody, napoje, oleje spożywcze, wyroby
cukiernicze),
- morfina w produktach makowych (wyroby cukiernicze, herbaty ziołowe),
- kokaina w herbatach sporządzonych na bazie krasnodrzewu pospolitego,
- nandrolon naturalnie występujący w mięsie z dzika,
- środki anaboliczne obecne w mięsie zwierząt leczonych lub tuczonych klenbuterolem czy SAA (głównie metenolonem, klostebolem i nandrolonem),
- zeranol w mięsie lub zanieczyszczonych pleśnią produktach roślinnych.
Wymieniając potencjalne niebezpieczeństwa suplementacji i żywienia sportowców w kontekście możliwości naruszenia przepisów antydopingowych, nie sposób pominąć także kontrowersyjnych praktyk, którymi są np. dożylne wlewy witaminowe. Wszelkie infuzje dożylne i/lub iniekcje o objętości większej niż 100 ml, podane w okresie 12 godz., są zabronione (oczywiście jeśli w podawanym roztworze jest jakakolwiek substancja dopingująca – objętość nie ma znaczenia). Należy pamiętać, że użycie każdego leku powinno ograniczać się wyłącznie do wskazań medycznych, a do środków leczniczych zaliczane są także witaminy i składniki mineralne.

Doping z apteki
Kolejnym zagrożeniem pojawiającym się na drodze sportowca mogą być produkty z apteki. Na rynku farmaceutycznym jest wiele leków, dostępnych także bez recepty, które zawierają substancje dopingujące. Część z nich jest powszechnie znana i stosowana, np. w przypadku bólu, przeziębienia lub alergii. Mają postać tabletek, kapsułek, kropli do nosa lub oczu, aerozoli czy maści. Zdarza się, że skład leków istotnie różni się, mimo podobieństwa nazwy preparatów. Np. niektóre produkty lecznicze, wykorzystywane w łagodzeniu objawów przeziębienia czy grypy, oprócz substancji o działaniu przeciwzapalnym i przeciwbólowym, zawierają także pseudoefedrynę, która jest zabroniona podczas zawodów. Wówczas można przyjmować np. preparaty Ibuprom czy Aspirin, ale Ibupromu Zatoki lub Aspirin Complex Hot już nie. Pseudoefedrynę zawiera też stosowany w leczeniu alergicznego zapalenia błony śluzowej nosa Sudafed, ale substancji tej nie ma w innym preparacie o podobnym działaniu i nazwie, tj. Sudafed XyloSpray.
Przy ustalaniu farmakoterapii zawsze powinno się poinformować lekarza, że jest się sportowcem, aby sprawdzić, czy zastosowanie danego leku jest zgodne z przepisami antydopingowymi. A gdy jest się sportowcem amatorem konsultacja ta powinna przynieść także odpowiedź na pytanie: czy zażywając dany lek nie zaszkodzę sobie podczas tak intensywnego wysiłku, jakim jest np. maraton.
Skąd czerpać wiedzę?
Na stronie antydoping.pl znajduje się baza leków zabronionych, gdzie można sprawdzić czy substancja, która znajduje się w lekach m.in. codziennego użytku nie znajduje się na liście WADA. Dodatkowo jest numer telefonu tzw. Antydopingowe Pogotowie Informacyjne (tel. 695 367 464), pod którym również można się upewnić co do zasadności stosowania konkretnych substancji.