Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Ludzie > Elita biegaczy > Ludzie > Wydarzenia
Dominacja Etiopek i starzy mistrzowie – podsumowanie MŚ w lekkoatletyce 2013
Meseret Defar na Mistrzostwach Świata w Lekkoatletyce w Moskwie 2013. Fot. PAP
Wśród wielu podsumowań mistrzostw świata w Moskwie warto zwrócić uwagę na dwa fakty. Po pierwsze, etiopska dominacja w biegach kobiet. Po drugie: mistrzowie robią się coraz starsi.
Etiopia a Kenia
To, że zawodnicy i zawodniczki z Etiopii liczą się w światowych biegach, nie zaskakuje nikogo. Wymowna jest jednak dominacja modelu etiopskiego nad kenijskim. W Kenii panuje chaos – federacja nie ma pojęcia ilu jest zawodników, kto się kim opiekuje, jakie ma cele, w jaki sposób trenuje. Jest totalna wolność: każdy biegacz może znaleźć sobie menedżera i startować w dowolnym zakątku świata. Wielu zmienia obywatelstwo i przenosi się na inne kontynenty.
Etiopia ma kompletnie inne podejście do sportu. Istnieje tam scentralizowany system, ścisła kontrola zarówno na etapie przygotowań, jak i startów. Reżim jest na tyle surowy, że nie oszczędza nawet największych gwiazd. Kłopoty ze startami miały legendy: Haile Gebreselassie oraz Kenenisa Bekele. Federacja narzuca własną wizję przygotowań i nie pozwala na nieuzgodnione starty. Czasami kończy się to katastrofą – rok temu podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie oparta o młodych zawodników męska reprezentacja poniosła kompromitująca klęskę: wszyscy biegacze zeszli z trasy. W tym roku podobnie skończył się start kobiecej ekipy podczas mistrzostw świata.
Dominacja Etiopek na bieżni
Mimo tych wpadek żelazna dyscyplina przynosi Etiopii efekty. W tym roku kontrowersyjna była decyzja o tym, że dwie największe gwiazdy biegów długich na bieżni, Tirunesh Dibaba oraz Meseret Defar, nie spotkają się na jednym dystansie. Defar pobiegła tylko 5000, Dibaba 10 000 metrów, mimo że obie miały apetyt na dwa medale. Federacja zdecydowała jednak, że trzeba dać szansę również młodszym zawodniczkom. Na 5000 metrów wszystkie Etiopki znalazły się w pierwszej piątce, Defar zwyciężyła, a brązowy medal zdobyła młoda Almaz Ayana.
Na 10 000 metrów Tirunesh Dibaba bez problemu zajęła pierwsze miejsce, a Belaynesh Oljira trzecie. Na 3000 metrach z przeszkodami wszystkie Etiopki były w pierwszej piątce, ale medal był tylko brązowy. Zdobyła go Sofia Assefa, która była faworytką, ale dwa okrążenia przed metą upadła na przeszkodzie.
Do kompletu należy oddać zwycięstwo Abeby Aregawi w biegu na 1500 metrów. Biegaczka pochodzi z Etiopii, ale w tym roku zmieniła obywatelstwo na szwedzkie. Tam mieszka i tam wyszła za mąż. Jedynie na dystansie 800 m Etiopia nie miała żadnej reprezentantki w finale.
Coraz starsi mistrzowie
Mistrzostwa świata pokazały coraz wyraźniejszy trend w światowych biegach: zawodnicy osiągają sukcesy coraz dłużej. W maratonie mamy Etiopczyka Haile Gebreselassie, który mimo ukończenia 40 lat biega na bardzo wysokim poziomie. W Moskwie prawdziwym Matuzalemem okazał się po raz kolejny Bernard Lagat. Zawodnik pochodzi z Kenii, ale od kilku lat reprezentuje Stany Zjednoczone. 12 lat temu osiągnął drugi wynik w historii na dystansie 1500 m, do dzisiaj jest on rekordem Kenii. W tym roku kończy 39 lat, ale nadal startuje na wysokim poziomie. W Moskwie zajął szóste miejsce w biegu na dystansie 5000 metrów. Rok wcześniej był czwarty podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie i prawdopodobnie nie zdobył medalu tylko dlatego, że został mocno podcięty na ostatniej prostej.
Jak powiedział niedawno w wywiadzie, nie ma zamiaru kończyć kariery. Planuje starty na dystansie 10 000 metrów, a w przyszłości również w maratonie.
Lagat nie jest wyjątkiem. Jak wyliczono, średni wiek mistrza świata wyniósł w Moskwie 26.35 lat. Wiąże się to z profesjonalizacją lekkiej atletyki. 30-40 lat temu biegi były zajęciem dla amatorów. Nagrody finansowe były oficjalnie zakazane. W związku z tym ścigali się głównie studenci i osoby, które nie założyły jeszcze rodziny. Obecnie bieganie na wysokim poziomie wiąże się z regularnymi dochodami, a cenne są nie tylko zwycięstwa, ale i marka, nazwisko, na które pracuje się latami. Znani mistrzowie są magnesem przyciągającym kibiców, nawet gdy nie osiagają już tak spektakularnych sukcesów jak w latach młodości.
Przeczytaj również:
Moskwa 2013, Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce: słaby występ polskiej ekipy
Moskwa 2013, Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce: Mo Farah królem długich dystansów
Moskwa 2013, Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce: Włoszka zamęczyła rywalki w maratonie
Farah, Gebrselassie i Bekele w Newcastle – pojedynek gigantów w półmaratonie