23 kwietnia, w wieku 65 lat, Donald Tusk zadebiutował na dystansie maratońskim. Do jego wyniku nieco pogardliwie odniósł się sam prezes PiS – Jarosław Kaczyński. Zasugerował, że Mateusz Morawiecki zrobiłby to szybciej. Czy dojdzie do pojedynku?

Donald Tusk biega od dobrych kilkunastu lat. Dotychczas zdarzało mu się brać udział w zawodach. Dopiero w tym roku jednak zdecydował się na maratoński debiut. Dzień po swoich 65. urodzinach, polityk pokonał 42 km 195 m z czasem 5 godzin, 44 minuty i 6 sekund. „Chciałem pokazać sobie, światu, sceptykom i przyjaciołom, że wiek kłamie.” – powiedział Donald Tusk w “Biegowym Podcaście” portalu biegowe.pl.

Do wyniku odniósł się prezes PiS – Jarosław Kaczyński. Pogardliwie stwierdził, że tempo to jest nieco szybsze niż chód. Ale to nie wszystko. Prezes zasugerował także, iż premier Mateusz Morawiecki pokonałby ten dystans w 4 godziny i 30 minut. Co na to Donald Tusk?

“Ja naprawdę dobrze wiedziałem, że to (pokonanie dystansu maratońskiego – przyp. red.) zrobi wrażenie na prezesie Kaczyńskim, więc miałem taką chłopięcą, podwórkową radość w sobie, że nie będzie mógł spać po tym. Rzeczywiście nie myliłem się (…). Nie mam powodu, dokuczać komuś, kto nie uprawia sportu, bo to nie jest obowiązek. (…) Nie zamierzam wyzywać nikogo na biegi maratońskie, ani prezesa Kaczyńskiego, ani premiera Morawieckiego. Jednak jakby premier Morawiecki dał znak, że jest gotowy to we wrześniu mamy Maraton Warszawski. Moglibyśmy pobiec “.

Organizatorzy Maratonu Warszawskiego wypatrują nazwisk obu panów na liście startowej, zapraszając ich tym samym do uczestnictwa.

Nie wiemy jednak nic o tym, aby pan Premier podjął rękawicę, czy choćby trenował na krótszych dystansach. W przeciwieństwie do Donalda Tuska, który, jak wyznał podczas podcastu, biega co drugi dzień.

Cały podcast do obejrzenia na YouTube: