[h6]Fot. Magda Warzybok[/h6]
[h2]To już tuż-tuż… Wielkimi krokami zbliża się najważniejsze wydarzenie roku dla miłośników i zawodników Ironman – Mistrzostwa Świata 2015, odbywające się tradycyjnie w Kailua-Kona na Hawajach. Kto tym razem sięgnie po zwycięstwo na królewskim dystansie? Jak wypadną Polacy, wśród których większość to debiutanci na zawodach tej rangi?[/h2]
Na liście startowej zawodów znajduje się 2367 zawodników z całego świata, którzy w tym roku uzyskali kwalifikację (tzw. slot) na jednej z wcześniejszych imprez na tym samym dystansie. Tym razem wśród nich jest aż dziewięciu Polaków, w tym dwie kobiety:
Olga Kowalska, kat. 25-29, trenerka i zawodniczka grupy Trinergy; po perturbacjach zdrowotnych zdobyła slot w Maastricht z pierwszego miejsca w grupie wiekowej;
Alicja Medak, kat. 40-44, kilkukrotna reprezentantka Polski na MŚ Ironman Kona, mieszkająca w USA, na co dzień trenująca pod okiem Bretta Suttona;
Rafał Medak, kat. 40-44, mąż Alicji, również ma za sobą starty na Kona, trenuje razem z żoną;
Michał Podsiadłowski, kat. 30-34, zawodnik stosunkowo “młody” doświadczeniem, świetny w części kolarskiej;
Rafał Herman, kat. 35-39, na Kona po raz drugi; po przerwie treningowej spowodowanej wypadkiem na motocyklu wrócił silniejszy i żądny sukcesu;
Tomasz Zemelka, kat. 30-34 – w zeszłym roku w Kopenhadze ukończył IM z czasem 9:21:27;
Bogumił Głuszkowski, kat. 45-49, twórca CITYZEN, trener i szkoleniowiec, niegdyś zawodnik triathlonu na dystansie olimpijskim, finalista mistrzostw Europy, od kilkunastu lat startuje na dystansie Ironman.
Andrzej Kozłowski, kat. 55-59, Polak mieszkający w Kanadzie,
Marek Musiał, kat. 65-69, najszybszy zawodnik kategorii w Ironman Lanzarote.
W kategorii kobiet w wieku 50-54 wystartuje także Tania Atwell, Angielka na co dzień mieszkająca i trenująca w Polsce.
[h6]Fot. Magda Warzybok[/h6]
Atmosfera na Big Island, choć z upływem dni staje się z pewnością coraz bardziej nerwowa, jest na tyle unikalna, że trudno ją opisać w słowach. Tak przynajmniej twierdzą nasi rodacy, którzy mają okazję na żywo obserwować przygotowania do nadchodzącego startu.
[h3]Tomek Kowalski (Trinergy):[/h3]Atmosfera na Big Island jest świetna. Sama wyspa to ciekawe i unikalne miejsce – różne strefy klimatyczne, pola lawy, wulkany, fantastyczne plaże. Osoby towarzyszące mają co robić. Wrażenie robi expo z mnóstwem wystawców, nowości, promocji oraz seminariów z zawodnikami i trenerami. Do tego dochodzi masa przefajnych wydarzeń w tygodniu startowym – od słynnej parady narodów, po nie mniej słynny Underpants Run (lokalny protest run przeciwko chodzeniu po knajpach w samych kąpielówkach i strojach triathlonowych – zawodnicy biegną w samej bieliźnie). Jednak największe wrażenie robi chyba bliskość i namacalność wielkiego triathlonowego świata. Dwie godziny przed paradą narodów siorbialiśmy sobie spokojnie kawę przy Ali’i Drive w koszulkach z napisem POLAND. W ciągu kilku minut przysiadł się do nas CEO jednej ze znanych triathlonowych firm, który od kilku miesięcy pomieszkuje w Krakowie i miał ochotę podzielić się wrażeniami na temat polskiej sceny start-upowej. Jak się okazało, był umówiony z Markiem Allenem, którego mieliśmy okazję poznać chwilę później. No, ale poza natrętnymi ludźmi jest znośnie i da się dobrze bawić!
[h6]Fot. Magda Warzybok[/h6]
Dzięki Rafałowi Hermanowi (Powersales Triathlon Team) i Łukaszowi Grassowi (Akademia Triathlonu), którzy uruchomili przedsięwzięcie o nazwie Ironman Polish Team, mamy okazję na bieżąco oglądać relacje z Kona i przez chwilę poczuć się tak, jakbyśmy byli na miejscu.
Pełna lista startowa