Biegacz – idealny partner życiowy

Magda i Krzysiek Dołęgowscy podczas GoreTex Transalpine Run. Nikt już nie jest w stanie zliczyć, w ilu biegach wystartowali razem. Jeszcze klika lat temu Magda stroniła od sportu, ale na szczęście poznała Krzyśka! Fot. Piotr Dymus

Co takiego jest w was, biegaczach, że warto się z wami związać na stałe? Czemu warto szukać swojej drugiej połówki na biegowych ścieżkach albo podczas zawodów? W czym jesteście lepsi od tych „innych”, nie biegających? Sprawdziliśmy to!

Zaznaczam na wstępie, że używając w tekście słowa „biegacz” mam na myśli zarówno kobiety, jak i mężczyzn.

Wysportowane ciało, kocie ruchy

Oczywiście nie wygląd jest najważniejszy, ale miłość od pierwszego wejrzenia nie polega na wejrzeniu w duszę! Świetne ciało to już jakiś powód, żeby się zakochać. U biegaczy i biegaczek wysportowana sylwetka działa na singielki i singli jak kocimiętka na koty. To ciało wyćwiczone nie tylko setkami pokonanych kilometrów, ale też ćwiczeniami uzupełniającymi. Jędrne, mięsiste, bez zbędnej tkanki tłuszczowej, a na pewno bez jej rażącego nadmiaru. Nie szata zdobi człowieka, ale mięśnie już tak!

Jak pisze Aleksandra Ogłoza: – Biegacz nie przytyje, nie straci na atrakcyjności przez piwny brzuszek, a to też wpływa na satysfakcję związku, if you know what I mean 😉

Jeszcze nie kończymy ze sferą fizyczną, a co! Żeby biegać dobrze i szybko, trzeba pracować nad gibkością. A kto powie, że gibkość nie przydaje się w życiu codziennym? Kto nie chciałby, żeby jego życiowy partner był skoczny i wygimnastykowany? Wiemy, jak ważne dla biegacza jest rozciąganie. Wiemy też, jak ważne jest dobre rozciągnięcie w innych sytuacjach! Biegacz to partner sprawny, zwinny, giętki i gibki. To się przydaje!

Lata treningu skutkują również dobrą wydolnością. A dobra wydolność również przydaje się w sytuacjach, kiedy potrzebna jest i wspomniana wcześniej gibkość, i dobre rozciągnięcie… Jak pisze Tomasz Zdanowski: – Jest bardziej prawdopodobne, że [biegacz] zejdzie na zawał na maratonie, a nie w łóżku. Biegacz ma siłę skosić trawnik, nosić ciężkie zakupy, pchać dziecięcy wózek przez pół dnia. No, chyba że jest właśnie po treningu!

Dobry partner to zdrowy partner

I tacy, najczęściej, są biegacze. Biegają w zimie i w lecie, w deszczu i słońcu, uodparniają się na choroby. Niemal każdy sport zmniejsza ryzyko niektórych poważnych chorób. Zdrowy partner to partner, który nie narzeka, nie leży biedny w łóżku i nie błaga o litość. Oczywiście zdarza się, ale dużo rzadziej.

Biegacze regularnie robią (a przynajmniej powinni) badania krwi, żeby kontrolować wpływ treningu na swoje zdrowie. Sprawdzają poziom żelaza, czy nie mają anemii itp. Przy okazji mogą zaobserwować ewentualne nieprawidłowości i wcześnie zapobiegać zdrowotnym odchyleniom.

Dorota Piskor i Michał Hurkacz po wspólnym maratonie. Choć ich poziom sportowy się różni, mąż nieraz już startował z żoną, żeby wspierać ją na trasie. W 2013 roku zaliczyli wspólny start w Chudym Wawrzyńcu (debiut ultramaratoński Doroty). Fot. Anna Piskor.

Dalej, szybciej, lepiej

Biegacz z prawdziwego zdarzenia to człowiek ambitny i wytrwale dążący do celu. Walczy o kolejne życiówki i ciągle chce poprawiać swoje wyniki. A jeśli nawet nie wyniki, to swoją sprawność. Jest zmotywowany, rozwój to jego codzienność. Często musi dawać z siebie więcej, niż wydaje mu się, że potrafi. Czuć to zwłaszcza podczas interwałów robionych na stadionie… Biegniesz i wiesz, że już nie dasz rady, a mimo to biegniesz dalej. Ot, całe biegowe życie. Jagoda Wąsowska tak pisze o swoim mężu: – Jest ambitny – sport pobudza do realizowania ambitnych celów.

Ogarnięty

Przyznajmy to otwarcie – biegacz w życiu nie ma łatwo. Dom, rodzina, praca, nauka, znajomi, inne hobby, a do tego trzeba dołożyć jeszcze czas na porządne treningi, nie zapominając o rozciąganiu i ogólnorozwojówce. Jak to pogodzić? Ano normalnie. Biegacze muszą mieć jakiś dar z nieba – dar dobrej organizacji. Muszą tak poskładać życiowe, codzienne puzzle, żeby wszyscy byli zadowoleni – rodzina, znajomi, oni i… dzienniczek treningowy. Aleksandra Ogłoza: – [Biegacze] są bardziej zdyscyplinowani – w końcu muszą połączyć pracę, trening, życie rodzinne/związkowe, zwłaszcza gdy mają ambicje, by osiągnąć jakiś wynik. Dzięki startom w zawodach ćwiczą swoje umiejętności logistyczne. Muszą być w stanie odpowiednio wszystko rozplanować. Tutaj może objawić się też żyłka stratega – każde zawody trzeba sobie wcześniej przemyśleć i wybrać odpowiednią taktykę na bieg.

Banan w ręku, banan na twarzy

Wszystko jest winą/zasługą tych legendarnych endorfin, czyli hormonów szczęścia, które są odpowiedzialne za stany euforyczne. Uwaga, nie wszyscy to czują! Są biegacze, którym endorfiny nie uderzają do głowy. Ale i oni z pewnością są zadowoleni z siebie po treningu. Biegacze generalnie są zadowoleni z siebie, a co za tym idzie – są zadowoleni z życia. Są po prostu szczęśliwsi!

Bieganie jest też świetnym sposobem na rozładowanie negatywnych emocji. Jedni rzucą sobie szklanką o ścianę, inni zaczną się awanturować, jeszcze inni przejdą do rękoczynów, a biegacze przejdą do nogoczynów i po prostu wybiegają całą złość. Po bieganiu całe napięcie opada, można już spokojnie wrócić do domu i znowu roztaczać miłość nad swoją drugą połówką. Czyż to nie wspaniałe?

Robert Gawlak pisze: – Nawet najgorszy humor czy złość da się „wybiegać”. Poza tym po kilkunastu przebiegniętych km każda zapalna sytuacja staje się jakby spokojniejsza i można podejść do niej z dystansem na chłodno. Tak jest!

Eliza Czyżewska i Kuba Wolski po maratonie w Amsterdamie. Kuba wspierał Elizę na całej trasie podczas jej maratońskiego debiutu. Fot. archiwum

Człowiek z pasją

Dla jednych to zwykłe zajęcie dodatkowe, dla innych hobby, a dla jeszcze innych – styl życia. W każdym przypadku bieganie to wartość dodana, coś ekstra, co sprawia, że biegacz jest osobą interesującą, mającą co opowiadać. Z partnerem życiowym, który biega, nie da się więc nudzić. Można wspólnie uprawiać różne aktywności (z naciskiem na różne!) lub godzinami słuchać, jak to super było na zawodach. Sama przyjemność.

Biegowa pasja może skutkować też ciekawymi podróżami. Dla ambitnych amatorów, parafrazując Jamesa Bonda, „Polska to za mało”. Z czasem będą mieli chrapkę na biegi zagraniczne, a to umożliwia spędzanie urlopu w ciekawych miejscach!

Motywator

Trudno jest się nie ruszać, kiedy ma się w domu zapalonego biegacza. Kto jeszcze nie znalazł swojej drugiej połówki – polecam szukać właśnie wśród biegaczy. Dzięki temu człowiek się motywuje do zdrowego trybu życia, uprawiania aktywności, odpowiedniego odżywiania się. Zaczyna lubić spędzać czas na świeżym powietrzu, potem pojawia się zazdrość o osiągnięcia na biegach i pierwsze wpisowe leci na jakieś przyjazne dla początkujących zawody. Bieganie to zaraźliwe hobby, ale to jedna z chorób, które – paradoksalnie – są całkiem zdrowe.

Polecam! – żona biegacza.

Ja (autorka tekstu) z mężem (wtedy jeszcze nie-mężem) tuż przed startem 8. Półmaratonu Warszawskiego. Dobry wybór! (i zawodów, i męża) Fot. archiwum

Polecają też inni – dlaczego biegacz to idealny partner życiowy?

Mateusz Górski: – Często nie ma ich w domu! 🙂

Robert Gawlak: – Zawsze wiadomo co kupić na prezent na urodziny 😉

Katarzyna Maciejewska: – Bo wspólne pasje to więcej czasu spędzonego razem 🙂 Bo wspólne bieganie = lepszy se(ks)n 😀

Jagoda Wąsowska – Mam bajkę – biegamy razem. 1. Mąż wysportowany – świetna sylwetka bez nadwagi. 2. Zdrowy – wszystkie wyniki badać idealne. 3. Jest ambitny – sport pobudza do realizowania ambitnych celów. 4. Potrafi planować – nie ma nudy – każdy weekend jakiś wyjazd na zawody. 5. Jest kreatywny – nie od dziś wiadomo, że ruch pobudza kreatywność i pozwala rozwiązać wiele problemów. 6. Często jest uśmiechnięty i zadowolony – endorfiny. 7. Spędza ze mną dużo czasu – na treningach, na zawodach. 8. Dowartościowuje – chwali nie tylko wygląd, ale i dopinguje najlepiej na świecie, jest dumny z moich wyników. 9. Ma pasję, a to czyni go człowiekiem ciekawym, inspirującym, mającym motywację. 10. 🙂

Aleksandra Ogłoza: – 1. Są bardziej zdyscyplinowani – w końcu muszą połączyć pracę, trening, życie rodzinne/związkowe, zwłaszcza gdy mają ambicje, by osiągnąć jakiś wynik. 2. Mają swoją pasję, której się oddają – dzięki temu są po prostu ciekawszymi ludźmi, których coś napędza, a nie kapcanieją w domu przed telewizorem (to schematem pojechałam! ;)) 3. Wyjeżdżają czasem na biegi gdzieś daleko, a co sprawia, że można się stęsknić, a to dobrze robi relacji, albo! można jechać daleko razem i mieć fajny wyjazd wspólnie. A jak się biega wspólnie, to już w ogóle bajka. 4. Biegacz nie przytyje, nie straci na atrakcyjności przez piwny brzuszek, a to też wpływa na satysfakcję związku, if you know what I mean 😉

Ewa Woźnicka: – Tak, zgadzam się, muszą być zorganizowani. Do tego wytrzymali fizycznie i psychicznie. Cierpliwi i pokorni, a do tego ta wysportowana sylwetka.

Kuba Krysiak: – Bo najlepiej spędzony czas to aktywnie spędzony, a z drugą połówką to już szczyt marzeń!

Łukasz Napoleone Węda: – Biegacze mają dobrą wydolność. Są pogodni i pełni zapału do życia. W trakcie treningów rozwiązują wiele problemów. Są zorganizowani i na wszystko mają czas.