Trasa piękna, ale wymagająca. fot. Archiwum
Ten weekend to przede wszystkim Mistrzostwa Świata Ironman 70.3 rozgrywane w Las Vegas. Po raz ostatni to miasto będzie gospodarzem najważniejszej imprezy sezonu na dystansie „połówki”.
Co więcej, po raz pierwszy w przyszłym roku finał cyklu na opuścić Sany Zjednoczone. Jeszcze ostrożnie, po sąsiedzku, do Kanady, ale rok 2015 będzie z całą pewnością definitywnym pożegnaniem się z kontynentem amerykańskim. WTC (organizator), w porę dostrzegł potrzebę zmian w imprezie nie mogącej zyskać choćby części prestiżu swojej starszej i większej siostry na Hawajach. Działania nie poszły na marne, zainteresowanie mistrzostwami na połówce wyraźnie wzrosło dzięki innowacjom przybliżającym zawody nie-amerykańskim zawodnikom. Czego mogą się spodziewać uczestnicy jutrzejszej imprezy? Pływania bez pianek. Ci, którzy dostali się tam doganiając dobrych pływaków na rowerze i biegu, będą mieli jeszcze trudniejsze zadanie. Neopren wyrównujący zazwyczaj szanse w wodzie będzie zabroniony, co będzie znacznym problemem dla słabszych pływaków. Pofalowana i wietrzna trasa kolarska, pełne koła zobaczymy raczej tylko wśród najlepiej panujących nad rowerem zawodnikami. Bieg w suchej saunie, temperatura będzie prawdziwym wyzwaniem dla biegaczy. Jest to trasa na której bezlitośnie wytknięte będą dodatkowe kilogramy, czy błędy żywieniowe. Wśród Polaków możemy dopingować Andrzejowi Zarzeckiemu, Grzegorzowi Zgliczyńskiemu, Rafałowi Fazanowi, Robertowi Rutkowskiemu, Łukaszowi Grassowi, Maciejowi Dowborowi czy Krzysztofowi Spyrze. Ciekawostką jest dość wyrównany poziom większości naszych reprezentantów, co dodaje smaczku rywalizacji, choć na podium nie mamy co liczyć.
Kto zatem ma największe szanse? Przekornie, kierując się kontynentalnym patriotyzmem postawię na Europejczyków.
Mężczyźni:
- Jan Frodeno
- Sebastian Kienle
- Bart Aernouts
Kobiety:
- Emma Kate Lindbury
- Lisa Norden
- Leanda Cave
Wyniki “na żywo” będziecie mogli śledzić pod tym adresem.
Jutro również odbędzie się Ironman 70.3 Luxembourg, trzymajcie kciuki za Mikołaja Lufta i powracającą po kontuzji Asię Susmanek
Również w Polsce odbywa się w ten weekend impreza tri
Jeszcze w zeszłym sezonie w kalendarzu triathlonowym po Borównie ziała czarna dziura. W tym roku jest on nie tylko co najmniej dwa tygodnie dłuższy, to jeszcze zawody w Przechlewie sprzedały się do ostatniego miejsca. Już dziś uczestnicy przekonają się czy zapowiedzi dobrych warunków pływackich i świetnego asfaltu się sprawdzą. Impreza debiutuje z bardzo niskim wpisowym, rzecz dość nietypowa w naszych realiach. Trzymamy kciuki za uczestników i organizatorów.
