Thule Glide 2 – wózek biegowy z segmentu premium [TEST]
Kiedy otworzyłem opakowanie wózka Thule Glide 2 w środku znalazłem ulotkę informującą o tym, że właśnie w tym modelu padł rekord Guinnessa w biegu z wózkiem w półmaratonie (1:11:27) oraz maratonie (2:31:22). Czy te rekordy są wystarczającym (i jedynym) argumentem za tym aby wybrać ten model, jeśli myślicie o bieganiu z dzieckiem?
Thule Glide 2 w kategorii wózków do biegania znajduje się zdecydowanie w segmencie premium. Mamy do czynienia zarówno z marką, która plasuje się wśród tych o uznanej reputacji, jak też z produktem z wyższej półki cenowej. Uzasadnieniem poczucia premium jest tutaj jakość, ale także… osiągi. To bowiem bardzo ciekawe uczucie, kiedy po otwarciu nowego wózka, jedną z rzeczy, którą zauważamy jest informacja o tym, że właśnie w tym modelu ustanowiony został rekord Guinnessa w maratonie i półmaratonie. Informacja niby nie dotyczy nas bezpośrednio, ale od razu czyni nasz nowy nabytek wyjątkowym.
Artykuł jest częścią cyklu testów wózków biegowych, przeprowadzonych dzięki sklepowi przetestuj-wozek.pl, w którym znajdziecie wszystkie recenzowane modele.
Wysokie oczekiwania
Jak wiadomo marka Thule wśród wózków biegowych, czy wózków dziecięcych w ogóle, ma ugruntowaną pozycję. Nie powinno zatem być żadnym zaskoczeniem, że kiedy od ekipy sklepu przetestuj-wozek.pl otrzymałem do testów model Thule Glide 2, moje oczekiwania były na bardzo wysokim poziomie. Spodziewałem się zarówno wysokiej jakości wykonania, jak i ogólnych pozytywnych wrażeń płynących z korzystania z wózka.
Pozytywne odczucia można mieć już w pierwszym kontakcie z Thule Glide 2. Uwagę użytkownika przyciąga jakość wykonania. Materiały, z jakich został zbudowany ten model, są naprawdę bez zarzutu. Chociaż nie należy do najmniejszych w kategorii wózków biegowych, to zaskakuje swoją lekkością. W dużej mierze zawdzięcza to aluminiowej ramie. Jest lekka, ale także solidna.
Sam wózek kształtem od razu przywodzi na myśl wyścigowe prototypy. Tak, ten sprzęt został opracowany z myślą o tym, by podczas treningów biegowych móc rozwijać konkretne prędkości. Jest aerodynamiczny, smukły i wygląda naprawdę sportowo. Ale wygląd to nie wszystko. Liczy się także to, jakie daje wrażenia z jazdy. A o tym za chwilę.
Komponenty
W przypadku wózków biegowych jest kilka elementów, na które warto zwrócić uwagę na samym początku. Jednym z najistotniejszych są hamulce. W przypadku modelu Thule Glide 2 producent zastosował intersujący system. Możemy standardowo zablokować koła przy pomocy hamulca postojowego i zostawić wózek bez obaw, że gdzieś nam odjedzie. Jednak w takim sprzęcie ważniejsze jest to, by można było hamować w trakcie biegu/jazdy. I tu z pomocą przychodzi hamulec ręczny.
Thule zaproponowało ciekawe rozwiązanie w tym względzie, ponieważ w przeciwieństwie do niektórych innych producentów nie mamy tutaj klasycznej dźwigni, przypominającej tę z rowerów. Mamy za to do dyspozycji ruchomy uchwyt. Aby spowolnić wózek należy po prostu przyciągnąć uchwyt do siebie. Im mocniejszy ruch, tym większa siła hamowania.
Rozwiązanie to jest wygodne zwłaszcza dla osób, które lubią zmieniać rękę, którą prowadzą wózek lub dla par, gdzie jeden z rodziców jest lewo a drugi praworęczny. Nie ma bowiem uchwytu, który jest ustawiany np. z myślą o osobach praworęcznych. Ja sam doceniłem to rozwiązanie, łapiąc za rączkę to lewą, to prawą dłonią.
Kolejny istotny element to amortyzacja. Chociaż wózek ten przeznaczony jest do biegania po asfalcie i twardych nawierzchniach, posiada naprawdę solidny system amortyzacji, o czym łatwo się przekonać, naciskając na całą konstrukcję od góry. Dzięki temu możemy bez większych obaw biegać naturalnych ścieżkach czy lekko nierównych trasach. Oczywiście trzeba pamiętać, że nie jest to wózek trailowy i nie służy do biegania na przełaj. Jednak, jeśli macie zróżnicowane fragmenty tras, amortyzacja w połączeniu z dużymi pompowanymi kołami, powinna zdać egzamin.
W modelu Glide 2 do dyspozycji mamy także wygodny regulowany uchwyt. Dzięki niemu z wózkiem spokojnie mogą biegać zarówno wyższe jak i niższe osoby. Zakres regulacji jest naprawdę duży i łatwo znaleźć wygodną dla siebie pozycję.
Czas na trening
Przygotowanie wózka Thule Glide 2 do biegu nie jest trudnym zadaniem. Obsługa tego modelu jest naprawdę intuicyjna, a wszystkie ruchome elementy (poza dźwignią do składania całości do transportu) są widoczne i łatwo dostępne. Po jego rozłożeniu pozostaje tylko umieścić wygodnie dziecko w siedzisku i ruszać na trening!
Już od pierwszych kroków można odczuć że Thule Glide 2 prowadzi się lekko i pewnie. Sztywne przednie koło sprawia, że posłusznie jedzie po obranej linii, a cała konstrukcja specjalnie przystosowana do biegania powoduje, że wózek nie stawiam dużego oporu. Nic zatem dziwnego, że już przy pierwszej okazji postanowiłem sprawdzić, jak ten model wypada w praktyce przy różnych prędkościach.
Cóż, pod tym względem muszę powiedzieć, że Thule nie na darmo chwali się osiągnięciami swojego wózka. Zdecydowanie jest to konstrukcja, z którą śmiało można biegać naprawdę szybko. Trening tempowy? Proszę bardzo! Interwały? Córka sprawiała wrażenie jeszcze bardziej zadowolonej. Szybkie przebieżki? „Biegnij tata! Biegnij!”. Sam nie wiem czy to kwestia osiągów wózka, czy pewnych cech charaktery mojego dziecka, ale miałem wrażenie, że im szybciej biegłem, tym większą radość sprawiałem swojej pasażerce. Pod względem szybkości na 5 gwiazdek daję 5.
Inny element, na który szybko zwróciłem uwagę, to stabilność i poczucie bezpieczeństwa, jakie daje Thule Glide 2. Wózek ten ma dość szeroki rozstaw osi i spory rozstaw tylnych kół. Dzięki temu jest bardzo stabilny, prowadzi się pewnie i nie straszne mu zakręty. Taka konstrukcja sprawia, że czujemy się bezpiecznie prowadząc go przed sobą. To bardzo ważna rzecz w przypadku wózka biegowego, by czuć, że nasze dziecko jest w nim bezpieczne.
Ogólne wrażenia z treningów z tym modelem są bardzo pozytywne. Thule Glide 2 doskonale radził sobie na różnych nawierzchniach, przy zróżnicowanych tempach biegu i cały czas miałem pełne poczucie kontroli nad wózkiem. Siła, której trzeba użyć, by wprawić go w ruch jest naprawdę nieduża, dzięki czemu bieganie z nim to czysta przyjemność.
Pozostałe aspekty
Oprócz spraw istotnych dla biegacza podczas samego treningu, bardzo ważne są także inne walory wózka. Thule Glide 2 posiada prosty i bardzo szybki sposób składania. Wystarczy przekręcić uchwyt znajdujący się pod podnóżkiem, podnieść lekko całą konstrukcję i… gotowe! Wózek jest złożony do transportu. Oczywiście, jeśli dysponujemy mniejszym bagażnikiem, musimy liczyć się także z koniecznością zdjęcia kół, ale to również pestka. Naciskamy przycisk na środku koła, ciągniemy je do siebie i mamy je już oddzielone od całej konstrukcji.
Wszystkie elementy, jak 5-punktowe pasy bezpieczeństwa, schowki i kosz pod siedziskiem czy rozbudowana budka, również dobrze spełniają swoją rolę na co dzień. Może ze względu na gabaryty nie jest to idealny wózek, gdy chcemy szukać najbardziej uniwersalnej konstrukcji, ale jadąc na zawody, czy gdzieś na aktywny wyjazd, Glide 2 spokojnie może wystarczyć nam jako jedyny wózek dla naszego dziecka.
Jedyny element, jaki nieco zmieniłbym w całej konstrukcji, dotyczy siedziska. Mam wrażenie, że mogłoby ono być nieco głębsze. Chociaż podczas treningów w Thule Glide 2 moja córka nie marudziła i nie sprawiała wrażenia, jakby było jej niewygodnie, to głębsze siedzisko ułatwiałoby wygodne umieszczenie dziecka w wózku i dawało jeszcze większe poczucie komfortu. Na szczęście istnieje możliwość opuszczenia lub podniesienia oparcia, więc w przypadku trudności z zapięciem dziecka lub wrażenia, że jest mu niewygodnie, możemy szukać lepszej pozycji właśnie poprzez tę regulację.
Sprzęt, który robi wrażenie
Thule Glide 2 pod każdym względem wypadł w testach doskonale. Chociaż miałem duże oczekiwania wobec tego modelu, nie zawiodłem się ani trochę. Nie jestem wcale zaskoczony tym, że stojąc przed dylematem wyboru wózka biegowego, wiele osób marzy właśnie o tym wózku.
Posiada wszystko to, co powinien mieć dobry wózek biegowy. Jest funkcjonalny, daje pewność prowadzenia, zapewnia komfort dziecku, jest bezpieczny, pozwala biegać naprawdę szybko, a przy tym wszystkim sprawia doskonałe wrażenie zarówno pod względem jakości wykonania, jak i wizualne. Jeżeli zatem szukacie wózka biegowego z krwi i kości (aluminium i gumy?), Thule Glide 2, to model, który powinien spełnić Wasze oczekiwania. I jest bardzo prawdopodobne, że wzbudzi także zazdrosne spojrzenia u innych biegających rodziców.
A jeżeli i Wy chcecie sprawdzić, jak wózek Thule Glide 2 sprawdza się w praktyce, zapraszamy Was do odwiedzenia sklepu przetetstuj-wozek.pl, znajdującego się w Warszawie przy ul. Pryzmaty 30. Znajdziecie tam zespół ekspertów, którzy pomogą w wyborze odpowiedniego modelu oraz dokładnie przedstawią poszczególne funkcje wózka.
Niniejszy test wózka należy do cyklu recenzji modeli biegowych, które znajdziesz TUTAJ
Zachęcamy także do słuchania naszego podcastowego cyklu „Czy tu się biega?”.