Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
Marcin Lewandowski 3. zawodnikiem na świecie w biegu na 1500 m!

FOT. PAWEL SKRABA
W finale mistrzostw świata w biegu na 1500 m Marcin Lewandowski zdobył brązowy medal! Polak poprawił także swój własny rekord Polski!
Marcin Lewandowski przyjechał na mistrzostwa świata w życiowej formie. Zapowiadał, że jest w stanie nawet poprawić swój własny rekord Polski, który ustanowił w tym sezonie (3:31,95). Zakładał jednak, że w Dausze biegi mogą być bardziej taktyczne i przy walce o miejsca, czasy mogą być nieco wolniejsze. Polak przez eliminacje przebrnął jak burza, pokazując nie tylko dobrą dyspozycję, zwłaszcza na końcowych metrach, ale także fantastyczny kunszt taktyczny.
Właśnie w taktyce, szybkości i doświadczeniu Lewandowskiego upatrywaliśmy jego szans na pozycję medalową. Po 2-krotnym zajęciu 4. miejsca na mistrzostwach świata w biegach na 800 m w przeszłości, Marcin przekwalifikował się na bieganie 1500 m, by w końcu wywalczyć krążek z tej imprezy. Pierwszy start w finale mistrzostw świata na tym dystansie zaliczył w 2017 r. w Londynie, gdzie zajął 7. miejsce. Kilka miesięcy później został halowym wicemistrzem świata w biegu na 1500 m. Do Kataru jechał, by walczyć o miejsce na podium także na otwartym stadionie.
Spośród uczestników biegu finałowego Lewandowski legitymował się 4. najlepszym czasem w tym sezonie. Szybciej biegali tylko Kenijczyk Timothy Cheruiyot, Norweg Jakob Ingebrigtsen i Algierczyk Taoufik Makhloufi. Jednak, jak wiadomo, w tego typu imprezach życiówki, czy najlepsze wyniki nie decydują wcale o końcowej kolejności. Ogromną rolę odgrywają bowiem umiejętności taktyczne.
Początek biegu finałowego był typowy w wykonaniu Marcina Lewandowskiego. Aby uniknąć przepychanek i tracenia sił na bieg po zewnętrznych torach, nasz reprezentant trzymał się z tyłu i spokojnie obserwował rozwój wypadków na czele stawki. Polscy kibice zdążyli już przyzwyczaić się do takiej taktyki Lewandowskiego. Rywale chyba zresztą też.
Na czele znaleźli się 2 Kenijczycy, którzy ruszyli zaskakująco mocno, chcąc zaskoczyć rywali. Zmusili tym samym Lewandowskiego do przesunięcia się nieco bardziej do przodu. Pierwsze okrążenie zawodnicy pokonali w niecałe 55 sekund. Reprezentanci Kenii wyraźnie odskoczyli stawce, jednak z tyłu „peleton” także stopniowo starał się przyspieszać. W końcu Ronald Kwemoi stracił kontakt ze swoim rodakiem Timothym Cheruiyotem i po chwili pozostali zawodnicy dogonili go.
Początek ostatniego okrążenia to moment, gdy z przodu ok. 20 m przed 2. biegaczem znajdował się Cheruiyot. Kenijczyk utrzymywał swoje tempo i był już w zasadzie pewnym zwycięzcą. W walce o 2 pozostałe medale liczyło się 4-5 zawodników. Na 200 m przed metą zaatakował Lewandowski i przesunął się na 3. miejsce. Rywale naciskali, ale Polak na ostatniej prostej trzymał mocny rytm i udało mu się odeprzeć ataki Ingebrigtsena i Wightmana. Metę przekroczył jako 3., za Cheruiyotem i tuż za Makhloufim. Wynik Polaka to 3:31,46.
Dla Marcina Lewandowskiego to pierwszy w karierze medal mistrzostw świata na otwartym stadionie.