Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Koniec nadziei Oskara Pistoriusa
Kilka dni temu wyrokiem sądu praktycznie skończyła się kariera Oskara Pistoriusa. 15 lat więzienia to przekreślenie szans na wyczynowe bieganie pierwszego w historii niepełnosprawnego sportowca-celebryty.
Oskar Pistorius kilka razy stawał się gwiazdą mediów. W wieku niemowlęcym utracił obie nogi, ale nie przekreśliło to jego szans sportowych. W 2007 roku jako pierwszy biegacz w historii startujący na protezach, wystąpił w wyczynowej rywalizacji ze zdrowymi zawodnikami. W 2012 w Londynie został pierwszym niepełnosprawnym olimpijczykiem, startującym w „normalnej” rywalizacji. Był na szczycie – bogaty, podziwiany, odnoszący sukcesy sportowe, umawiający się z pięknymi kobietami. Wspaniała inspiracja i dla niepełnosprawnych, i zwykłych sportowców. W lutym 2013 media obiegła jednak tragiczna i sensacyjna wiadomość – Pistorius zastrzelił we własnym domu towarzyszkę życia, modelkę Reevę Steenkamp. Rozpoczął się medialny maraton, który trwa do teraz.
Kontrowersje wokół Pistoriusa istniały od zawsze, dzięki czemu był wdzięcznym obiektem dziennikarskich materiałów. Z początku były to sprawy tylko sportowe – zainteresowanie jego kalectwem i walka o rywalizację wśród zdrowych biegaczy. W 2007 i 2008 roku tematem numer jeden była kwestia tego, czy startując ze zdrowymi biegaczami, Pistorius nie jest zagrożeniem dla innych. Jego tytanowe protezy wyglądały jak wielkie ostrza, łatwo można było wyobrazić sobie tragiczny wypadek na bieżni. Z czasem ciekawe stało się rejestrowanie celebryckiego życia, niedostępnego dla większości osób niepełnosprawnych. Ile znamy osób z widocznym kalectwem, które zaznały szczęśliwego, bogatego życia i sławy? Niewiele, bo zwykle życie osoby niepełnosprawnej jest piekielnie trudne. Pistorius był żywym przykładem, że się da.
Stopniowo jednak pieniądze i sława uderzały mu do głowy. W RPA pojawiały się niepokojące wieści o furiackim usposobieniu – a to komuś groził połamaniem nóg, a to wymachiwał pistoletem, a to strzelał w powietrze z samochodu. Kulminacją była tragedia z lutego 2013. Do dzisiaj nie wiadomo, co konkretnie zaszło i dlaczego. Pewne jest, że Pistorius zastrzelił w nocy swoją dziewczynę, modelkę Reevę Steenkamp. Może z powodu kłótni, a może przypadkiem, jak utrzymywał. W mediach pojawiały się kolejne relacje z tragedii, potem sprawozdania sądowe. Z początku wydawało się, że biegaczowi sprawa ujdzie na sucho. Otrzymał wyrok 5 lat więzienia, ale tylko 10 miesięcy musiał spędzić za kratami, resztę w areszcie domowym. Do tego dochodziła realna szansa na dużo szybsze zwolnienie ze względu na dobre sprawowanie. Tak niski wyrok wzbudził jednak poważne kontrowersje i po kolejnych odwołaniach został zamieniony na 6 lat bezwzględnego więzienia.

South Africa’s Oscar Pistorius competes in the Men’s 400m Semi Final during the London 2012 Olympic Games Athletics, Track and Field events at the Olympic Stadium, London, Britain, 05 August 2012. Photo: Michael Kappeler dpa +++(c) dpa – Bildfunk+++
Dostawca: PAP/DPA.
Niepełnosprawny biegacz wpadł w depresję, podjął w więzieniu próbę samobójczą lub okaleczenia – relacje są niejasne. Mimo wszystko nadal mógł mieć nadzieje na szybsze zwolnienie i powrót do sportu. Prokuratura w RPA cały czas jednak apelowała i obecnie proces został zakończony dużo wyższym wyrokiem – 13 latami więzienia oprócz tego, co Pistorius już odsiedział. Łącznie za kratami ma spędzić 15 lat. W praktyce oznacza to przekreślenie szans na powrót do sportu dla 31-letniego obecnie sportowca. Piękna i inspirująca historia zamieniła się w tragedię. Nadal możliwy jest zwrot akcji – Pistorius może się ubiegać o kasację wyroku, ale wydaje się to mało prawdopodobne.