Polska zima raczej nie zachęca do podejmowania zbyt wielu aktywności na zewnątrz. W styczniu nie zrobimy pływacko-biegowej zakładki, nie potrenujemy w jeziorze i nie zawsze zdołamy wyjechać rowerem na szosę. Nie oznacza to jednak, że zimowe miesiące muszą być nudne i nieciekawe albo mają zamienić się w walkę o przetrwanie. Przedstawiamy sposoby na porządną dawkę treningowych endorfin.
Plany na sezon wymagają od nas systematycznego treningu przez cały rok. Niekorzystna aura za oknem rzadko bywa wymówką dla zapalonych zawodników triathlonu, którzy z niecierpliwością wyglądają nowych wyzwań. Martwy sezon wyścigowy jest także doskonałym czasem na to, aby wyjść poza ramy dotychczas używanych środków treningowych. Nie ma nic złego w eksperymentowaniu, pod warunkiem że robimy to z głową. Jeśli w czasie roztrenowania i pierwszych etapów okresu przygotowawczego trener daje nam zielone światło do próbowania odmiennych aktywności, otwierają się przed nami nowe, ekscytujące możliwości. Warto z nich skorzystać zwłaszcza wtedy, gdy czujemy się nieco znużeni treningiem triathlonowym, samotnością długodystansowca i uczuciem wiecznej „boleści wszystkiego”. Choć podjęcie nowych aktywności spowoduje, że będą boleć nas mięśnie, o których istnieniu nawet nie mieliśmy pojęcia, to z dużym prawdopodobieństwem napełni nas nową energią do rozpoczęcia kolejnego cyklu treningowego.
Oczywiście podstawą treningu triathlonowego zawsze będzie pływanie, kolarstwo i bieganie, w przemyślany sposób łączone w jedną spójną dyscyplinę. Potencjalne aktywności poboczne warto rozpatrywać w ich kontekście – zastanowić się, w jaki sposób dane zajęcie może pomóc nam stać się lepszym triathlonistą. Wbrew pozorom, jest takich całkiem sporo.
Siłownia
Nie wszyscy trenerzy zgadzają się ze sobą w kwestii zasadności trenowania siłowo pod triathlon.
Nie każdy zawodnik potrzebuje wzmocnienia tej cechy, aby osiągać progres w swojej dyscyplinie. Kwestia ta jest mocno indywidualna i warto zawsze skonsultować się z trenerem, który będzie w stanie ocenić, czy ten rodzaj treningu jest dla nas wskazany. Jedno jest pewne: zanim wybierzemy się na siłownię, żeby przerzucać ciężary i sprawdzać granice swojego organizmu,
upewnijmy się, czy wiemy jak poprawnie wykonywać poszczególne ćwiczenia. W tym kontekście o wiele bezpieczniejsze będą
ćwiczenia ogólnorozwojowe z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała, takie jak popularne core stability.
Crossfit
O ile siłownia bywa nieco kontrowersyjnym tematem w świecie triathlonu, tak
crossfit zwykle kocha się lub go nienawidzi. Trudno przejść obojętnie obok tej nieco ekstremalnej formy treningu, która z jednej strony łączy w sobie elementy wielu dyscyplin sportu, a z drugiej strony nie przypomina żadnej z nich. Jeśli zdecydujemy się na udział w zajęciach crossfitu,
warto zacząć od zajęć dla początkujących. Instruktorzy przywiązują na nich szczególną uwagę do techniki wykonywania ćwiczeń i dbają o to, aby nikomu nie stała się krzywda. Przygotujmy się jednak na krótki, zrywny wysiłek o intensywności właściwie nie spotykanej w triathlonie z konwencją bez draftingu… i na niebywałe zakwasy po takiej formie treningu.
Grupowe zajęcia fitness
Kluby oferują niebywale szeroką gamę zajęć, ukierunkowanych na najróżniejsze partie ciała, formy wysiłku i intensywności. Z tego względu każdy jest w stanie wybrać coś dla siebie. Zwykle blisko sezonu nie mamy ani czasu, ani siły, żeby zastanawiać się nad dołączeniem do jakichkolwiek dodatkowych zajęć sportowych. Okres roztrenowania i pierwsze etapy okresu bazowego to czas, w którym możemy wrócić do zagadnienia i przemyśleć je na nowo. Choć większość zajęć oferowanych przez kluby fitness może na pierwszy rzut oka wydawać nam się bezładnym podskakiwaniem w grupie nieznanych ludzi, może się okazać, że naprawdę polubimy się z taką formą treningu. Zwykle nie są to zajęcia ekstremalnie męczące, mogą być natomiast potraktowane jako
delikatny bodziec wydolnościowy.
Ścianka wspinaczkowa
Zimą brakuje nam wyścigów, sportowej rywalizacji i związanego z nią dreszczyku emocji. Wyjście po raz pierwszy na ściankę wspinaczkową może zmienić nasze wyobrażenia o tym, co jest ekstremalną dyscypliną sportu. Wspinanie się po ściance jest nie tylko wspaniałym sposobem na spędzenie popołudnia w gronie dobrych znajomych, lecz także
świetną okazją do pokonywania swoich barier mentalnych i fizycznych. Wspinanie się coraz wyżej i wyżej może dać nam ogromną satysfakcję i wielkie pokłady energii do poradzenia sobie z trudnymi zadaniami triathlonowego planu treningowego. Co ciekawe, sposób w jaki podciągamy się do góry,
w dużym stopniu przypomina chwyt, jaki robimy ramieniem podczas pływania.
Joga
Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy jogę możemy zaliczyć jako rodzaj treningu – oficjalnie mówi się o praktykowaniu, a nie o trenowaniu jogi. Ze względu na pierwiastek duchowy połączony z tą aktywnością, joga może niekiedy jawić nam się jako przerażająca. Warto jednak dać sobie szansę – a nawet kilka, bo nie zawsze uda nam się od razu trafić na nauczyciela, którego metody do nas trafią.
Kto raz „poczuje klimat”, zwykle już nie odpuszcza, uznając regularną praktykę jogi za sposób na osiąganie i podtrzymywanie wewnętrznej harmonii, ale także na czysto fizyczne rozluźnienie.

Nordic walking
Jeśli wydaje nam się, że to dyscyplina dla seniorów, to mamy rację – wydaje nam się!
Poprawne „chodzenie z kijkami” jest skomplikowanym procesem angażującym ogromną liczbę mięśni i potrafi nieźle dać w kość. Jak nie spróbujemy, to się nie przekonamy.
Sporty z psem
Właściciele czworonogów mają szerokie pole do manewru. Zdrowe, sprawne psy to wspaniali towarzysze nie tylko do codziennego biegania po parku, lecz także do bardziej zorganizowanych aktywności.
Agility, dogfrisbee czy
obedience to na pozór tajemnicze nazwy, w których kryje się przepis na wspaniałą zabawę ze zwierzakiem, umacnianie wzajemnych więzi i odkrywanie w sobie pokładów energii i kreatywności.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na
Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym
Instagramie!