Wydarzenia Zapowiedzi imprez

Wybiegnij na spotkanie Ducha Gór – rozmowa z Grzegorzem Kuczyńskim o premierowej edycji Izery Ultra-Trail

izery ultra-trail

Ewa Paciorek: Grzegorzu, zegar tyka, 28 czerwca zbliża się wielkimi krokami. Przed nami premierowa edycja imprezy Izery Ultra-Trail. Czym Cię te góry tak oczarowały, że postanowiliście tu z Fundacją Białystok Biega zaprosić biegaczy?

Grzegorz Kuczyński: Wszystko przez biegaczy [śmiech], zwłaszcza tych, którzy już od drugiej edycji Bison Ultra-Trail [flagowej imprezy trailowej Fundacji Białystok Biega, znanej i cenionej przez uczestników z całej Polski – przyp. red.] mówili nam: może byście wy takiego Bizona w górach gdzieś zrobili? Przenieście to wszystko, co tak świetnie Wam wychodzi na Podlasiu w góry to wszyscy będą zadowoleni! I pomyślałem: dlaczego by nie spróbować? Oczywiście, to był proces, wiele myśli i opcji do rozważenia.

Ale że od czasów pandemii znałem się z działającym właśnie na terenie Gór Izerskich Maćkiem Grabkiem, pomyślałem, że warto zainteresować się tym kierunkiem. Maciej od lat jest organizację Bike Maratonów, ale i biegów z cyklu Superbieg rozgrywanych właśnie w Izerach, organizował także Półmaraton Jeleniogórski. I postanowiliśmy połączyć siły, wymieniając się swoim doświadczeniem, w której to relacji każda strona wnosi to, co umie najlepiej. Od początku miałem więc pewność, że skoro ekipa Maćka zna tamte tereny, to dobrze wyznaczą nam trasę i dopilnują wszystkiego w terenie.

Zbiegło się to też trochę z czasem, gdy Robert Gudowski przestał w tamtych rejonach organizować Ultramaraton Karkonoski. Na samą imprezę spóźniłem się więc i nie zdążyłem w niej wziąć udziału, ale kiedyś pobiegłem sobie tą trasą i… wsiąkłem. Bo tu do głosu dochodzi jeszcze jedna kwestia: same Izery i nasza baza, czyli miasto Świeradów Zdrój jego okolice. Powiedzmy sobie szczerze: dla mnie i dla 90% biegaczy oraz zapewne turystów bieganie w tamtych stronach kończyło się na Karpaczu i Szklarskiej Porębie, a z imprez – na chociażby DFBG [Dolnośląski Festiwal Biegów Górskich – jeden z największych festiwali w Polsce, przyp. red.].

Postanowiliśmy to zmienić. Zwłaszcza że sam Świeradów Zdrój jako baza zawodów daje nam niemal nieograniczone możliwości. Naprawdę rzadko się bowiem zdarza – i myślę, że potwierdzą to inni organizatorzy imprez trailowych i biegów górskich – by absolutnie wszyscy uczestnicy wydarzenia, także ci przyjeżdżający w większych grupach czy z rodzinami, mogą spać w miejscowości, w której jest start. Ta logistyka zmienia wszystko! Biegacze i to z różnych dystansów, startujących i kończących o różnych porach dnia i nocy, mają jeden start i jedną metę – nie ma więc problemu z dojechaniem czy czekaniem, zupełnie jak na Bisonie.

Ale to nie wszystko. Od Pani Burmistrz dowiedziałem się, że Świeradów Zdrój ma 6 tysięcy (!) miejsc noclegowych o bardzo różnym standardzie – są pensjonaty i kwatery prywatne, są tanie pokoje i hotele wysokiej klasy. To naprawdę wiele ułatwia. Nie tylko biegaczowi, ale i jego rodzinie, towarzyszom – jest gdzie iść z dzieckiem, jest co robić w czasie, gdy nasi uczestnicy są na trasie. Jest kolejka gondolowa, jest wieża widokowa z rodzaju skywalk, są baseny i domy zdrojowe, są ciekawe muzea w okolicy – na czele z Muzeum Ducha Gór, do czego jeszcze wrócę.

Grzegorz Kuczyński

EP: Mamy klęskę urodzaju, jeśli chodzi o imprezy biegowe. W każdy weekend na arenie całego kraju  odbywa się po kilka biegów. Jakich biegaczy przyciągnie właśnie Wasza impreza, czyli w jakich uczestników Izery Ultra-Trail celujecie?

GK: W dużej części będą to osoby, które biegają już u nas w Bizonie – z całej Polski. Zresztą, była to jedna z ciekawostek, którą przedstawiałem w rozmowach z lokalnymi władzami na Dolnym Śląsku. Ponad połowa zapisanych do tej pory zawodników to ludzie, którzy nigdy w górach nie biegali. I to jest nasza ogromna przewaga, ale i odpowiedzialność. Lecz Góry Izerskie są właśnie do takiego debiutu idealne. O tym zresztą rozmawialiśmy z biegaczami i biegaczkami podczas expo Półmaratonu Warszawskiego.

Mamy tę przewagę, że jako Fundacja Białystok Biega organizujemy imprezy asfaltowe, takie jak PKO Białystok Półmaraton oraz trailowe jak Bison Ultra-Trail. I coraz bardziej na stronę trailu przeciągamy właśnie biegaczy z asfaltu. Ta nasza nowa impreza w pięknych okolicznościach przyrody i na wyjątkowo biegowych trasach może być dla nich naprawdę rewelacyjnym chrztem bojowym. Mamy trochę gór, trochę trailu, piękne widoki i radość z przebywania w naturze. Czego chcieć więcej?

EP: Skoro o trasach mowa, to poprosimy o trochę konkretów i smaczków na zachętę.

GK: Przede wszystkim do naszych imprez szukamy tras biegowych. Takich, na których można się zmęczyć, ale mimo to móc podziwiać otoczenie. Startujemy ze Świeradowa Zdroju, z dolnej stacji kolejki, pod górę na Stóg Izerski. Dla dystansów: 16 km, 35 km i 50 km to najwyższy punkt na trasie, z którego rozciąga się piękny widok nie tylko na Świeradów, ale i na Karkonosze. Na trasie setki mamy Polanę Czarownic, a na trasach: 35, 50 i 100 kilometrów mamy m.in. zbieg do Chatki Górzystów – tak, tej słynnej Chatki Górzystów i Hali Izerskiej. Jeśli nie znacie jej historii i uroków, koniecznie musicie to nadrobić.  Podczas naszej imprezy będzie też okazja, by zwiedzić w biegu tereny znane choćby z bestsellerowej serii książek “Zagubiony w Karkonoszach”.

A dla fanów odcięcia się od cywilizacji mam jeszcze jeden argument za przyjechaniem w te okolice: nasze trasy prowadzą także przez Polanę Izerską, gdzie zaczyna się Park Ciemnego Nieba. Myślę, że uczestnicy Izery Ultra-Trail z dystansu 100 km będą nawet mieli okazję go podziwiać z linii startu (ruszają o pierwszej w nocy) i z trasy. Życzmy im bezchmurnego nieba! A wszystkim innym – radości z pokonywania tras, na których co chwilę mają nagrodę w postaci ładnego widoku i satysfakcję, że dobrze się biegnie, a nie tylko wchodzi zmęczonym. Więcej o samych trasach będziemy pisać na naszym profilu, sporo filmów i zdjęć się tam pojawi – więc zachęcam, śledźcie na bieżąco.

EP: Wróćmy jeszcze do tego Ducha Gór. Czy to prawda, że to on rozdaje karty nie tylko z pogodą w Izerach? Polubiliście się już? Zadbałeś o jego przychylność dla biegaczy?

GK: A to się jeszcze okaże [śmiech]. Ale zdecydowanie warto go mieć po swojej stronie. I tu mam dla Was kilka ciekawostek, bo być może o tym nie wiecie. Duch Gór – postać legendarna już od wieków, nie żaden wymysł popkultury – zasłynął nie tylko z wielu imion [takich jak Liczyrzepa, Karkonosz, Rzepiór, Pan Jan – przyp. red.], ale także z… pojedynku z Duchem Tatr! Rzecz rozchodziła się o to, kto ma fajniejsze, lepsze góry i według legendy pojedynek nie został rozstrzygnięty. Sam Duch Gór doczekał się licznych opowieści ze sobą w roli głównej, ale to nie koniec. Stał się prototypem… Gandalfa! Tak, tego Gandalfa stworzonego przez Tolkiena, który zachwycił się jego postacią na tyle, że go przeniósł do swojego świata. A jako wisienkę na torcie dodam, że wielką fanką Izer oraz Ducha Gór jest jedna z najlepszych ultra biegaczek górskich – Dominika Stelmach, która zrobiła sobie z nim tatuaż! Możecie ją o to zapytać.

A jeśli i Was ta postać i jej legenda zainteresowała, to szczerze polecam odwiedzenie mieszczącego się w Karpaczu muzeum Ducha Gór. Ja się tam czułem jak w muzeum Harry’ego Pottera, totalna  magia. Przekonajcie się sami. A kończąc wątek Ducha Gór w kontekście biegaczy dodam, że wysoce prawdopodobne jest, że coś tam w tej pogodzie może mieszać – w końcu w Górach Izerskich mamy biegun zimna i najniższe temperatury w Polsce, o czym mogą się przekonać chociażby uczestnicy Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego [kultowy bieg zimowy im. Tomka Kowalskiego – ultramaratończyka i alpinisty, rozgrywany pod koniec lutego zazwyczaj w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych – przyp. red.].

EP: Czuję się przekonana i mam nadzieję, że biegacze i biegaczki z całej Polski usłyszą ten zew Ducha Gór i poczują chęć podjęcia próby charakteru na jego terenie. Zresztą, będą mieli do tego niejedną okazję, bo w Izery wracacie także na obóz w sierpniu, prawda? Dokładnie w dniach 3-9. sierpnia. Co macie w programie?

GK: Pomysł obozu biegowego chodził za mną dłuższy czas, ale kropką nad “i” okazała się wizyta w Dolnośląskim Centrum Sportu Polana Jakuszycka w Górach Izerskich. Zauroczyło mnie to miejsce totalnie. Przede wszystkim jego różnorodność – oferta jest tak skonstruowana, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie jeśli chodzi choćby o standard zakwaterowania.

O program obozu zadbamy my jako Fundacja Białystok Biega. Teren temu sprzyja. Są ścieżki biegowe w góry, ale takie, gdzie rzeczywiście można zrobić wycieczkę biegową, nie tylko wspinaczkę pod górę. Z podbiegami oczywiście też nie ma problemu [śmiech]. Ale w ośrodku jest też bieżnia lekkoatletyczna – tam też będziemy robić treningi. To nie wszystko, bo będziemy mogli skorzystać również z sali gimnastycznej, a w niej – z drabinek, płotków i innego potrzebnego sprzętu, a z tego co wiem, wkrótce zostaną oddane do użytku kolejne: siłownia, sala do ćwiczeń kardio, komory do hipoksji itd.

Jest też oczywiście tzw. strefa relaksu z basenem, sauną, tężnią solankową – i to w cenie pobytu. Podczas obozu oferujemy całodzienne wyżywienie w bistro, ale jak uczestnik będzie miał ochotę na małe szaleństwo, może wybrać się do restauracji. Z parkingiem też nie ma problemu, a to w okolicach Szklarskiej Poręby wcale takie oczywiste nie jest.

Natomiast osoby, które wolą przyjechać pociągiem też będą zadowolone, bo pociąg zatrzymuje się przy samym ośrodku. Można powiedzieć, że bliżej już nie będzie, bo peron znajduje się  na terenie ośrodka. Czego chcieć więcej? Jeśli atrakcji dla osób towarzyszących to i takie się znajdują – jest chociażby wypożyczalnia rowerów elektrycznych, co doceni pewnie wiele osób, bo przecież trasy rowerowe w Izerach znane są w całej Polsce. Zapraszamy! Do zobaczenia w Izerach.

Zajrzyjcie koniecznie na stronę biegu.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie! Psst... Ocenisz nasz artykuł? 😉

5 / 5. 2

Ewa Paciorek

Ewa Paciorek (Wszystkie wpisy)

Matka Polka Aktywistka. Na ścieżkach asfaltowych, trailowych i górskich można ją spotkać od ponad 8 lat. Zawodowo zajmuje się marketingiem i podcastami. Pisze, słucha i rozmawia o życiu... w biegu. https://www.facebook.com/EwaKobietaBiega

guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Uwagi
Zobacz komentarze
0
Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Zostawisz komentarz?x