Rozgrywany w ostatni weekend Scotiabank Toronto Waterfront Marathon padł łupem Kenijczyka Philemona Rono (2:05:00) i Kenijki Magdalyne Masai (2:22:16). Jednak prawdziwą sensację wzbudził jeden z uczestników rozgrywanego równolegle z maratonem biegu na dystansie dwukrotnie krótszym. Był to inny Kenijczyk – Melvin Nyairo.
Nyairo, na tle innych biegaczy, wyróżniał się niecodziennym strojem. Biegł bowiem przebrany za… banana. Jednak nie przeszkadzało mu to przemieszczać się w bardzo szybkim tempie. Przez pierwszych 15 kilometrów trzymał się razem z czołówką kobiet biegnących maraton, co sprawiało wrażenie, jakby był jednym z zająców nadających tempo najlepszym maratonkom.
Kiedy dotarł do mety, zegar wskazywał 1:15:35, co oznaczało wynik o ponad 3,5 minuty lepszy niż poprzedni rekord w półmaratonie w przebraniu owoca. Czas ten nie jest życiówką Nyairo, gdyż biegał on w swojej karierze 1:13:15, ale jest to jego pierwszy rekord Guinessa. Jak stwierdził, wpisanie się do księgi Guinessa było jego noworocznym postanowieniem, musiał jedynie wybrać, czy pobiegnie w przebraniu owoca czy warzywa. W praktyce wybór ograniczał się pomiędzy bananem a marchewką.
Kenijczyk zdecydował się na banana. Oficjalnym sponsorem próby stała się firma Chiquita i to właśnie w stroju opatrzonym charakterystyczną niebieską naklejką Nyairo pokonywał trasę półmaratonu w Toronto. Za swój wyczyn otrzymał od sponsora… a jakże, roczny zapas bananów!