Bieganie z partnerem. Dlaczego warto?

pixabay.com
Bieganie z partnerem – niby fajnie, bo przecież spędzamy czas razem, wspólnie dzielimy się pasją. Jednak trening we dwójkę może rodzić wiele napięć spowodowanych różnicami w wytrenowaniu. Czy da się to przeskoczyć?
Podczas biegu sprawdzamy możliwości naszego organizmu. Przyspieszamy, kiedy czujemy, że możemy to zrobić lub też zwalniamy, kiedy ciało tego potrzebuje. Kiedy jednak biegniemy z innymi, wtedy dostosowujemy tempo do ich poziomu. Jeśli są wolniejsi, to nie odczuwamy wysiłku, a komfort biegu sprawia, że czujemy się bardzo dobrze. Jednak po pewnym czasie stwierdzamy, że nic pozytywnego nam nie przyniesie, bo będzie to takie klepanie ,,śmieciowych” kilometrów. Zdarza się jednak też tak, że nasi towarzysze biegowi są nieco szybsi. Dostosowując swoje tempo do ich prędkości możemy szybko się zmęczyć, zakwasić mięśnie i wrócić z takiego treningu wyczerpani. Czyli w pewnym momencie dochodzimy do wniosku, że bieganie z innymi nie jest taką łatwą sprawą. Dlatego wiele par biegowych trenuje oddzielnie, żeby jedno nie wywierało presji na to drugie. Każde po prostu biega w swoim tempie. Są jednak osoby, które chcą razem trenować mimo różnicy poziomu. Co zatem zrobić, by biegać wspólnie, a jednocześnie wykonać swój indywidualny plan treningowy?
Bieganie we dwoje jest świetne
Przede wszystkim po prostu trzeba to lubić lub polubić. Bez tego wspólny bieg będzie po prostu wymuszoną aktywnością. Warto więc zwrócić uwagę na szczegóły. Bardzo ważne jest to, że trenujemy razem z osobą, którą darzymy uczuciem. Wspólny trening staje się kolejnym elementem, który nas łączy i zbliża do siebie. Bardziej rozumiemy swojego partnera, bo wiemy co czuje w danym momencie, gdyż ten wysiłek, uczucie zmęczenia, nawet bólu nie jest nam obcy. Kiedy razem stajemy na starcie, to czujemy tę więź i wspólny cel. Tak właśnie jest np. podczas startów, gdy biegnie się razem przez cały dystans lub startuje w sztafecie.
Motywacja
Kiedy już mi się nie chce, to wystarczy, że zobaczę uśmiech na twarzy mojej ukochanej i nagle jestem w stanie wykrzesać z siebie nowe siły. Nie chcę jej zawieźć i daję z siebie wszystko. Gdy ja widzę zmęczenie na jej twarzy, staram się powiedzieć coś co ją pocieszy i spowoduje, że zapomni choć na chwilę o spadku energii. Wzajemna motywacja najbardziej jest potrzebna podczas zawodów, kiedy startujemy jako drużyna. Wtedy, gdy przez cały dystans biegniemy razem lub gdy startujemy jako sztafeta. Bardzo dobrze, że są takie biegi zarówno w górach, jak i na nizinach.
Wspólny cel
Jeśli biegowe pary przygotowują się do zawodów, to najczęściej cel każdego z osobna jest inny. Trenują myśląc głównie o podnoszeniu własnego poziomu wytrenowania. Później podczas startu biegną już samotnie. Kiedy jednak zapisują się na zawody jako drużyna, to cel jest wspólny. W takiej sytuacji dba się nie tylko o swoją formę, ale też o przygotowanie partnera. Oczekiwanie później na mecie, na drugą połówkę wyzwala wiele emocji i wybuch radości. Tak jest właśnie podczas biegów sztafetowych, które trwają kilka godzin. Po pokonaniu pętli, nie tylko robisz wszystko, żeby się zregenerować odpocząć przed czekającym wyzwaniem, ale też jesteś pełen niepokoju o partnera. Jak sobie poradzi? Czy teren za bardzo nie da mu w kość? itp., itd. Później jest ogromna radość, gdy widzimy go z daleka jak biegnie do mety. Wtedy my wyruszamy na trasę z wielką chęcią pokonania dystansu jak najlepiej i najszybciej. To są dopiero emocje!
W drużynie siła
Emocje ze startu jako drużyna są zupełnie inne, niż kiedy walczymy o trofea indywidualnie. Radość z osiągniętego rezultatu jest większa, bo podwójna. Taki zastrzyk endorfin i adrenaliny zapewniają np. biegi organizowane z okazji Walentynek. Udział w takich zawodach, to doskonała okazja, by razem świetnie spędzić ten jedyny dzień w roku. Wspólna niepewność, rozwiązywanie problemów, zastanawianie się nad taktyką, wspieranie w słabościach i kryzysach oraz emocje z rywalizowania z innymi – to niezapomniane wspomnienia na lata.
Bieganie samo w sobie daje nam siłę, zdrowie, poprawia stan umysłu, przynosi wiele korzyści i wprawia w przyjemny nastrój. Trenowanie w parze zwiększa poczucie bezpieczeństwa, zbliża do siebie i daje motywacyjnego ,,kopa”. Obecność tej drugiej osoby zachęca do dania z siebie więcej. Wspólne bieganie jest po prostu świetnym sposobem na spędzenie czasu aktywnie i na sportowo. Jeśli chcesz doświadczyć wielu emocji ze wspólnego startu z partnerką/partnerem lub osobą, z którą stworzysz drużynę, to już 10 lutego na Warmii będziesz mieć taką okazję. W malowniczej miejscowości Łukta przy rezerwacie przyrody odbędzie się Sztafeta Walentynkowa.
Zapisy: https://superczas.pl/walentynkowy-lesny-cross#main
Szczegółowe informacje są na stronie: https://walentynkowylesnycross.wordpress.com/.
Profil wydarzenia: https://www.facebook.com/events/2216687435239035/