Buty do biegania Sprzęt

Bądź jak Kenijscy mistrzowie z butami Enda

enda-kenyan-shoes[h6]Fot. Enda[/h6] [h2]Najlepsi biegacze pochodzą z Afryki, ale czołowe firmy produkujące sprzęt dla nich już nie są z tego kontynentu. Pojawiła się jednak firma, która produkuje buty w Kenii i nie chodzi tylko o przeniesienie fabryki z Azji do Afryki, to Kenijska (choć zapewne nie tylko) myśl techniczna.[/h2]

enda-kenyan-shoes2[h6]Fot. Enda[/h6]

Enda, bo o tej firmie mowa, ma produkować obuwie bazujące na doświadczeniu wybitnych Kenijskich biegaczy, choć ci najwięksi zazwyczaj mają kontrakty z Europejskimi lub Amerykańskimi czy Azjatyckimi firmami i niekoniecznie mogą być chętni do współpracy z malutką firmą bez pokaźnego marketingowego budżetu. Enda wypuściła na razie tylko jeden model, o nazwie Iten. Jak zapewnia producent został on wykonany z materiałów najwyższej jakości i powinien przypaść do gustu ludziom na całym świecie. O gustach się jednak nie dyskutuje, więc należy się trzymać faktów. A te wyglądają, tak że model ten posiada drop wielkości 4 mm, co jest wartością niewielką i ma sprzyjać lądowaniu na śródstopiu, ale nie jest to but kompletnie minimalistyczny, pianki jest na tyle dużo (21 mm pod piętą i 17 mm z przodu), że ma odpowiednio amortyzować wstrząsy. Buty mają się cechować zwiększoną, względem większości modeli, ilością przestrzeni na duży palec, co ma sprawić, że lepiej zostanie wykorzystana jego zdolność do amortyzacji wstrząsów.

enda-kenyan-shoes3[h6]Fot. Enda[/h6]

Iteny wazą 224 gramy, co wydaje się dobrym wynikiem, szczególnie że cała podeszwa jest ogumowana. Szkoda tylko, że nie wiadomo jakiego rozmiaru tyczy się ta masa. Buty są dostępne w trzech kolorach: czarnym, czerwonym i zielonym czyli w barwach flagi Kenijskiej. Logo producenta do grot włóczni. Na podeszwie umieszczono motto firmy brzmiące „Harambee”. Mało kto zna jednak język Suahili, więc pewnie nieliczni dowiedzą się co ono oznacza. Jego przekaz to “zjednoczenie się w celu dokonania czegoś niemożliwego do zrobienia w pojedynkę”. Na początku napisałem, że Enda to firma bez budżetu, bowiem tak naprawdę do otwarcia produkcji na szerszą skalę potrzebują pieniędzy, które pragną zdobyć poprzez Kickstartera. Z racji, że jest to projekt w fazie zalążkowej, ciężko też ocenić ostateczną cenę, ale będzie pewnie oscylować w okolicach 100 dolarów.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie! Psst... Ocenisz nasz artykuł? 😉

0 / 5. 0

Jarosław Sekuła (Wszystkie wpisy)

Biegacz amator, fan długich dystansów, maratonów i biegów ultra. Miłośnik gór i biegów górskich. Pasjonat sprzętu, nowych technologii w sporcie, gadżetów i wszelkiego rodzaju sprzętu sportowego.

guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Uwagi
Zobacz komentarze
0
Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Zostawisz komentarz?x