Od najmłodszych lat jestem mocno i chyba nierozerwalnie związana ze sportem. Przez ostatnie kilkanaście lat biegałam bardzo dużo- ale raczej na boisku za piłką do koszykówki. Dziś Jordany zmieniłam na buty do biegania, a samo bieganie nie kojarzy mi się już z krążeniem wokół Orlika w upale, w towarzystwie kilkunastu, niezadowolonych z tego faktu równie mocno jak ja, koleżanek koszykarek. Pierwszy rok biegania (dla i z przyjemnością) mam już za sobą, pierwsze doświadczenia treningowe, pierwsze starty i pierwszy maraton. W Bieganiu zajmuję się tematyką najbliższą memu sercu- działem Pierwsze kroki.
Fot. castelbuonizzando.files.wordpress.com Może warto pomyśleć o przeniesieniu lipcowych treningów na Sycylię? Czy bieg, należący bardziej do strefy profanum, może być...