Triathlon > TRI: Wydarzenia > Triathlon
Alistair Brownlee sensacyjnym obrońcą olimpijskiego złota! Rio 2016 – relacja z triathlonu mężczyzn
Fot. triathlon.org
18 sierpnia 2016, punktualnie o godzinie 16:00, do najważniejszej rywalizacji czterolecia ruszyło 55 triathlonistów. Faworyci nie tylko nie zawiedli, lecz także przełamali ciążące nad dyscypliną stereotypy.
Rywalizację pływacką – po raz pierwszy w historii igrzysk rozpoczynaną startem z plaży, nie ze skoku do wody – zdominował najmocniejszy pływak wśród triathlonistów, Richard Varga. Słowak zanotował najlepszy czas pierwszej części triathlonu w historii – pokonał 1500m w 17 minut i 18 sekund. Zaraz za nim wyszedł Igor Polyanskiy przed Alessandro Fabianem z Włoch i braćmi Brownlee. Jak można było się domyślić, ci ostatni nadawali mocne tempo jazdy na rowerze. Wraz z nimi uciekało ośmiu zawodników, w tym dwóch, których można było zaliczyć do rywali liczących się w walce o medale – Richard Varga i Vincent Luis. Zaskoczeniem była nieobecność Richarda Murraya i Mario Moli w pierwszej grupie kolarskiej. Druga, liczniejsza grupa straciła do liderów ponad minutę.
Bieg rozpoczął się zrywem braci Brownlee, którzy pociągnęli za sobą Vincenta Luisa. Francuz jednak osłabł po około dwóch kilometrach i utrzymywał trzecią pozycję aż do momentu, gdy wyprzedził go Henri Schoeman reprezentujący Afrykę Południową. Do końca pierwszej połowy dystansu Alistair i Jonathan Brownlee biegli równo i można było zastanawiać się, czy nie będą ciąć się na ułamki sekund, niczym Nicola Spirig i Lisa Norden cztery lata temu. Jednak mistrz olimpijski z Londynu nie miał zamiaru oddawać korony bratu i po pięciu kilometrach oderwał się od niego, pokonując resztę dystansu samotnie, w zawrotnym tempie nieosiągalnym dla reszty. Metę przekraczał już spokojnie, marszem, śmiejąc się od ucha do ucha. Po sześciu sekundach od przejścia przez linię dającą mu obronę tytułu mistrza olimpijskiego, mógł – już z pozycji horyzontalnej – gratulować bratu osiągnięcia, które nie udało mu się w Londynie. Na poprzednich igrzyskach olimpijskich Jonny Brownlee musiał odbyć karę czasową za wejście na rower minimalnie przed belką, przez co zminimalizował swoje szanse na zdobyci srebrnego medalu. Jako trzeci linię mety przekroczył Henri Schoeman, dla którego jest to zdecydowanie najogromniejsze zwycięstwo w karierze. Reprezentant RPA nie miał do tej pory na koncie ani jednego zwycięstwa w zawodach z serii Pucharu Świata i na pewno nie był obstawiany przez wielu na medalistę olimpijskiego.
Po wyścigu napisał na swoim fanpage’u:
Nie jestem w stanie opisać swoich uczuć słowami. Moja 14-letnia praca treningowa zaowocowała właśnie dziś, podczas olimpijskich zmagań. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali i wierzyli we mnie, i tym krzyczącym do telewizorów. Może jutro, kiedy się obudzę, dotrze do mnie, że stałem się brązowym medalistą olimpijskim…
Za Schoemanem na metę wpadł jego kolega z reprezentacji, Richard Murray. Zawodnik ten – podobnie jak miało to miejsce podczas zeszłorocznego wyścigu na trasie igrzysk – może poszczycić się najszybszym czasem konkurencji biegowej, który wynosi 30 minut i 34 sekundy. Dla porównania czas Alistaira na tym etapie to 31:09, ale trzeba wziąć pod uwagę, że ostatnie kilkadziesiąt metrów Brytyjczyk spokojnie przespacerował.
Mario Mola, jeden z faworytów do złota, zakończył rywalizację dopiero na 7. miejscu. Wyprzedził go Vincent Luis – ten, który na pierwszych kilometrach trasy biegowej trzymał się dzielnie zwycięskich braci. Można się zastanawiać, czy Luis, znany z piorunującego finiszu, nie przecenił swoich sił na początku ostatniej części zawodów i czy nie kosztowało go to utraty brązowego medalu. Warto jednak pamiętać, że Francuz po zakwalifikowaniu się na igrzyska olimpijskie postawił wszystko na jedną kartę i nie brał udziału praktycznie w żadnych innych wyścigach triathlonowych. Jeśli z jakiegoś powodu interesowało go tylko złoto, może mieć teraz czyste sumienie – zrobił wszystko co w jego mocy, żeby o nie zawalczyć.
Alistair Brownlee swoim zwycięstwem przełamał dwie „klątwy” wiszące nad olimpijskim triathlonem. Jako pierwszy zawodnik w historii triathlonu na igrzyskach obronił tytuł zwycięzcy, a ponadto zwalczył stereotyp, jakoby triathloniście z numerem startowym niższym niż 30 nie dopisywało szczęście.
Pełne wyniki zmagań mężczyzn można obejrzeć tutaj.
Już jutro, w sobotę 20 sierpnia o godzinie 16:00 wystartują kobiety.