Początek halowego sezonu 2019 dostarcza polskim kibicom sporo powodów do zadowolenia. A wszystko za sprawą polskich sprinterek, które już w styczniu pokazują, że są mocne.
W sobotę w mityngu IAAF World Indoor Tour w Karlsruhe w biegu na 60 m klasą samą dla siebie była Ewa Swoboda. W finale okazała się bezkonkurencyjna, zwyciężając m.in. z byłą halową wicemistrzynią świata, niezwykle utytułowaną Holenderką Dafne Schippers. Co więcej, wcześniej w biegu eliminacyjnym Swoboda osiągnęła jeszcze lepszy czas niż w finale i z wynikiem 7,08 została liderką sezonu. Najważniejsze jest jednak to, że halowa rekordzista świata juniorek wraca do swojej najwyższej formy po nie najlepszym sezonie 2018.
Już dzień później mieliśmy kolejne powody do radości, a tych dostarczyła Iga Baumgart-Witan. Nasza mistrzyni Europy w sztafecie 4×400 m pokonała 2 okrążenia w hali w czasie 52:13, ustanawiając halową życiówkę i wysuwając się na czoło światowych tegorocznych tabel na dystansie 400 m. Na dodatek tego wyczynu dokonała na polskiej ziemi – w hali w Spale. W polskiej historii tylko 2 zawodniczki biegały szybciej pod dachem: Justyna Święty-Ersetic oraz Grażyna Prokopek.
Zarówno Ewa Swoboda jak i Iga Baumgart-Witan wystąpią w środę 6 lutego podczas mityngu z cyklu IAAF World Indoor Tour Copernicus Cup w Toruniu. Obie zawodniczki nie muszą się już także martwić o prawo startu w halowych mistrzostwach Europy, które w dniach 1-3 marca 2019 zostaną rozegrane w Glasgow.
