Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Ludzie > Elita biegaczy > Ludzie > Wydarzenia
Zawodnicy Alberto Salazara i festiwal rekordów w Bostonie
Galen Rupp zwycięża na 5000 metrów w Mistrzostwach Stanów Zjednoczonych w Lekkoatletyce 2012. Fot. PAP
W Bostonie podczas niewielkiego halowego mityngu podopieczni Alberto Salazara udanie rozpoczęli sezon, ustanawiając kilka wartościowych rekordów i zapowiadając kolejne. Większość z nich pojawi się na mistrzostwach świata w Sopocie.
Sezon halowy jeszcze dobrze się nie zaczął, a podopieczni Alberto Salazara już biegają szybciej niż w zeszłym roku. Gwiazdą mityngu w Bostonie był Galen Rupp, który ustanowił halowy rekord USA w biegu na 5000 metrów, wygrywając zdecydowanie w czasie 13:01:26. Trzeci na mecie Kanadyjczyk Cameron Levins, trenujący w tej samej grupie, poprawił rekord Kanady wynikiem 13:19,16. W biegu wzięło udział tylko 8 osób. Pierwsze 2600 metrów poprowadził zając, później biegacze zostali sami. Na prowadzenie wyszedł najpierw Levins, a później Kenijczyk Sam Chelanga. Galen Rupp poprowadził bardzo mocno ostatnie 1600 m, biegnąc ostatnie 1500 m samotnie w ok. 3:46. Po biegu Alberto Salazar powiedział, że obecnie głównym celem dla jego wszystkich zawodników, w tym Ruppa, są Halowe Mistrzostwa Świata w Sopocie. Po drodze Galen Rupp będzie jeszcze próbował pobić bardzo wyśrubowane halowe rekordy USA w biegu na jedną i dwie mile.
Drugi na mecie Chelanga to Kenijczyk mieszkający i wcześniej studiujący w USA od wielu lat. Obecnie ubiega się o amerykańskie obywatelstwo i kto wie, czy już wkrótce nie zobaczymy go na imprezach mistrzowskich jako Amerykanina.
Drugim biegiem wieczoru było 1000 metrów kobiet, gdzie wystartowały dwie podopieczne Salazara – młoda Mary Cain (przeczytaj osobny artykuł: Podopieczna Alberto Salazara – Mary Cain przechodzi na profesjonalizm) oraz bardzo doświadczona Treniere Moser. Celem był rekord USA, który wynosi 2:34,19. Już przed biegiem było wiadome, że jest to cel bardzo trudny do osiągnięcia, a kiedy po 400 metrach prowadząca bieg płotkarka Fawn Dorr zaczęła mocno zwalniać, szanse spadły praktycznie do zera. Mimo to Mary Cain pobiła halowy rekord świata juniorek, wygrywając z wynikiem 2:39,25. Moser przybiegła druga tuż za nią z czasem 2:39,32. Ponieważ Cain ma przed sobą cały sezon jako juniorka, możliwe, że uzyska w tym roku rekordy, które nie zostaną pobite przez wiele lat.
Już wkrótce w USA kolejne mocne mityngi. W weekend 24-25 stycznia Galen Rupp biegnie na dystansie 2 mil. Inni podopieczni Salazara bedą w tym czasie atakować rekordy w biegu na milę kobiet oraz na 1000 metrów mężczyzn.