Jesteś tu? Polub nas!

Dołącz do nas i zgarnij więcej - z okazji 20-lecia Magazynu Bieganie czekają na Ciebie konkursy z nagrodami: pakiety startowe, sprzęt i nie tylko.

Aktualności Ciało biegacza Elita biegaczy Ludzie Wydarzenia Zdrowie i motywacja

Zaostrza się walka z dopingiem w sporcie

Próbka moczu. Fot. istockphoto.com

Próbka moczu. Fot. istockphoto.com

W ostatnich dniach w świecie lekkiej atletyki było głośno o nowych metodach walki z dopingiem. Zaostrzono kary dla oszustów, stare próbki poddawano kolejnym badaniom, pojawiła się też nowa metoda wykrywania sterydów. W trakcie rozpatrywania są nowe przypadki dopingu znanych zawodników.

Na kongresie WADA, światowej organizacji antydopngowej, uchwalono kilka istotnych zmian. Przede wszystkim wracają 4-letnie kary dla oszustów. Od 1997 roku dyskwalifikacja za pierwsze przewinienie wynosiła 2 lata, a w wyjątkowych przypadkach można ją było skrócić. Obecnie będą to ponownie 4 lata, ale równocześnie wprowadzono dużo większą elastyczność w doborze kary. Dzięki temu będzie można np. ułaskawiać tych dopingowiczów, którzy ujawnią się i pomogą w walce z nielegalnym wspomaganiem, sypiąc swoich kolegów i trenerów. Dużo większy nacisk położono też nie tylko na karanie samych sportowców, ale i tych, którzy pomagają im w stosowaniu dopingu: trenerów, menedżerów i lekarzy.

Z Niemiec w ostatnich dniach napłynęła sensacyjna informacja dotycząca wykrywania sterydów. Opracowano test, który wykrywa w moczu metabolity tych substancji nawet więcej niż pół roku po ich zastosowaniu. Zanim ta informacja wypłynęła, po cichu zaczęto badać stare próbki, które obecnie przechowywane są przez 8 lat i w tym czasie mogą być ponownie badane. Jak informuje WADA, okazało się, że wykryto setki przypadków wspomagania, które wcześniej nie zostały ujawnione. Największą wadą testów jest bowiem od lat krótki czas, w którym można wykryć stosowanie nielegalnych substancji. Nowe przypadki dotyczą wszystkich sportów, nie tylko lekkiej atletyki. Co interesujące, nie jest to jakiś bardzo wyrafowany “koks”. Chodzi o sterydy stosowane już w czasach NRD. Są to związki niebezpieczne, ale i bardzo skuteczne. Łatwe do wykrycia, ale do tej pory tylko w krótkim czasie po zastosowaniu. Z tego względu mało znani zawodnicy, którzy dopiero awansowali do czołówki i nie byli poddawani testom, mogli je stosować bez większej obawy. Obecnie ulega to zmianom.

Nadal rozwija się ideę paszportu biologicznego, który w tym roku pozwolił na złapanie ogromnej liczby dopingowiczów. W centralnej bazie gromadzi się wyniki wszystkich badań i tworzy profil danego sportowca. Pozwala to na wykrycie wszelkich odchyleń od normy, nawet wtedy, gdy w organizmie nie ma już śladów po zażyciu dopingu. Pozwala to łapać oszustów bez konieczności znalezienia konkretnej substancji w konkretnym dniu. Analizuje się krew i mocz, biorąc pod uwagę perspektywę nawet kilkuletnią. System jest tym skuteczniejszy, im dłużej działa, im więcej zbierze próbek. Dlatego paszport biologiczny dopiero się rozpędza. W tym roku wpadły dziesiątki zawodników, głównie z Rosji, Kenii, Jamajki, Turcji i Maroka. Prawdziwy pogrom dotyczył długodystansowych biegaczek z Rosji, które w ostatnich latach zajmowały czołowe miejsca w wielu znanych światowych maratonach.

Podczas kongresu WADA uzgodniono też, że nacisk nie będzie położony na samo zbieranie próbek. Podobnie jak w przypadku wojny z terroryzmem, na czoło wysuwa się mozolna praca detektywistyczna. Monitorowany będzie czarny rynek leków i federacje krajowe. Pozwala się na tzw. profilowanie, czyli typowanie do kontroli szczególnie podejrzanych zawodników oraz federacji. Dzięki profilowaniu w tym roku złapano na dopingu ok. 30 zawodników i zawodniczek z Turcji. Kontrola była niemal nalotem dywanowym – przebadano całą reprezentację, łącznie z zawodnikami z drugiego szeregu, robiąc testy po kilka dni z rzędu.

Walkę z dopingiem wspiera wiele sportowych autorytetów, w tym lord Sebastian Coe, były rekordzista świata w biegu na 800 metrów oraz Paula Radcliffe, rekordzistka świata w biegu maratońskim.

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie! Psst... Ocenisz nasz artykuł? 😉

0 / 5. 0

Marcin Nagórek

Marcin Nagórek (Wszystkie wpisy)

Biegać zaczął jeszcze w XX wieku. Startuje zarówno w mistrzostwach Polski wyczynowców, jak i amatorskich biegach ulicznych, notując życiówki na dystansach od 100m do maratonu. Marcin jest przy tym kilkukrotnym rekordzistą Polski w kategorii weteranów powyżej 35 roku życia, na dystansach od 800 metrów do 1 mili. Od lat współpracuje z "Magazynem Bieganie", pisząc o treningu. Jest autorem najstarszego aktywnego bloga biegowego (www.nagor.pl) w polskim internecie, aktualizowanego od stycznia 2006 roku. Jako trener osobisty współpracuje z biegaczami z poziomu zarówno początkującego, jak i z wyczynowcami.

guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Uwagi
Zobacz komentarze
0
Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Zostawisz komentarz?x