Relacje z biegów

XIII Bieg Rzeźnika dla Piotra Hercoga i Miłosza Szcześniewskiego!

_PDS5246

[h6]Przez ostatni tydzień Bieszczady były stolicą polskich biegów górskich.Fot. Piotr Dymus[/h6] [h2]Ogromne emocje sportowe, ok. 1600 osób na starcie, zmodyfikowana trasa i piękne okoliczności przyrody – tak w skrócie można podsumować XIII edycję Biegu Rzeźnika. Edycję, która okazała się szczególnie szczęśliwa dla Piotra Hercoga i Miłosza Szcześniewskiego.[/h2]

Miłośnikom biegów górskich czy ultra nie trzeba przedstawiać Biegu Rzeźnika. Każdego roku chętnych do startu jest więcej niż pakietów startowych. Impreza jest znana również wielu biegaczom, którzy nawet nie myślą o tym, żeby kiedykolwiek rywalizować na górskich trasach.

[h3]XIII Bieg Rzeźnika, InterRisk dla Aktywnych[/h3]

W ostatni weekend odbyła się już 13. edycja kultowego Biegu Rzeźnika. Na starcie zameldowało się niemal 800 par, które miały zmierzyć się z dystansem ok. 82 km. Na pokonanie trasy uczestnicy według regulaminu mieli 16 godzin. Część z nich planowała dalszy bieg aż do Cisnej w ramach Rzeźnika Hardcore (ok. 98 km), jednak aby mogli wziąć udział w tej rywalizacji, musieli uporać się z podstawową trasą w nie dłużej niż 12,5 godziny.

_PDS3485

[h6]Pomimo zmienionej trasy, uczestnicy Biegu Rzeźnika wciąż mieli okazję podziwiać piękne bieszczadzkie widoki. Fot. Piotr Dymus[/h6]

Trasa tegorocznego Biegu Rzeźnika, InterRisk dla Aktywnych została nieco zmodyfikowana względem poprzednich edycji i w tym roku omijała teren Bieszczadzkiego Parku Narodowego. W związku z tym okazała się nieco dłuższa, a także bardziej wymagająca. Biegacze ruszyli przez Przełęcz Żebrak do Cisnej, stamtąd przez Jasło, Fereczatą czerwonym szlakiem do Drogi Mirka. Tu zaczynały się zmiany: kolejne punkty to Paportna, Rabia Skała, szlak graniczny do Okrąglika i Przełęcza nad Roztokami, gdzie był zlokalizowany punkt kontrolny na 66. kilometrze. Napełniwszy bukłaki wyruszyli na ostatni etap pasmem granicznym przez Czeremin. Meta nie była zlokalizowana przy wbiegu do Ustrzyków Górnych, a w Żubraczem, w związku z czym na końcowym fragmencie uczestnicy musieli zmagać się z dodatkowymi podbiegami i zbiegami.

Rywalizacja przebiegała pod dyktando pary Piotr Hercog/Miłosz Szcześniewski, tworzący drużynę Konstruktor – Salomon Suunto Team. Już na pierwszym punkcie kontrolnym zawodnicy ci mieli niemal 3 minuty przewagi nad kolejnymi ekipami, a na kolejnych fragmentach trasy stopniowo ją powiększali. Ostatecznie do mety dotarli po 8 godzinach, 45 minutach i 24 sekundach z 16-minutową przewagą nad kolejną drużyną. Walka o pozostałe miejsca na podium była bardziej zacięta. Jeszcze na ostatnim punkcie kontrolnym 2. i 3. zespół dzieliło ledwie kilkadziesiąt sekund. Ostatecznie jako drudzy linię mety minęli Kamil Grudzień i Ilya Markov (Banda Grudnia i Markova – czas 9:01:18), a za nimi uplasowali się Piotr Biernawski i Piotr Huzior (Attiq Fake Runners – czas 9:04:07). Najszybszym zespołem w kategorii mieszanej okazali się Daniel Stroinski i Agnieszka Łęcka (Crossfit&Pasterka Running Team – czas 9:45:45), a wśród par żeńskich tryumfowały Anna Kącka i Ewelina Matuła (Salco Sport Team – czas 10:21:57).

Rywalizację w XIII Biegu Rzeźnika ukończyło 688 par, a 91 osób pokonało dodatkowe 16 kilometrów drogi do Cisnej, zaliczając Rzeźnika Hardcore.

_PDS3178

[h6]Bieg Rzeźnika był zwieńczeniem Rzeźnickiego Festiwalu Biegowego. Fot. Piotr Dymus[/h6] [h3]Rzeźniczek[/h3]

XIII Bieg Rzeźnika nie był jedynym, jaki odbył się w ramach Rzeźnickiego Festiwalu Biegowego. W sobotę wystartował również “młodszy brat” czyli Rzeźniczek – bieg górski na dystansie ok. 28 km. W Rzeźniczku zawodnicy startują indywidualnie i w pojedynkę zmagają się z trudnościami trasy. W rywalizacji najlepszy okazał się Bartosz Gorczyca, który pojawił się na mecie po 2 godzinach 13 minutach i 19 sekundach od startu. Wyprzedził Ignacego Domiszewskiego (2:18:40) i Roberta Farona (2:20:48). Wśród kobiet najlepsza okazała się znana polska ultramaratonka Ewa Majer z wynikiem 2:47:30. Na podium znalazły się również Katarzyna Winiarska (2:54:02) i Monika Mosiołek (2:55:45). Bieg ukończyło 977 osób. O swoich wrażeniach z Rzeźniczka opowiedział Daniel Karolkiewicz, który w tym biegu zajął 4. miejsce.

Organizacyjnie wszytko zagrało, chociaż można było przyczepić się do kilku rzeczy, ale nie wpłynęły one zasadniczo na bieg. Bardzo dobrze funkcjonowało biuro zawodów i wolontariat. Bardzo dobre pakiety – koszulka techniczna, buff i gadżety. Komuś to może i potrzebne, dla mnie wystarczy tylko numer startowy. Na plus – biuro, depozyty, expo, kontakt z organizatorami – to bardzo ważne. Na minus – przesunięto godzinę startu i wydłużono trasę Rzeźniczka, o czym poinformowano tylko na odprawie, nie znalazłem stosownej informacji na stronie. Bardzo zazdrościłem biegaczom na Rzeźniku ale ja nie miałem szczęścia w losowaniu wiec pozostało mi powalczyć w Rzeźniczku. Po przygodach w tamtym roku (zgubienie na trasie), teraz musiałem dobrze nawigować i dobrze przebierać nogami.

Ku zdziwieniu wszystkich na starcie pojawiło się kilku górali z czołówki kraju w tym Bartosz Gorczyca, który ostatnio „kosi” wszystkich. Pozostało mi po prostu dobrze pobiec zgodnie z założeniami. Zakładałem bieg na wynik poniżej 2:20 ale ze względu na wydłużenie trasy o 2km przesunąłem swój target na 2:30. Bieg wyszedł mi zgodnie z planem, na początku biegłem w grupce pościgowej na miejscach 4-10 ale po kilku kilometrach zostało nas dwóch i powstała walka o 4. miejsce, którą rozstrzygnąłem na swoją korzyść na ostatnim fragmencie trasy. Na metę wbiegłem z czasem 2:25:06, szczęśliwy nie tylko z rezultatu ale również z tego 4. miejsca, które w takim towarzystwie było jak wygrana. Cieszę się również z aktualnej dyspozycji i coraz poważniej chyba zacznę myśleć o biegach górskich.

A po biegu, na mecie już tradycyjnie czekało na nas kultowe piwo rzeźnickie. Sporo biegaczy racząc się nim zostało do późnych godzin, atmosfera była niepowtarzalna. Bieszczady maja tę moc, szkoda było wyjeżdżać.

[h3]Pozostałe biegi[/h3]

W sobotę odbyły się także biegi dla dzieci – Rzeźniczątko, w których udział wzięło ponad 400 dzieci. W tym roku jednak Rzeźnicki Festiwal Biegowy trwał cały tydzień, a rozpoczął się już 21 maja o godz. 22. Wtedy na trasę ruszyli uczestnicy Biegu Rzeźnika Ultra. Zawodnicy mieli do pokonania odpowiednio 100 i 140 kilometrów po częściowo zmienionej, podobnie jednak trudnej trasie. Z biegnących na dłuższy dystans 282 osób ostatecznie na mecie zameldowało się 47 zawodników. Najszybszym okazał się Tomek Komisarz z czasem 18:16:15. Większość zawodników zdecydowała się na finisz na setnym kilometrze. Tu jako pierwszy nieoczekiwanie finiszował biegnący na 140 kilometrów Sebastian Białobrzeski z czasem 13:01:53. Sebastian, zgłoszony na dłuższy dystans, skorzystał z zapisu regulaminowego o możliwości wcześniejszego zakończenia biegu na mecie setki.

W poniedziałek 23 maja o godzinie 5:00 startem w Komańczy rozpoczął się cykl Rzeźnik na Raty – bieg etapowy, podczas którego przez kolejne trzy dni zawodnicy pokonywali trasę klasycznego Biegu Rzeźnika. Spośród 100 zawodników najszybszymi byli Artur Kaliński oraz Agnieszka Fogiel-Pawłowska. Był to jedyny bieg festiwalu przebiegający po tradycyjnej trasie przez Połoniny.

_PDS5077

[h6]W sumie we wszystkich biegach Rzeźnickiego Festiwalu Biegowego wystartowało prawie 3500 osób. Fot. Piotr Dymus[/h6]

Na koniec jeszcze informacja dla wszystkich zainteresowanych startem w przyszłorocznej edycji Biegu Rzeźnika – organizatorzy zapowiadają, że chcą w kolejnych edycjach powrócić do poprzedniej wersji trasy, uwzględniającej odcinek na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

[h4]Więcej informacji: biegrzeznika.pl

Linki do wyników:

XIII Bieg Rzeźnika
Rzeźniczek
Rzeźnik Ultra 100 km
Rzeźnik Ultra 140 km
Rzeźnik na Raty[/h4]

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie! Psst... Ocenisz nasz artykuł? 😉

0 / 5. 0

Jakub Karasek (Wszystkie wpisy)

Biegacz amator, który za główny cel stawia sobie ściganie i poprawianie rekordów życiowych. Lubi biegać i pisać, a najlepiej łączyć jedno z drugim. Prowadzi bloga: wnogi.blog.pl, na którym opisuje swoje treningowe i startowe zmagania. Startuje przede wszystkim na dystansach od 5 km (czasami nawet krótszych) do półmaratonu. Jako trener współpracuje indywidualnie z biegaczami-amatorami.

guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Uwagi
Zobacz komentarze
0
Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Zostawisz komentarz?x