Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
Wrocław nie pobiegł nocą – relacja
Autor relacji – Robert Bomba. Fot. Monika Siara
Moje pierwsze zawody. Zdenerwowanie połączone z podekscytowaniem zostało wystawione na próbę, gdy zaczęły pojawiać się pierwsze informacje o przesunięciu godziny startu. Potwierdzone problemy z zabezpieczeniem trasy na portalu Gazety Wrocławskiej spowodowały, że przewidywaliśmy wraz ze znajomym, iż zawody mogą zostać odwołane.
Wtedy podjęliśmy decyzję, że weźmiemy ze sobą mapkę trasy i mimo wszystko ruszymy wytyczoną trasą aby podziwiać Wrocław nocą. Marzyło nam się namówić jeszcze przynajmniej kilka osób na wspólny bieg, żeby było raźniej. Komunikat, potwierdzający odwołanie zawodów usłyszeliśmy będąc praktycznie na linii startu. Spojrzeliśmy na siebie i wiedzieliśmy, że i tak biegniemy. Nie spodziewaliśmy się jednak tego co nastąpiło chwilę później…
Robert Bomba z kolegą przed startem. Fot. Monika Siara
Wszyscy wokół nas podjęli taką samą decyzje i zaczął się tak długo wyczekiwany nocny półmaraton. Przyjacielski, koleżeński i nielegalny. Pełen ciepłych rozmów i żartów. Pierwsze kilka kilometrów chyba wszyscy pobiegli szybciej niż zakładali w związku z przewidywaniami, iż możemy zostać „spacyfikowani”. Jednak gdy po paru kilometrach okazało się, że nic takiego nie nastąpi, gdyż Policja wzdłuż całej trasy zapewniała nam bezpieczeństwo, we wszystkich wstąpił nowe siły i wiara, że będzie to bardzo fajny półmaraton. Na trasie witali nas i głośno kibicowali Wrocławianie, którzy nie kryli zachwytu, że jesteśmy i biegniemy, mimo tego, że podawane wszędzie informacje wskazywały na odwołanie maratonu.
Czego zabrakło na trasie?? Organizatorów, którzy wystraszeni skulili ogon i gdzieś z tymi wszystkimi bananami uciekli. Jednak my sobie radziliśmy, dzieliliśmy się wodą, którą niejednokrotnie otrzymywaliśmy od kibicujących Wrocławia i zobaczyliśmy Wrocław nocą. Jest piękny, choć przykro, że trasa tak dużej imprezy, rzekomo organizowanej z udziałem władz miasta nie przewidywała zobaczenia rynku Na mecie co prawda zabrakło dla niektórych posiłku regeneracyjnego a na medalu w rubryce „czas” wpisany wynik zaczyna mi się od słowa „około” to i tak uważam, że było super!!!
Za rok wrócę, z nadzieją, że znowu organizatorzy zawalą. 🙂
Dziękuję wszystkim za wspólny bieg.
Autor relacji: Robert Bomba