Trasy biegowe: Szklarska Poręba – Droga pod Reglami
Trasa biegowa mistrzów – chyba żadna z tras w Polsce nie zasługuje na to miano bardziej niż Droga pod Reglami. To tutaj za czasów Jana Mulaka i Wunderteamu biegali Zdzisław Krzyszkowiak, Jerzy Chromik, Kazimierz Zimny, a dziś często spotkać można naszych reprezentantów: Marcina Lewandowskiego, Adama Kszczota, Henryka Szosta, Marcina Chabowskiego, Mariusza Giżyńskiego i innych.
Na Drogę pod Reglami trafić nie jest trudno – wystarczy popatrzeć w centrum Szklarskiej Poręby, gdzie kierują się wypoczęci jeszcze biegacze lub grupy biegowe. Większość z nich, jeśli nie na stadion, zmierza właśnie tu. Najlepiej skierować się ul. 1 Maja w kierunku wodospadu Szklarki, a następnie Kasprowicza w górę. Gdy skręcimy w prawo w ul. Przerwy-Tetmajera, znajdziemy się na Drodze pod Reglami.
W centrum Szklarskiej Poręby widok biegaczy jest tak powszechny, że nikogo już chyba nie dziwi. Startujemy od znaku terenów leśnych. Na początku czeka nas łagodny podbieg. Po około 700 m po lewej stronie miniemy leśniczówkę i trzymając się cały czas szlaku rowerowego ER-2, kierujemy się w stronę Trzech Jaworów. Drogę często przecinają liczne potoki i strumyki (Szrenicki Potok, Czerniawka, Płóczka, Płócznik, Szklarka), których szum będzie nam długo towarzyszył na trasie. W upalne dni ich obecność to nieoceniony bonus w postaci orzeźwienia.
Jak na warunki górskie trasa należy do płaskich, ale niech nikt nie da się temu zwieść, w końcu jesteśmy w górach. Trasa delikatnie wznosi się i opada na wysokości od 654 m do 684 m n.p.m., nie pozwalając nam się nudzić.
Po 4,5 km dobiegamy do Trzech Jaworów. Tu możemy zdecydować – wracamy lub biegniemy dalej do Jagniątkowa (do żółtego szlaku – kolejne 4 km), Przesieki (dodatkowe 2,4 km), czy jeszcze dalej do Borowic czy nawet Karpacza. Wystarczy trzymać się szlaku rowerowego „Liczyrzepy”, oznaczonego jako ER-2. Można też przy Trzech Jaworach zahaczyć o rowerową „szóstkę”, trasę pomyślaną jako dodatkowa pętla dla tras nr 5 i 7. Jej pokonanie da nam dodatkowe 8 km. Wrócić najlepiej tą samą drogą, bo w obcym terenie nietrudno się zgubić.
Na zakończenie treningu amatorom mocnych wrażeń polecam swoistą krioterapię w Szrenickim Potoku. Lodowata woda daje ukojenie zmęczonym mięśniom i stawom oraz wpływa na szybką regenerację. W końcu jutro też jest dzień.
Jeśli znudzi Wam się na Drodze pod Reglami (zawodowcom się nie nudzi), warto pomyśleć o 19 trasach rowerowych w okolicach Szklarskiej Poręby o łącznej długości 450 km. Te zadowolą najbardziej wybrednych rowerzystów, a i biegaczom dadzą pole do popisu. Szczególnie polecam trasy w Górach Izerskich. Łagodne jak na góry podbiegi i szerokie, równe drogi czynią ten zakątek prawdziwym rajem dla biegaczy.
Na trasie Szrenica–Śnieżka–Szrenica jest organizowany co roku Maraton Karkonoski. Udział w tej imprezie dostarcza niezapomnianych wrażeń. To piekna, ale i jedna z najtrudniejszych tras maratońskich w Polsce.
Piotr Benecki, „Moja ulubiona trasa biegowa. Szklarska Poręba, Droga pod Reglami”, Bieganie, październik 2009