Cyniczne córy Zurychu, czyli pobiec śladem Shegumo. Maraton w Zurychu
Cyniczne córy Zurychu – ta fraza z piosenki Artura Andrusa utkwiła mi w głowie kilka tygodni temu, a przez ostatnie dni dźwięczała z wyjątkową intensywnością. Kiedy w niedzielę najpierw Marcin Chabowski, a potem ostatecznie Yared Shegumo dostarczyli kibicom porządnej dawki adrenaliny, podśpiewywałam sobie już kompulsywnie i całkiem głośno.