Koncepcja takiego stroju nie jest wcale nowa. Są one bardzo podobne do tych, które są stosowane przez kolarzy jeżdżących na czas i torowców, bo właśnie aerodynamika ma tu kluczowe znaczenie. Kilka lat temu Pearl Izumi opublikowało wyniki swoich eksperymentów z tunelu aerodynamicznego, gdzie strój zoptymalizowany pod kątem zmniejszenia oporów powietrza dawał korzyści podobne do kół z wysokim stożkiem. A wszystko to za ułamek ceny tych ostatnich.
Jest w tym wszystkim pewien element zaskoczenia, ponieważ zazwyczaj to raczej triathlon był inkubatorem dla nowych pomysłów i eksperymentów. W szczególności w kwestiach aerodynamiki. Tym razem odkrywamy rzeczy dawno już odkryte w kolarstwie, a i to przychodziło do tej pory dość ciężko.
Pomimo ewidentnych dowodów na korzyści płynące z nowego podejścia do projektowania triathlonowych ubrań startowych, nie przekładało się to na radykalnie zwiekszona ofertę na rynku ani na sprzedaż dostępnych modeli. Nie mówię to o strojach koncentrujących się na kompresji (koszulki Compressport), lecz o aerodynamice. Kilka firm teoretycznie miało je w ofercie, lecz w praktyce nie mieliśmy szans spotkać ich na sklepowych półkach.
Sytuacja może zmienić sie już w przyszłym sezonie. Na targach Interbike dało się zauważyć znacznie większą aktywność producentów w tym segmencie. Również przyglądając się elicie zawodników na dystansach długich, łatwo zauważyć coraz większą popularność tego rodzaju strojów – ze świeżo upieczonym mistrzem świata Sebastianem Kienle na czele. Warto tu zwrócić uwagę, że nie wolno startować w kostiumach z długimi rękawami w zawodach z zakazem pianek. Oznacza to, że wszyscy ci, którzy mieli je na sobie podczas ostatnich mistrzostw na Hawajach, zakładać je musieli w strefie zmian. Jak się jednak okazuje, strata czasu na przebieranie daje się spokojnie odrobić podczas kolarskiej części rywalizacji. Oczywiście problem taki nie istnieje podczas startów w piankach.
Czy stroje aero na stałe zadomowią się w arsenale triathlonistów, przekonamy się w ciągu kilku najbliższych sezonów.
[h6]Sebastian Kienle. Fot. slowtwitch.com[/h6]
