Triathlon > TRI: Ludzie > Triathlon
Sebastian Karaś w La Manche – dorzuć się do sukcesu!
Fot. archiwum własne zawodnika
Niedawno pisaliśmy o przedsięwzięciu, jakiego podejmuje się Sebastian Karaś – wielokrotny medalista Mistrzostw Polski w pływaniu, pływak długodystansowy. We wrześniu ten utytułowany i pracowity 23-latek będzie mierzył się z próbą przepłynięcia kanału La Manche. Jak obecnie wyglądają jego przygotowania?
Sebastian opowiada:
Obecnie jestem cały czas na podobnym etapie przygotowań. Cały czas kształtuję wytrzymałość tlenową. Zwiększyłem kilometraż , dwa razy w tygodniu morsuję się oraz regularnie kształtuję siłę i wytrzymałość mięśniową ćwicząc na lądzie.
Jak widać, przygotowania do podjęcia próby przepłynięcia Kanału La Manche idą pełną parą.
Jedyna przeszkodą, jaką do tej pory napotkał Sebastian, są ogromne koszty związane z przedsięwzięciem. Stąd narodził się pomysł przygotowania projektu na stronie PolakPotrafi.pl.
Każdy z nas może wesprzeć cel Sebastiana, wpłacając dowolną kwotę poprzez powyżej podlinkowany portal. W zamian czekają na wspierających ciekawe nagrody, a przede wszystkim ogromna satysfakcja i współdzielenie radości z dokonywanego wyczynu.
Jak wiemy, Sebastian Karaś jest nie tylko czynnym zawodnikiem, lecz także trenerem triathlonistów. Zapytaliśmy go o to, jak obecnie wygląda trening jego podopiecznych. Dwa miesiące temu była to głównie praca tlenowa, przeplatana krótkimi, bardzo intensywnymi wysiłkami.
Jeśli chodzi o przygotowania moich triathlonistów, to zbliża się koniec kolejnego etapu treningowego. Wprowadziliśmy cotygodniowo jedną jednostkę treningową pływania na progu tlenowym. Lada dzień rozpoczniemy kolejny etap, który poprzedzony będzie testem progowym. Test polega na przepłynięciu jak największej ilości metrów w ciągu 30 minut. Pozwoli nam to na skontrolowanie rezultatów przepracowanego etapu. Po teście przekształcimy kolejną jednostkę treningową, która dotąd odbywała się w drugim zakresie, na łączony ciągły IV i II zakres. Ma to na celu przygotowanie zawodnika do osiągnięcia zakwaszenia powyżej progu tlenowego w początkowej fazie odcinka, a następnie utrzymania prędkości odpowiadającej drugiemu zakresowi. Najważniejsze jest wytrwanie w bólu i doczekanie do momentu, w którym kwas mlekowy stopniowo będzie się obniżał, tym samym pozwalając utrzymać drugozakresową prędkość. Przygotowuję w ten sposób zawodników do symulacji samego startu i pokonania początkowego etapu w wodzie.
Sebastian to tytan pracy, który całe życie poświęca brnięciu do wyznaczonego celu. Serdecznie zachęcamy do włączenia się do akcji i dorzuceniu od siebie choćby kilkunastu złotych. Do tego, że Sebastian jest w stanie przepłynąć 34 kilometry w zimnej wodzie, nie mamy najmniejszych wątpliwości.