Triathlon > TRI: Trening > Triathlon
Pływanie w triathlonie. Rusz głową… byle nie za mocno!
Nieprawidłowe ustawienie głowy to podstawowy czynnik zwiększający opór w wodzie, a tym samym znacznie spowalniający pływanie. Głowa jest stosunkowo ciężka – stanowi około 6% wagi naszego ciała. To poniekąd wyjaśnia, skąd biorą się “problemy z głową” podczas płynięcia.
Unoszenie głowy zbyt wysoko powoduje obniżenie bioder i tym samym zwiększenie kąta natarcia. Płynąc powinniśmy patrzeć w stronę dna, nie starać się spoglądać daleko do przodu (zwiększenie oporu czołowego) ani na boki (nadmierny opór i utrata balansu). Szyja, będąca przedłużeniem kręgosłupa, powinna być skierowana równolegle do linii dna. Wtedy możemy osiągnąć poprawny chwyt, bez podpierania się na wodzie.
Dobrze jest nauczyć się utrzymywania głowy nieruchomo. Mimo że biodra i barki rotują się podczas każdego cyklu, głowa powinna zostawać w tym samym miejscu. Również podczas nabierania oddechu nie ma konieczności, aby wynurzać całą głowę (co powoduje zadzieranie jej, a tym samym zatapianie nóg). Oddychając powinniśmy widzieć, że jedno oczko okularów pływackich mamy cały czas w wodzie.
Umiejętność utrzymywania stabilnej głowy dobrze weryfikuje ćwiczenie do stylu grzbietowego, w którym płynie się z plastikowym kubeczkiem do połowy wypełnionym wodą, ustawionym na czole. Nie jest to łatwe ćwiczenie, ale przynosi satysfakcję i pozwala uświadomić sobie, że rotacja nie musi wiązać się z poruszaniem głową na boki.
Podczas pływania w wodzie otwartej kwestia pozycji głowy jest nieco skomplikowana. Pianka pływacka wynosi nogi w kierunku powierzchni, co dodaje pływakowi dodatkowej siły w przełamywaniu oporu czołowego. Ponadto, płynąc w triathlonie, musimy uważać, żeby nie zdjęło nas z kursu – ciągłe wynurzanie głowy w celu nawigowania jest więc niezbędne. Niezależnie jednak od tego, czy przygotowujemy się do triathlonu czy do zawodów pływackich, na treningach powinniśmy starać się utrzymywać poprawną, tj. niezbyt wysoką pozycję głowy.
Jeśli czujemy, że w piance (lub z bojką-ósemką między nogami) płyniemy znacznie szybciej, niż bez tych akcesoriów, najprawdopodobniej znaczy to, że mamy duże rezerwy w pozycji na wodzie. Autorzy “Swim Smooth” wymieniają kilka podstawowych czynników, które wpływają na opadanie nóg pływaka. Są to: wstrzymywanie oddechu pod wodą (dodatkowa wyporność wynosi klatkę piersiową na powierzchnię i zatapia nogi), nadmierne unoszenie głowy podczas oddychania, zbyt dalekie sięganie wzrokiem podczas płynięcia, pchanie ręką w kierunku dna zamiast chwytania wody, generowanie kopnięć z kolana, kopanie nożycowe (“na krzyż”), niewystarczająca frekwencja pracy nóg, zbyt stabilne (sztywne) kolano i niestabilny tułów, niestabilne biodra.
Paul Newsome i Adam Young jako dobre ćwiczenie dla tych, którzy mają problem z niską pozycją nóg, polecają “pływanie z górki”. Jest to ćwiczenie dobrze znane tym, którzy mają do czynienia z metodą Total Immersion. Wyobrażenie sobie pływania w dół i opuszczanie korpusu w stronę dna powodują uniesienie nóg do prawidłowej pozycji. Jednak, co bardzo ważne, nie powinno się nadużywać tego ćwiczenia. Osoby, które mają prawidłową pozycję w wodzie (co może stwierdzić trener, sparingpartner albo analiza nagrania video) “płynięciem z górki” zapewniają sobie utratę balansu i efektywności- tonie im przód, a nogi
wychodzą na powierzchnię wody, generując zupełnie nieskuteczne kopnięcia.
Nogi, biodra i stopy w prawidłowej pozycji znajdują się w jednej linii blisko tafli wody. Pięty powinny przełamywać lekko lustro wody, ale – co ważne – nie dzięki zginaniu kolan!
Omawiając pracę nóg nie sposób nie wspomnieć o Ianie Thorpe’ie, wielokrotnym mistrzu olimpijskim. “Thorpedo”, co wciąż zadziwia autorów książek i opracowań, ma bardzo wysoką pozycję głowy. Widz może łatwo zobaczyć, że zawodnik patrzy prosto przed siebie, a jego okularki prawie przełamują taflę wody. Autorzy Swim Smooth twierdzą, że Thorpe to przykład zawodnika, który znalazł optymalną dla siebie pozycję. Gdyby opuścił głowę, jego nogi wyszłyby na zewnątrz. Jak widać, również w tej kwestii najważniejsze to znaleźć złoty środek i dobrać najlepszy sposób dla siebie i swoich predyspozycji.