Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Przełajowe mistrzostwa Europy już w niedzielę. Dlaczego są ważne na świecie, ale nie w Polsce?

HYERES, FRANCE – DECEMBER 13: Jonathan Davies (R) of Great Britain eventual winner leads the way alongside team mate Marc Scott (C) in the U23 Men’s race during the Spar European Cross Country Championships on December 13, 2015 in Hyeres, France. (Photo by Michael Steele/Getty Images)
9. grudnia w holenderskim Tilburgu odbędzie się 25. edycja mistrzostw Europy w biegach przełajowych. Zgłosiło się do nich 590 uczestników z 38 krajów, więc tegoroczne zawody będą miały rekordową frekwencję. Sprawdźmy, które kraje traktują te zawody szalenie poważnie i zastanówmy się, dlaczego nie Polska.
Tilburg to szóste co do wielkości miasto Holandii. Gościło już co prawda zawody tej rangi w 2005 r., ale w zupełnie innym miejscu. Polacy w składzie Marcin Chabowski (8. miejsce), Arkadiusz Gardzielewski (10. miejsce), Kamil Murzyn (19. miejsce) i Łukasz Skoczyński (23. miejsce) wygrali wtedy drużynowo w kategorii juniorów. Trasa w Tilburgu będzie w tym roku w dzielnicy Beekse Bergen w południowo-wschodniej części miasta. Zawodnicy będą mieszkali w specjalnym Safari Resort, a dokładniej w stylizowanych chatkach ulokowanych pośród specjalnie stworzonego parku na wzór afrykańskiej sawanny. Uczestników mistrzostw mogą obudzić ryczące lwy albo przechadzające się niedaleko żyrafy. Całość jest inspirowana przez kulturę i przyrodę Afryki. Mieszkając między zwierzętami biegacze mają stać się „częścią natury”, a biegi przełajowe mają stanowić dopełnienie tego obrazu. Całość będzie na pewno ciekawym i unikatowym doświadczeniem.
Od 2005 r., kiedy biegano na przełaj w Tilburgu zmienił się też program. 13 lat temu rozgrywano tylko 4 biegi (2 seniorskie: kobiet i mężczyzn oraz juniorek i juniorów). W kolejnym roku dodano do programu biegi młodzieżowców (U-23), a w ubiegłym roku dołączono także sztafety mieszane (2 kobiety i 2 mężczyzn). Z siedmioma biegami tegoroczna edycja będzie najliczniejsza w historii. Numery startowe odbierze prawie 600 uczestników.
Do klasyfikacji drużynowej we wszystkich biegach zalicza się 3 najlepszych zawodników z każdej drużyny (maksymalnie może startować 6), a w sztafetach mieszanych startują 2 kobiety i 2 mężczyzn. Dodatkowo, pierwszych czterech seniorek i seniorów oraz po dwoje juniorów będzie reprezentowało Europę na zawodach Simplyhealth Great w Stirling (Wielka Brytania), które będą rozegrane 12 stycznia 2019 r.
Europa biega przełaje
Część reprezentacji narodowych traktuje mistrzostwa Europy niezwykle poważnie. Wielka Brytania wystawia 40-osobową drużynę (wszystkie składy są maksymalne), a w ostatnich 12 edycjach aż 11 razy prowadzili w klasyfikacji medalowej. Podobnie Hiszpania, która także wystawia 40 przełajowców. Rok temu w Samorin zdobyli 2 medale wśród seniorów – indywidualne srebro wywalczył Adel Mechaal, który poprowadził też swój zespół po srebrny medal. Hiszpanie powalczą w Tilburgu o 10 medal drużynowy. W sztafecie mieszanej pobiegnie u nich Saul Ordonez, który doprowadził rekord Hiszpanii na 800 m do 1:43,65 podczas tegorocznego sezonu letniego.
Francja wystawia 39 zawodników, m.in. biegnącego tym razem w sztafecie ekscentrycznego przeszkodowca –Mahiedine Mekhissi Bennabada, 4-krotnego mistrza Europy na stadionie. Zadebiutuje on na przełajowych ME w wieku 33 lat. W sztafecie wystąpi też dwukrotna srebrna medalistka ME na 800 m Renelle Lamote.
24 przełajowców wystawia Belgia, a Niemców będzie reprezentowało 30 biegaczy.
Wśród faworytów w kategorii seniorów (dystans 10,3 km dla panów i 8,3 km dla pań) pobiegną zwycięzcy sprzed roku: Kaan Kigen Özbilen i Yaseminn Can, oboje z Turcji. Groźni będą Włoch Yemaneberhan Crippa (zdobywca ośmiu medali w ostatnich czterech edycjach ME) i Szwajcarka Fabienne Schlumpf, którzy wygrali w Tiburgu bieg przełajowy na 2 tygodnie przed mistrzostwami Europy. Zgłoszonych jest 93 zawodników (16 drużyn) oraz 74 panie (13 zespołów).
W kategorii młodzieżowców (U-23) pobiegnie Francuz Jimmy Gressier, broniący tytułu mistrzowskiego sprzed roku. U pań na dystansie 6300 m zabraknie faworytki, co daje duże szanse na medal Weronice Pyzik, która trenuje w USA, więc nie jest skazana na polski system szkolenia. W ubiegłym roku była 8, ale tylko dwie rywalki z tamtego biegu są zgłoszone do biegu w Holandii. Wystartuje 91 zawodniczek i 15 zespołów. (wywiad z Weroniką: https://www.magazynbieganie.pl/weronika-pyzik-wywiad/ )
W kategorii juniorów (do lat 20) w trzeci z rzędu tytuł celuje Jakob Ingebritsen z Norwegii, który już zapowiada walkę o złoto (po raz czwarty) również w przyszłym roku, bo dalej będzie juniorem. Jego najgroźniejszymi konkurentami będą Brytyjczyk Jake Heyward (aktualny mistrz Europy na 1500 m) i Elzan Bibic z Serbii. Zawodnicy wystartują na dystansie 6,3 km. Zgłoszonych jest 97 biegaczy i 17 drużyn. Wśród juniorek (dystans 4,3 km) będzie 75 biegaczek i 14 zespołów. W sztafecie mieszanej (5,8 km) zgłoszonych jest 12 drużyn.
Reprezentacja Polski
Podczas mistrzostw Polski U-23 w Namysłowie, które były kwalifikacjami do Tilburga nie było oszałamiającej frekwencji. Wystartowało 2 (słownie: dwóch) seniorów, z których najlepszy przegrał z pierwszym młodzieżowcem (ukończyło ich 21). Ostatecznie żaden senior nie znalazł się w składzie na mistrzostwa Europy. Na stronie PZLA znalazła się informacja, że do Holandii wyślemy 3 najlepsze seniorki i czwartą – tu cytat – „do decyzji głównego trenera bloku wytrzymałości po akceptacji Dyrektora Sportowego i V-ce Prezesa do spraw szkoleniowych na podstawie wyników uzyskanych w sezonie i na imprezach mistrzowskich”. Niestety w składzie na mistrzostwa Europy znalazły się tylko dwie seniorki, więc nie będziemy się liczyć drużynowo. Na starcie w Namysłowie pojawiły się bowiem 3 (słownie: trzy) seniorki. Przynajmniej nie było problemu, czy wysłać tę czwartą. Wszystkie wygrały za to z młodzieżówkami (ukończyło ich 13). Wystartowało też np. 9 juniorek (ukończyło 8) i 6 juniorów. Ostatecznie z ośmiu możliwych drużyn wystawiamy tylko jedną (młodzieżowców). Nasz kraj ogólnie będzie reprezentowało 13 osób (2 juniorki, 2 młodzieżówki, 2 seniorki, 2 juniorów i 5 młodzieżowców), czyli prawie co czwarta osoba, która zdecydowała się pobiec z Namysłowie. Gdybyśmy chcieli wysłać pełny skład (40 osób), to byłby problem w niektórych kategoriach ze skompletowaniem składu. PZLA musiałby prosić zawodników, żeby zgodzili się zakwalifikować do mistrzostw Europy…
Dlaczego nie biegamy już w Polsce przełajów?
Biegi przełajowe były jeszcze kilkanaście lat temu bardzo ważnym elementem przygotowań do sezonu w naszym kraju. Często stanowiły też element selekcji do kadry narodowej, więc większość zawodników wplatało w trening biegi crossowe i startowało regularnie w przełajach. Trenerzy szybko dostrzegli korzyści z tego typu treningu i przenieśli go również do treningu amatorów. Przygotowania do przełajów pozwalają złamać monotonię jesiennych i zimowych przygotowań, bo cały czas coś się na nich dzieje. Podbiegi i zbiegi, nierówny teren, błoto, adrenalina, kontakt z naturą – to wszystko daje zupełnie inne wrażenia, niż tylko „klepanie” kolejnych kilometrów. Treningi w zróżnicowanym terenie naturalnie rozwijają też siłę, która może być dodatkowym atutem podczas wiosennych startów. Dlaczego więc w kraju nad Wisłą coraz mniej wyczynowców startuje w przełajach?
Jednym z powodów jest termin, który jest nieco niefortunny. Większość zawodników startujących na stadionie wraca dopiero z roztrenowania. Biegacze ścigający się na ulicy mogą jeszcze wydłużyć nieco sezon, ale grudzień zwykle nie jest dla nich momentem szczytu formy podczas przygotowań. Nie da się jednak ukryć, że do takiego startu można się dobrze przygotować, bo Polacy miewali w tych zawodach swoje sukcesy i zdobywali medale. Niestety przygotowania do mistrzostw Europy (nie wspominając już o mistrzostwach świata w przełajach) znajdują się widać poza kręgiem zainteresowań większości trenerów i zawodników w Polsce. Mamy naprawdę dobrych średnio- i długodystansowców, ale większość z nich nie ma w planach przygotowań i startu w tych zawodach, bo przełaje nie są w ogóle doceniane przez Związek. Patrząc po zgłoszeniach, odmienne podejście mają inne kraje – Brytyjczycy, Francuzi, Hiszpanie wystawiają bardzo mocne i liczne składy. Biegi przełajowe mają też szansę wrócić do igrzysk olimpijskich. Trzymamy kciuki za Polaków w Tilburgu, ale na kolejne mistrzostwa Europy w portugalskiej Lizbonie możemy mieć problem z zebraniem składu. Bo w Polsce nie warto już chyba biegać przełajów.
Mistrzostwa Europy w biegach przełajowych w Tilburgu będzie można oglądać m.in. na stronie Watchathletics, zawody zaczynają się 9. grudnia o 10.45
https://www.watchathletics.com/schedule/watchlive/4178